www.wiarabiblijna.fora.pl

Gość

Jakie cechy są potrzebne do zrozumienia Biblii?

Pytanie nawiązuje do fragmentu z Ewangelii według Mateusza 11:25

"W tym czasie odezwał się Jezus i rzekł: Wysławiam cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom".

litek

Napewno pokora i potrzeby duchowe

Administrator

szczere serce i brak kwasu

litek

Napewno tak. Uważam że są 2- grupy ludzi, jedni studiują Biblię tylko dla samej wiedzy żeby ,,błysnąć'' przed innymi, natomiast drudzy to czynią z niesamolubnych i szczerych pobudek chcąc się upewnić czy ta księga rzeczywiście pochodzi od samego Boga.

Wiele ludzi z upodobaniem podejmuje wielogodzinne dyskusje, ciągnące się całymi tygodniami, ale nie szuka prawdy. Tacy chcą jedynie podkopać wiarę drugich popisywaniem się rzekomą znajomością języka hebrajskiego, greckiego czy teorii ewolucji.

Marta

Czytając wpisy niektórych ludzi też odnoszę takie wrażenie Smile

wierzący

Marta

Kiedy się wyciszymy i szczerze poddamy się prowadzeniu Bożemu, wtedy na pewno czytanie i zrozumienie Biblii nie sprawi nam trudności.

Magnolia · Gość

Warunkiem poprawnego rozumienia słów Pisma Świętego jest podsuwane przez Ducha Świętego pragnienie rozumienia ich tak, jak sam Bóg chce, żeby je rozumieć – jak je rozumie jeden, święty, katolicki i apostolski Kościół.

Marta

Magnolia · Gość

Nieświszczuk

Magnolio zagalopowałaś sie znacznie z tym drugim stwierdzeniem. Wierni KK to najwieksi laicy w dziedzinie poznania Biblii, a jaki procent uważa ją za zwykłą książkę już nie wspomnę. Nie mówię już o duchownych w nią nie wierzących.
Proponuję ci Magnolio otworzyć lekko oczy, i nie promować czegoś co samo Biblie uważa za mit. Oczywiście nie mówię o wszystkich, tylko o ogromnej wiekszości.
Wyznawcy KK uważają Biblie i Pismo Św za całkiem odmienne księgi.
To samo świadczy o zainteresowaniu tym dziełem samego Boga.

ambasador

Z pewnością pokora, szczere serce i wyciszenie, tak jak powiedzieli przedmówcy.

Do właściwego odbioru przekazu Bożego w Biblii, konieczne jest nawrócenie się do Boga. A tak mówiąc prościej, chodzi o zmianę myślenia. Poddanie się całkowite Jemu. Głównie chodzi tutaj o czas. Bo jeśli człowiek ma przepełniony umysł jakimiś sprawami doczesnymi, np. hobby, lub tym co jemu sprawia najwięcej przyjemności. A następnie wykrawa pięć minut przed snem na modlitwę i czytanie. To z pewnością nie zdoła usłyszeć Jego głosu.
Oczywiście musimy wykonywać przeróżne czynności dnia codziennego. Lecz chodzi o nasze myśli. Gdzie one najczęściej podążają...

Z pewnością człowiek który ma stare naturalne serce duchowe. Czyli duchowo jest nieżywy. Podchodzi do Biblii jak do przekazu historycznego. Nie jest w stanie zrozumieć prawd duchowych..

Axanna · Gość

wierzący

Ambasador myślę że pisał o czym innym pisał jak zrozumiałem że jak ktos ma przepełniony umysł nie Bogiem ale światem inaczej o tym o czym najczęściej myślimy to jest naszym Bogiem.

Ja się zgadzam z ambasadorem musimy być nowo-narodzeni i mieć na pierwszym miejscu Boga.
cielesny człowiek nie zrozumie tego co duchowe inne myślenie.

Raz zawitali do okolicznego zboru "chrześcijanie motocykliści" i pewien brat starszy tak to skomentował
-to żadni chrześcijanie cały czas jak byli mówili o motorach a o Bogu kilka płytkich zdań z kazalnicy.

Nieświszczuk

Nowo- narodzony. Co to za określenie. Biblia zachęca do zmiany osobowości.
Tu chodzi bardziej o nasze ludzkie wysiłki w tym kierunku, a nie jakiś cud.