www.wiarabiblijna.fora.pl

Łukasz

Ponad 3 tysiące pracowników służby zdrowia złożyło 25 maja na Jasnej Górze "deklarację wiary". Dokument ma być wotum dziękczynnym za kanonizację Jana Pawła II i odwołuje się do moralności chrześcijańskiej.
Na dwóch tablicach z Deklaracją Wiary Lekarzy złożonych w częstochowskim zakonie znajdują się zapisy mówiące o tym, że życie i ciało ludzkie jest darem Boga i powinno być nietykalne od poczęcia do naturalnej śmierci. Podpis pod tą deklaracją ma zobowiązywać lekarzy i studentów medycyny do wierności chrześcijańskim zasadom.

To jest obłęd , tak właśnie hierarchowie KK wprowadzili boczną furtką swoje chore i wymyślone dogmaty . Nie sądzę aby była to inicjatywa spontaniczna jest to raczej inicjatywa religijnych fanatyków inspirowanych przez kościelny beton sprytne to i przebiegłe , obawiam się że w ślady mogą iść inne grupy zawodowe np. jeśli pani sklepowa nie pali odmówi zgodnie ze swoim sumieniem sprzedaży papierosów gorzej jeśli trafimy na muzułmanina wtedy odmów może być więcej pytanie czy religijne chimery są zgodne z prawem? tak są zgodne z prawem z Polskim prawem , i czy te religijne idiotyzmy są zgodne z normalności etyką lekarską i zdrowym rozsądkiem? zdecydowanie nie. Deklaracja wiary czy może deklaracja nieudolności. Zwyczajny strach przed niedouczeniem. Według stanowiska przedstawicieli kościoła choroba to dopust boży. Powtarzano mi to wielokrotnie. No to jak głęboko wierzący lekarz może ingerować w wolę bożą. Toż to świętokradztwo. No a wolą bożą można wytłumaczyć wszystko. Każdą, nawet idiotyczną porażkę. Jakoś w tej bulwersującej sprawie błogosławieni hierarchowie nabrali wody w usta. Może to za ich łaskawym i cichym przyzwoleniem? Podobno zgodnie z konkordatem u nas nastąpił rozdział państwa i kościoła. Rozdział ten głównie polega na tym, że państwo oprócz haraczu finansowego nie zabiera zupełnie głosu w sprawach kościelnych natomiast kościół rządzi sobie w najlepsze i to w sprawach regulowanych przez konstytucję. O takich drobiazgach jak wyciąganie pieniędzy podatników z powodu co raz to nowych tytułów nie wspomnę. Dla wątpiących mogę przypomnieć świeże , bardzo obfite datki Zdrojewskiego na budowę obiektów kościelnych. Takiego panoszenia się klaru jak u nast to chyba nie ma w żadnym innym państwie. a podobno jest ten rzekomy rozdział. Padło na forum pytanie czy w Polsce jest demokracją? Powtórzę pytanie naiwne co w sposób wyraźny przedstawiłem postem powyżej, Częstochowska Panienka niech nie robi w narodzie podziałów
Czytałem że w cięższych przypadkach chorobowych zalecany będzie różaniec a w rehabilitacji święty obrazek gdyż chemiczne środki farmakologiczne niszczą dar Boży jakim jest życie, niestety bez obowiązującej zniżki i to pomimo podpisania umowy z NZF , tak wygląda szarłat w Polskiej wersji .

[link widoczny dla zalogowanych]

Marta

Hehehe, dobre.
To może lekarze założą sutanny...

Axanna

wlasnie mialam powiedziec z jakiej racji wszyscy lekarze musza byc katolikami. Gdzie tu rownouprawnienia czy wolnosc wyznania. Rolling Eyes

Łukasz

Axanno właśnie źle interpretowana wolność wyznania powoduje takie sytuacje ,problem się komplikuje w sytuacji gdy receptę wypisze NORMALNY lekarz a aptekarską będzie nawiedziona dewotka wtedy ZONK

Axanna

Axanna

na ten sam temat

[link widoczny dla zalogowanych]

SLD: niech lekarze tracą kontrakty za "deklaracje wiary"

js 06:32, 30.05.2014
PAP

SLD zaapelował do ministra zdrowia, by ten zapewnił pacjentów, że lekarze, którzy będą odmawiali ich przyjęcia powołując się na deklarację wiary, stracą kontrakty w ramach NFZ. Deklaracja wiary cofa medycynę do XIX wieku - podkreślają politycy Sojuszu.

"Deklaracja wiary cofa medycynę do XIX wieku". Fot. shefkate - Fotolia.com
Politycy SLD swój apel skierowali do ministra Bartosza Arłukowicza w czwartek na konferencji prasowej. Podkreślili, że oczekują od szefa resortu zdrowia, że jeszcze tego samego dnia zapewni, że lekarze publicznej służby zdrowia stracą pracę, jeśli będą stosować deklarację wiary w swojej praktyce lekarskiej.

Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann pytany w czwartek przez PAP o deklaracje wiary lekarzy stwierdził, że "nie należy demonizować, bo poza sprawami religijnymi i ideowymi, lekarze podlegają prawu". - Lekarze mogą sobie wpisywać w deklarację, że prawa boskie ich obowiązują, a prawa ludzkie nie, ale to jest dość naiwna myśl, bo jeżeli ktoś prawo łamie, odpowiada nie przed Bogiem, a przed sądem - powiedział Neumann.

Zaznaczył, że pacjenci mają swoje prawa i "mogą złożyć skargę lub zmienić lekarza". - A my będziemy wyciągać konsekwencje i jeśli komuś wiara nie pozwala być lekarzem, to nim nie będzie - dodał wiceszef resortu zdrowia.

Pytany o możliwość zrywania kontraktów z takimi lekarzami Neuman powiedział: - Na jakiej podstawie mamy zrywać kontrakty? Bo podpisali deklarację - to za mało.

- Dajmy tym ludziom szansę, żeby normalnie pracowali, nasze prawo w niektórych przypadkach pozwala im odmówić, tak mamy w przypadku aborcji, i to jest stosowane od lat. Natomiast jeśli będą sygnały, że ktoś uporczywie odmawia pomocy pacjentom, to będzie podstawa do tego, żeby NFZ zadziałał. Także Naczelna Rada Lekarska powinna zająć się wtedy sprawą, a ta ma prawo odebrać uprawnienia zawodowe - powiedział Neumann.

Deklarację wiary podpisało ok. 3 tys. osób związanych ze służbą zdrowia. Podpisy były zbierane przez internet, jak również w czasie jasnogórskiego spotkania pracowników służby zdrowia, w którym udział wzięli lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, rehabilitanci, farmaceuci, a także dyrektorzy szpitali.

Złożyli oni na Jasnej Górze dwie tablice z deklaracją wiary, na których zapisali, że ludzkie ciało i życie, będące darem Boga, są święte i nietykalne od poczęcia do naturalnej śmierci. Podpisując deklarację lekarze i studenci medycyny zobowiązują się do wierności Bogu i chrześcijańskiemu sumieniu. Inicjatorką powstania deklaracji wiary jest dr Wanda Półtawska, przyjaciółka Jana Pawła II.

Deklaracja wiary podpisana przez lekarzy zawiera sześć punktów. Politycy SLD zwracają uwagę na dwa z nich: piąty i szósty. - Podpisani lekarze stwierdzają otwarcie, że uznają pierwszeństwo prawa bożego przed prawem ludzkim, a także podkreślają, że każdy lekarz ma prawo działania zgodnie ze swoim sumieniem i etyką lekarską, która uwzględnia prawo sprzeciwu dla praktyk niezgodnych z tym sumieniem - opisywał te punkty rzecznik SLD Dariusz Joński.

- Nie mamy zastrzeżeń co do tego, że lekarze deklarują przywiązanie do wiary katolickiej, bo to jest prywatna sprawa każdego z nich, ale ci lekarze również deklarują, że prawo boże ma dla nich pierwszeństwo przed prawem ludzkim, również w sferze zawodowej. To jest poważna sprawa, bo w jej myśl cofamy się do XIX w. - podkreślił rzecznik.

Wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich pokreślił, że religia nie może zastąpić medycyny. - Nie może być tak, że lekarze kształceni są na akademiach medycznych przez wielkich specjalistów, z wykorzystaniem najnowocześniejszego sprzętu medycznego, a później decyzje i tak będzie podejmował ksiądz - mówił Wenderlich. - Tekst deklaracji wiary nie daje dużo szans pacjentom, a życie ludzkie w szpitalach nie może być czymś na zasadzie entliczek-pętliczek, bo tam powinno być wszystko przewidywalne - dodał polityk.

Podkreślił też, że w ocenie jego ugrupowania zapisy deklaracji są wbrew prawu. - Świat religijny wchodzi do szpitali, a tam ważne są umiejętności medyczne, odprawianie modlitw nie zastąpi terapii - dodał Wenderlich.

SLD zaapelował do ministra zdrowia, by ten zapewnił pacjentów, że lekarze, którzy będą odmawiali ich przyjęcia powołując się na deklarację wiary, stracą kontrakty w ramach NFZ. Deklaracja wiary cofa medycynę do XIX wieku - podkreślają politycy Sojuszu.

Reklama

Katarzyna Kądziela, szefowa fundacji im. Izabeli Jarugi-Nowackiej występująca na konferencji razem z politykami SLD zaapelowała do premiera Donalda Tuska: - Nie może być tak, że w Polsce nie ma nikogo, kto jest odpowiedzialny za politykę zdrowotną. Polityka zdrowotna powinna powodować to, że dla lekarza, który leczy pacjentów, będzie ważna wiedza medyczna i przysięga, którą składa stając się lekarzem, a nie apele do jego uczuć religijnych.

- Można odnieść wrażenie, że całe oddziały szpitalne podpisują coś, co jest jawnym łamaniem prawa, tę deklarację podpisali profesorowie onkolodzy, profesorowie medycyny paliatywnej, chirurdzy, pediatrzy. Ja nie wiem, czy ktoś taki odmówi mi podania morfiny, gdy będę konała z bólu - mówiła.

Zapowiedziała też, że jej fundacja zbada, czy apel Wandy Połtawskiej do lekarzy o podpisywanie deklaracji wiary nie jest jawnym nawoływaniem do przestępstwa.

Z kolei Polska Partia Pracy (PPP) zapowiedziała, że będzie domagać się odebrania lekarzom, którzy podpisali deklarację, prawa do wykonywania zawodu. Zapowiedziała również internetową zbiórkę podpisów pod żądaniem w tej sprawie. - Bycie lekarzem to nie przymus. Niech skręcają długopisy - mówią przedstawiciele PPP.

- Lekarze muszą wybrać czy chcą służyć ludziom i cywilizacji, czy zabobonom. Jeśli zabobonom, to zamiast prawa wykonywania zawodu lekarza niech praktykują znachorstwo - powiedział Stanisław Grabowski z PPP. (PAP)

Łukasz

Axanno zadałem sobie trud i przeczytałem całość, konkluzja:
Axanno wiem ja jak i Ty że w Polsce niema polityka premiera ministra prezydenta który podniósłby rękę na Jasnogórska Panienkę i oni o tym wiedzą oni Jej przysięgali i żadne ziemskie prawo tego nie zmieni, owszem przez gospodarkę rynkową wpływ watykańskich funkcjonariuszy na obsadzanie stanowisk w przedsiębiorstwach jest jakby mniejszy ale wpływ na rząd urząd prezydenta i wojewodów umocnił się jak nigdy dotąd ,wskaz mi premiera albo ministra który z nimi zadrze? niestety jak w powiedzeniu karawana pojedzie dalej ,a protestujący jak w średniowieczu pod lód

Axanna

tez tak mysle. Ciekawa koncepcja ze "dajmy im szanse, a jak zlamia prawo tedy niech sie skarza pokrzywdzeni" - ale kto przewidzial ewentualny rozmiar krzywdy, czy lezac w trumnie mozna zlozyc skarge? (retoryczne)