Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna www.wiarabiblijna.fora.pl
FORUM BIBLIJNE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co Biblia mówi na temat samobójstwa
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Boże Prawo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:40, 27 Lut 2014    Temat postu: Co Biblia mówi na temat samobójstwa

Zaciekawił mnie ten temat już dawno.
Parę lat temu powiesił się w garażu mąż mojej koleżanki. Zostawił żonę i dzieci.
Był chrześcijaninem, człowiekiem wierzącym i oddanym Bogu.
Rzecz działa się daleko od mojego miejsca zamieszkania lecz ludzie są mi znani osobiście.
Byłam w szoku. Potem okazało się że ten człowiek chorował na depresję i otrzymał leki, których podawanie należało monitorować z uwagi na to, że przez pierwsze tygodnie podawania mogły wywoływać skłonności samobójcze.

Nie wiem z czyjej winy ale nie dopilnowano tego. A on wyszedł tylko na chwilę do garażu...
Znalazło go 12-to letnie dziecko.

Co na ten temat mówi Biblia i czy cokolwiek mówi o podobnych sytuacjach?

A tutaj link z wypowiedzią w temacie:

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Czw 22:05, 27 Lut 2014    Temat postu:

Czytalam artykul i sie zgodze z tym, ze raczej trzeba miec postawe wspolczujaca, a nie krytykujaca. Niemniej w moim zrozumieniu im blizej jestesmy z Bogiem, im wiecej bardziej mu ufamy, tym dalej jestesmy od depresji i mysli samobojczych. Oczywiscie na to sie skladaja rowniez rozne okolicznosci, stan psychiczny, zdrowie itp., ale powyzsza zasada w moim zrozumieniu jest sednem.

Osobiscie rowniez nie uwazam, ze to powyzsze to jest krytyka wobec cierpiacych, aczkolwiek powierzchownie moze sie tak wydawac. W kazdym razie za powyzsze zdanie, skierowane do osoby, ktora opowiadala o swojej depresji, zostalam znienawidzona i to bardzo i na dlugo. Przeszlo chyba z pare lat, a ta osoba nadal dostaje wscieklosci na sam tylko moj widok. A chodzilo tylko o to, ze opowiadala ona, ze oto byla opuszczona, Bog sie nie nie interesowal i musiala rasdic sobie sama itp. To wywolalo moj sprzeciw... Mysle, Agnieszka pamieta o kim mowie, bo tez mowila wtedy podobnie ( w sensie jak ja mowilam do tej osoby).

Nie wiem czemu akurat przypomniala mi sie ta historia... moze dlatego, ze uwazam ze zdrowie psychiczne scisle uzaleznione jest od wiary. Nie chce nikogo krytykowac, bo jak mowie, ze rozne bywaja okolicznosci i tym (nam), ktorym sie wydaje ze mamy duzo wiary poki wszystko dobrze, tez moze jej zabraknac kiedy konar sie podlamie Confused


Ostatnio zmieniony przez Axanna dnia Czw 22:07, 27 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:23, 27 Lut 2014    Temat postu:

Axanna napisał:
Czytalam artykul i sie zgodze z tym, ze raczej trzeba miec postawe wspolczujaca, a nie krytykujaca. Niemniej w moim zrozumieniu im blizej jestesmy z Bogiem, im wiecej bardziej mu ufamy, tym dalej jestesmy od depresji i mysli samobojczych. Oczywiscie na to sie skladaja rowniez rozne okolicznosci, stan psychiczny, zdrowie itp., ale powyzsza zasada w moim zrozumieniu jest sednem.

Osobiscie rowniez nie uwazam, ze to powyzsze to jest krytyka wobec cierpiacych, aczkolwiek powierzchownie moze sie tak wydawac. W kazdym razie za powyzsze zdanie, skierowane do osoby, ktora opowiadala o swojej depresji, zostalam znienawidzona i to bardzo i na dlugo. Przeszlo chyba z pare lat, a ta osoba nadal dostaje wscieklosci na sam tylko moj widok. A chodzilo tylko o to, ze opowiadala ona, ze oto byla opuszczona, Bog sie nie nie interesowal i musiala rasdic sobie sama itp. To wywolalo moj sprzeciw... Mysle, Agnieszka pamieta o kim mowie, bo tez mowila wtedy podobnie ( w sensie jak ja mowilam do tej osoby).

Nie wiem czemu akurat przypomniala mi sie ta historia... moze dlatego, ze uwazam ze zdrowie psychiczne scisle uzaleznione jest od wiary. Nie chce nikogo krytykowac, bo jak mowie, ze rozne bywaja okolicznosci i tym (nam), ktorym sie wydaje ze mamy duzo wiary poki wszystko dobrze, tez moze jej zabraknac kiedy konar sie podlamie Confused



Depresja jest takim kołem i człowiek nie wie jak z niego wyjść.
To że jest się daleko od Boga w tym momencie to prawda ale nie jest tak łatwo sobie samemu poradzić.
Wtedy modlitwa jest trudna a więc niemożliwa.
Pomoc lekarza i Zboru jest w tym wypadku według mnie nieodzowna.
Dzisiaj na depresję, padaczkę, schizofrenię nie patrzymy jak kilkadziesiąt lat temu. Wtedy na te choroby nie wolno było chorować wierzącemu, były to postrzegane jako opętanie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Czw 22:49, 27 Lut 2014    Temat postu:

mysle, ze depresja to jednak troche z innej beczki niz padaczka czy szyzofrenia, gdyz na te dwie sie nie da nic poradzic, ale depresji jednak mozna sie opierac - nie wtedy gdy sie juz w niej jest, ale mam na mysli wczesniej, mozemy nie pozwalac by sie niej pograzyc.

Oczywiscie znow podkreslam, ze to co mowie nie jest zelazna regula, bo sa rozne okolicznosci, zalezne tez do sily duchowej czlowieka, charakteru itp. Ale mniej wiecej to tak jest, ze mozemy na to wplywac z wiekszym lub mniejszym skutkiem. natomiast szyzofrenik nie ma takiej szansy.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 22:58, 27 Lut 2014    Temat postu:

Axanna napisał:
mysle, ze depresja to jednak troche z innej beczki niz padaczka czy szyzofrenia, gdyz na te dwie sie nie da nic poradzic, ale depresji jednak mozna sie opierac - nie wtedy gdy sie juz w niej jest, ale mam na mysli wczesniej, mozemy nie pozwalac by sie niej pograzyc.

Oczywiscie znow podkreslam, ze to co mowie nie jest zelazna regula, bo sa rozne okolicznosci, zalezne tez do sily duchowej czlowieka, charakteru itp. Ale mniej wiecej to tak jest, ze mozemy na to wplywac z wiekszym lub mniejszym skutkiem. natomiast szyzofrenik nie ma takiej szansy.



Z tym, że na depresję też się bierze leki i są bardzo pomocne. Jest to jednostka chorobowa, którą należy leczyć. A co powiesz na depresję poporodową? To hormony powoduję taki stan psychiczny a nie inny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Czw 23:07, 27 Lut 2014    Temat postu:

nie, nie, ja nie mowie ze to nie jest choroba i ze nie trzeba leczyc. Zgadzam sie z Toba, Marto.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:20, 27 Lut 2014    Temat postu:

Axanna napisał:
nie, nie, ja nie mowie ze to nie jest choroba i ze nie trzeba leczyc. Zgadzam sie z Toba, Marto.


Wygląda na to, że Tylko my dwie podjęłyśmy temat a mężczyźni milczą.
Halo! Bracia a co wy macie do powiedzenia w tym temacie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nieświszczuk
Stały bywalec



Dołączył: 28 Paź 2013
Posty: 758
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:21, 27 Lut 2014    Temat postu:

 I rozgorzała walka wokół Saula; i strzelcy, łucznicy, w końcu go znaleźli, i został ciężko zraniony przez strzelców. 4 Wówczas Saul rzekł do swego giermka: „Dobądź miecza i przebij mnie nim, żeby ci nieobrzezańcy nie przyszli i nie przebili mnie, i nie znieważyli”. A jego giermek nie chciał, gdyż bardzo się bał. Toteż Saul wziął miecz i padł nań. 5 Kiedy giermek zobaczył, że Saul umarł, również on padł na swój miecz i umarł razem z nim. 6 Tak to Saul i trzej jego synowie oraz jego giermek, a także wszyscy jego ludzie poumierali razem tego dnia
1 Samuela 31:3-6
A Filistyni walczyli z Izraelem i mężowie izraelscy rzucili się do ucieczki przed Filistynami, i padali zabici na górze Gilboa. 2 I podążali Filistyni tuż za Saulem oraz jego synami; i w końcu Filistyni zabili Jonatana, a także Abinadaba i Malki-Szuę, synów Saula. 3 I rozgorzała walka wokół Saula; i strzelcy, łucznicy, w końcu go znaleźli, i został ciężko zraniony przez strzelców. 4 Wówczas Saul rzekł do swego giermka: „Dobądź miecza i przebij mnie nim, żeby ci nieobrzezańcy nie przyszli i nie przebili mnie, i nie znieważyli”. A jego giermek nie chciał, gdyż bardzo się bał. Toteż Saul wziął miecz i padł nań
1 Samuela 31:1-4
A gdy tylko Zimri zobaczył, że miasto zostało zdobyte, wszedł do wieży mieszkalnej w domu królewskim i spalił nad sobą ogniem dom królewski, tak iż poniósł śmierć
1 Królów 16:18
Achitofel zaś, widząc, że nie postąpiono zgodnie z jego radą, osiodłał osła i wstawszy, udał się do domu, do swego miasta. Potem wydał polecenia swoim domownikom, a sam się powiesił i tak umarł. I został pogrzebany w grobowcu swych praojców.
2 Samuela 17:23


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:29, 27 Lut 2014    Temat postu:

Nieświszczuk napisał:
 I rozgorzała walka wokół Saula; i strzelcy, łucznicy, w końcu go znaleźli, i został ciężko zraniony przez strzelców. 4 Wówczas Saul rzekł do swego giermka: „Dobądź miecza i przebij mnie nim, żeby ci nieobrzezańcy nie przyszli i nie przebili mnie, i nie znieważyli”. A jego giermek nie chciał, gdyż bardzo się bał. Toteż Saul wziął miecz i padł nań. 5 Kiedy giermek zobaczył, że Saul umarł, również on padł na swój miecz i umarł razem z nim. 6 Tak to Saul i trzej jego synowie oraz jego giermek, a także wszyscy jego ludzie poumierali razem tego dnia
1 Samuela 31:3-6
A Filistyni walczyli z Izraelem i mężowie izraelscy rzucili się do ucieczki przed Filistynami, i padali zabici na górze Gilboa. 2 I podążali Filistyni tuż za Saulem oraz jego synami; i w końcu Filistyni zabili Jonatana, a także Abinadaba i Malki-Szuę, synów Saula. 3 I rozgorzała walka wokół Saula; i strzelcy, łucznicy, w końcu go znaleźli, i został ciężko zraniony przez strzelców. 4 Wówczas Saul rzekł do swego giermka: „Dobądź miecza i przebij mnie nim, żeby ci nieobrzezańcy nie przyszli i nie przebili mnie, i nie znieważyli”. A jego giermek nie chciał, gdyż bardzo się bał. Toteż Saul wziął miecz i padł nań
1 Samuela 31:1-4
A gdy tylko Zimri zobaczył, że miasto zostało zdobyte, wszedł do wieży mieszkalnej w domu królewskim i spalił nad sobą ogniem dom królewski, tak iż poniósł śmierć
1 Królów 16:18
Achitofel zaś, widząc, że nie postąpiono zgodnie z jego radą, osiodłał osła i wstawszy, udał się do domu, do swego miasta. Potem wydał polecenia swoim domownikom, a sam się powiesił i tak umarł. I został pogrzebany w grobowcu swych praojców.
2 Samuela 17:23



Powiedzcie moi drodzy jak to widzicie, kiedy podłożem samobójstwa jest choroba?
Czy samobójstwo przez powieszenie jest inne niż np. otrucie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 21:26, 28 Lut 2014    Temat postu:

No i żaden z naszych znawców Biblii nie ma nic do powiedzenia w temacie Sad Sad

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Pią 22:01, 28 Lut 2014    Temat postu:

ja nie jestem znawca, na chorobach, hormonach i lekach tez sie nie znam. Ale depresja z tego co sie orientuje przewaznie wynika na skutek ceirpienia psychicznego. Czy jest tak czy nie jest tak?

Bo jezeli jest tak, to moja teza, ze osoba wierzaca bardziej jest odporna na depresje jest sluszna. Ponadto jest jedna prawda, ktorej osobiscie nie podwazam, to ta, ze Bog nigdy nikogo pierwszy nie opusci, nigdy, bo On jest wierny. To my go opuszczamy, sie oddalamy itp. Wtedy sie narazamy na rozne ciezary, ktore bedac razem z Bogiem dzwignelibysmy lekko, a w kazdym razie z mniejszym wysilkiem. A druga prawda to taka, ze Bog nie naklada na nas ciezaru wiekszego niz mozemy zniesc.


Ostatnio zmieniony przez Axanna dnia Pią 22:02, 28 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 22:25, 28 Lut 2014    Temat postu:

Axanna napisał:
ja nie jestem znawca, na chorobach, hormonach i lekach tez sie nie znam. Ale depresja z tego co sie orientuje przewaznie wynika na skutek ceirpienia psychicznego. Czy jest tak czy nie jest tak?

Bo jezeli jest tak, to moja teza, ze osoba wierzaca bardziej jest odporna na depresje jest sluszna. Ponadto jest jedna prawda, ktorej osobiscie nie podwazam, to ta, ze Bog nigdy nikogo pierwszy nie opusci, nigdy, bo On jest wierny. To my go opuszczamy, sie oddalamy itp. Wtedy sie narazamy na rozne ciezary, ktore bedac razem z Bogiem dzwignelibysmy lekko, a w kazdym razie z mniejszym wysilkiem. A druga prawda to taka, ze Bog nie naklada na nas ciezaru wiekszego niz mozemy zniesc.



Hmmm...
Tak, tak ja wszystko to rozumiem ale moje pytanie było na temat samobójstwa. Po za tym jeżeli chodzi o depresję to może być ona spowodowana czynnikami somatycznymi czyli tak jak mówiłam brakiem lub nadmiarem hormonów. Dolegliwości tarczycowe też powodują zaburzenia psychiczne takie jak depresja.

Załóżmy, że prowadzący Zbór dowiaduje się że członek jego społeczności cierpi na depresję.
Jak powinien się zachować i co doradzić takiej osobie. Niektórzy piętnują takich i każą się modlić.
Człowiek w depresji nie ma sił ani na życie ani na modlitwę on oczekuje naszej pomocy a nie pouczeń.

Pan Bóg nie powiedział że nie będziemy chorować. Kiedy złamiemy nogę to idziemy do lekarza i zakładamy gips a nie wołamy żeby nas Pan Bóg uzdrowił i noga żeby się zrosła.
Depresja ma to do siebie że sami nie raz nie jesteśmy w stanie pójść po tę pomoc.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Axanna
Gość






PostWysłany: Pią 22:54, 28 Lut 2014    Temat postu:

napietnowanie mi nawet nie mignelo w glowie, aczkolwiek nie wiem czy jak powiedziec tej osobie o Bogu i o wierze, to czy to juz bedzie napietnowanie... thinks

Ogolnie to ja sie z Toba zgadzam, Marto.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta
Moderator



Dołączył: 05 Gru 2013
Posty: 3564
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 23:07, 28 Lut 2014    Temat postu:

Axanna napisał:
napietnowanie mi nawet nie mignelo w glowie, aczkolwiek nie wiem czy jak powiedziec tej osobie o Bogu i o wierze, to czy to juz bedzie napietnowanie... thinks

Ogolnie to ja sie z Toba zgadzam, Marto.



Cały czas mam na myśli osobę wierzącą.
O piętnowaniu mówiłam w kontekście przez społeczność zborową czy kościelną jak kto woli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artemas
zadomowiony



Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 23:18, 28 Lut 2014    Temat postu:

Marta napisał:
Axanna napisał:
ja nie jestem znawca, na chorobach, hormonach i lekach tez sie nie znam. Ale depresja z tego co sie orientuje przewaznie wynika na skutek ceirpienia psychicznego. Czy jest tak czy nie jest tak?

Bo jezeli jest tak, to moja teza, ze osoba wierzaca bardziej jest odporna na depresje jest sluszna. Ponadto jest jedna prawda, ktorej osobiscie nie podwazam, to ta, ze Bog nigdy nikogo pierwszy nie opusci, nigdy, bo On jest wierny. To my go opuszczamy, sie oddalamy itp. Wtedy sie narazamy na rozne ciezary, ktore bedac razem z Bogiem dzwignelibysmy lekko, a w kazdym razie z mniejszym wysilkiem. A druga prawda to taka, ze Bog nie naklada na nas ciezaru wiekszego niz mozemy zniesc.



Hmmm...
Tak, tak ja wszystko to rozumiem ale moje pytanie było na temat samobójstwa. Po za tym jeżeli chodzi o depresję to może być ona spowodowana czynnikami somatycznymi czyli tak jak mówiłam brakiem lub nadmiarem hormonów. Dolegliwości tarczycowe też powodują zaburzenia psychiczne takie jak depresja.

Załóżmy, że prowadzący Zbór dowiaduje się że członek jego społeczności cierpi na depresję.
Jak powinien się zachować i co doradzić takiej osobie. Niektórzy piętnują takich i każą się modlić.
Człowiek w depresji nie ma sił ani na życie ani na modlitwę on oczekuje naszej pomocy a nie pouczeń.

Pan Bóg nie powiedział że nie będziemy chorować. Kiedy złamiemy nogę to idziemy do lekarza i zakładamy gips a nie wołamy żeby nas Pan Bóg uzdrowił i noga żeby się zrosła.
Depresja ma to do siebie że sami nie raz nie jesteśmy w stanie pójść po tę pomoc.



Życie jest darem od Boga, nie można więc robić z niego niewłaściwego użytku ani samowolnie się z nim rozstawać.

„Od czasów Augustyna [354-430] kościół potępia samobójstwo jako grzech nie do odpokutowania, taki jak odstępstwo i cudzołóstwo” — podaje Arthur Droge w periodyku Bible Review z grudnia 1989 roku.
Surowy wyrok za „grzech nie do odpokutowania” — innymi słowy nieodwołalne skazanie na ogień piekielny — postawił pod znakiem zapytania kwestię osądzenia w chwili śmierci. Gazeta National Catholic Reporter przyznaje: „Dwóch spośród największych przywódców duchowych kościoła potępiło samobójstwo — Augustyn napiętnował je jako ‛odrażający i niecny występek’, a Tomasz z Akwinu uznał za śmiertelny [nieprzebaczalny] grzech przeciw Bogu i społeczeństwu — ale nie wszyscy teolodzy podzielają tę opinię

Jeśli chodzi o kogoś, kto pochopnie targnął się na swoje życie, jako ludzie nie możemy osądzać, czy dostąpi zmartwychwstania, czy też nie. Ile było w tym jego własnej winy? Jedynie Bóg w pełni rozumie rolę, jaką odgrywają zaburzenia psychiczne, silny stres, a nawet wady genetyczne, i wie, w jakim stopniu przyczyniają się one do „kryzysu samobójczego”, który według czasopisma National Observer „nie ciągnie się całe życie [lecz] często jest kwestią minut lub godzin”
Biblia mówi: „Zaiste ucisk przywodzi mądrego do szaleństwa, a dar zaślepia serce. (Koheletai 7:7, Bg).

Trzeba wziąć tutaj pod uwagę harmonizujące ze sobą prawdy biblijne. Pierwsza głosi, iż „dusza, która grzeszy, ta umrze” (Ezechiela 18:4, Biblia gdańska). Druga dotyczy prawdziwej nadziei dla zmarłych dusz (ludzi), którą jest powrót do życia dzięki „zmartwychwstaniu zarówno sprawiedliwych, jak też niesprawiedliwych” (Dzieje Apostolskie 24:15).
Chrystus oddał życie na „okup za wielu”, toteż ma prawo rozciągnąć miłosierdzie nawet na niektórych samobójców i przez wskrzeszenie z martwych dać im sposobność, by mogli „okazać skruchę i nawrócić się do Boga.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Boże Prawo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin