www.wiarabiblijna.fora.pl

unbeliever

Miał być "EOT" Mr. Green

Pytania, które zadałem (było ich chyba z kilkadziesiąt) cały czas aktualne. Jeśli znajdzie osoba, która podejmie się próby odpowiedzi na którekolwiek z nich, jestem gotowy do dalszej dyskusji.

Z kimś, kto mało wie o ewolucji można prowadzić rozmowę. Ale ciężko traktować jako partnera do rozmowy kogoś, kto nie ma na temat ewolucji zielonego pojęcia, a jednocześnie brak mu nawet odrobiny ciekawości i wręcz zamyka oczy i zatyka uszy, żeby przypadkiem nie zobaczyć i nie usłyszeć czegoś, co będzie sprzeczne z jego religijnym światopoglądem.

Jesteśmy z dwóch różnych światów. Dla mnie najważniejsza jest prawda. Dla Was najważniejsza jest wiara (prawda musi się do niej dostosować). Można to też ująć trochę bardziej subtelnie. Mnie interesuje prawda obiektywna, a Was prawda objawiona.

Pisząc Was, mam na myśli tych, którzy prowadzili ze mną tę dyskusję (a raczej mi odpisywali, bo dyskusją ciężko to nazwać). Był tylko jeden użytkownik, który (takie przynajmniej odniosłem wrażenie) rozumiał na czym polega dyskusja. Miałem nadzieje na jakąś ciekawą wymianę zdań, ale szybko przestał pisać. Nie wątpię, że na forum jest wiele osób, z którymi można by porozmawiać. Wierzę że te, które się tu udzielały za jakiś czas też dojrzeją. Tego im z całego serca życzę Smile

Axanna

ja Cie spytalam niby to jakie "niewygodne teksty" usuwalam. Zas na Twoj kolejny przedlugasny spam o wszystkim i o niczym odpowiedziec mozna tymi ze slowy - podawane byly dziesiatki argumentow na ktore zatykales swe uszy itp. Pleciesz niczym pleciuga byle dlugo, bo to Twoja slepa wiara w niedorzeczna ewolucje wymaga wbicia glowy do piachu. Skoro pasuje to ktoz zabroni Smile

unbeliever

Choć kierujesz w moją stronę głównie złośliwości, to i tak Ci odpowiem na to pytanie, podobnie jak na wszystkie inne Smile

Czepiając się normalnego słowa pseudonaukowy (roszczący sobie pretensje do naukowości, niby naukowy; quasi-naukowy) użytego czysto spekulatywnie w zdaniu, które w żaden sposób nikogo nie obrażało:

Axanna

szanowny, jezeli zwykle upomnienie o powrot do rzeczowej dyskusji wedlug Ciebie sie rowna "usuwaniu niewygodnych tekstow" to jeszcze w czasie dokonanym, to sie nie pogniewaj, ale moim zdaniem masz problem z szajba (o czym podejrzewalam duzo wczesniej co prawda) - mozesz to odebrac jako zlosliwosc, choc nie pisze wcale zlosliwie, lecz Ci gleboko wspolczuje i uwazam ze jak najbardziej na wspolczucie zaslugujesz. Niestety podobnym stylem - kuku na miniu - odznacza sie wiekszosc Twoich postow, z ktorego to powodu wiekszosc userow (w tym i ja) uznala ze rozmowy z Toba to zwyczajna strata czasu. Nie wiem czemu nie zauwarzyles ze z dyskusji z Toba dawno juz sie wycofalam, zas ten metny podwatek wyniknal tylko z upomnienia, co do ktorych widocznie masz uczulenie. Pojdz na spacer, pooddychaj swiezym powietrzem ktore Ci Bog zapewnil, i sie troche zrelaksuj, na pewno dobrze zrobi i daj mi juz swiety spokoj, bo szkoda mi kazdej minuty na odpisywanie na te bzdety:)

unbeliever

"Szajba", "kuku na muniu", "powrót do rzeczowej dyskusji" Mr. Green

Nie zauważyłem, żebyś takową tu prowadziła. Może najpierw na tym się skoncentruj. Nie trać już więcej czasu i nie odpisuj. I ja i Ty na tym skorzystamy Smile

Pytasz czy zauważyłem, że przestałaś ze mną rozmawiać. Nie, nie zauważyłem. Owszem, nie chcesz rozmawiać na temat, bo nie masz argumentów. Natomiast entuzjazm z jakim pod byle pretekstem wcinasz się w dyskusje między mną a innymi, obrzucając mnie przy każdej możliwej okazji epitetami świadczy o zgoła czymś innym Smile

Aż przebierasz nogami, żeby dać mi bana Smile

Śmiało

Układaj stos.

Axanna

szkoda rece brudzic, "meczenniku" Smile

Argumentow w tych tematach pod dostatkiem, ale ze Ci plyte zacielo "nie masz nie masz" to raczej Twoj problem. Zamilcz wiec, a cale forum skorzysta ...

Marta

Axanno żeby nie było, to nie Twoja głowa ani moja...

Axanna

a jemu to nie pomoze Smile

Gość

unbeliever

@Makarios - "tacy ludzie" niczego nie odrzucają. Po prostu oczekują dowodów w rozumieniu naukowym. Cytat z księgi sprzed dwóch tysięcy lat nie jest takim dowodem. Nauka różni się od religii właśnie tym, że niczego nie zakłada.

I jeszcze a propos tego cytatu:

Axanna