www.wiarabiblijna.fora.pl

Axanna · Gość

Marto, a Ty uwazasz ze sa "swiatli" katolicy? Na czym ta swiatlosc polega?

pestka · Wysłany: Wto 12:37, 11 Mar 2014 Temat postu:

wyobraż sobie Axanno że dzieci Boże elektryfikują swoją wieś
mieszka tu dwóch katolików
jeden w ciemnej skorupie
drugi w ciemności bez skorupy
ten drugi dał podłączyć u niego światło i nawet ma w domu żarówki
nie nauczył się jedynie korzystać ze światła [ obsługiwać kontakty] ale ma światło na wyciągnięcie ręki

Marta · Wysłany: Wto 20:46, 11 Mar 2014 Temat postu:

wierzący · Wysłany: Wto 23:12, 11 Mar 2014 Temat postu:

Tak znam siostrę co wiedziała lepiej wzięła męża ze świata, niby dobry nie pije, nie pali, nie przeklina, myślała że taki to sie moment nawróci.
Owoc dwójka dzieci oboje juz odsiadywali wyroki mama na szkółki a tata niech sie dzieci wyszumią i tak szumiały handel narkotykami, przemyt z Holandii, do Polski bójki po pijaku.

Dużo płacze i dużo sie modli za rodzinę ciężkie to brzemię na siebie wzięła, dom rozdwojony przecież się nie ostoi dzieci widząc to rozdwojenie zostały wychowane na osoby które poszły w Świat Crying or Very sad

Smutne.

Nieświszczuk · Wysłany: Wto 23:30, 11 Mar 2014 Temat postu:

Ale wierzący takich przykładów jest mnóstwo i to wśród osób tego samego wierzenia.
Czyżby w więzieniach siedzieli tylko ludzie ze swiata, a narkotyki rozprowadzali osoby nie należace do zadnych kościołów.

Dość dziwaczne spojrzenie na tą sprawę.
Osoba ze świata - to taka która nie kieruje się miernikami Bożymi.

Lenka · Wysłany: Śro 8:55, 12 Mar 2014 Temat postu:

Axanna · Gość

Marta · Wysłany: Śro 19:02, 12 Mar 2014 Temat postu:

wierzący · Wysłany: Śro 22:31, 12 Mar 2014 Temat postu:

Nie wiem jak u ciebie nieświeszczuk nie wiem też jak jest w innych zborach ale nasz zbór moze nie wielki bo ma jakieś 90 osób po chrzcie (nie naznaczonych ani wyłączonych) I to jest jedyny przypadek że dzieci sa w świecie, że jasno można stwierdzić jak mocny wpływ miało wychowanie niewierzącego męża.
A najsmutniejsze jest to co ta siostra przeżywa całe życie w domu podział. I też śmiało można stwierdzić że to nie jest krzyż który dał jej Pan tylko sama sobie go wzięła na barki i teraz dźwiga.

To co siejemy to i żąć będziemy czyż nie, Bóg ma wzgląd na to jak ktoś się nawraca już w związku ale taka sytuacja jest inna.
Jeżeli jest prawidłowe wychowanie i my sami żyjemy jak mówi Biblia dzieci są wierzące ale gdy jakiś z czynników kuleje kuleje też wychowanie.
Ja mam żone wierzącą i mam synka i odp za niego przed Bogiem jak go wychowałem czy dobrze czy źle, a jak dzieci by w niedziele były na szkółkach a w tygodniu słuchały rapu jaki to kierunek? Czy nie destrukcyjny? albo bym mówił o miłosci cierpliwości a cały czas bym sie gniewał i kłócił z żoną?

Nieświszczuk · Wysłany: Śro 22:49, 12 Mar 2014 Temat postu:

I po co mi to piszesz?
W Biblii jest napisane - " Pobierajcie się w Panu". Dlatego nie warto szukać współmazonka po za zborem.