www.wiarabiblijna.fora.pl

Axanna · Gość

to tez jest ciekawostka, jak uwazacie czy chrzescjaninowi przystoi wierzyc w zabobony? I czy jak wierzy to czy przypadkiem nie grzeszy? Wlasciwe to samo pytanie mam w temacie astrologii...

Marta

Biblia jednoznacznie się wypowiada na ten temat. Jest to obrzydlistwem w oczach Boga.

wierzący

Tylko że wierzący często są tak powiązani jakimiś przesadami i zabobonami że aż to straszne. Bardzo często spotykam tego typu stwierdzenia:
Nie chwal już tego ciast bo zapeszysz i na drugi raz nie wyrośnie
Tylko nie na krzyż (witając się)
kiedy baby gadają to deszcz pada.
pechowa liczba
Bo dziś piątek i mi nie wyszło
i wiele innych.

Marta

wierzący

Tak o tym mówię. tu trzeba mądrości, bo rozumiesz Marto dobrze jest kogoś poprawić ale tak aby przyniosło to pozytywny rezultat.

Nie żeby zrazić wszystkich do siebie " o ten sie wymądrza" Ale tak by np 18 latek umiał stosownie wytłumaczyć 40 latkowi.

Marta

wierzący

Tak siostro ale to jest sztuka którą się zdobywa na kolanach mi tez w cierpliwości brakuje, jak porównamy sie do człowieka to może jeszcze jakoś wyjdziemy ale z Jezusem Chrystusem wychodzę marnie i tylko z nim mogę sie równać by sprawdzić ile mi brakuje. Bo człowieka w jakiejś dziedzinie życia zawsze można znaleźć gorszego od siebie Laughing

Axanna · Gość

bylam u sasiedzi, katolicy. I byli tam gosci i niemowle. Zawolali mnie bym zobaczyla, a jedna pyta mamusie "a czy przyczepilas czerwona kokardke?". Ja w pierwszej chwili nie polapalam i sie pytam co takiego. A sasiadka - katoliczka, odpowiada mi ze to taki zabobon i sie smieje.

Powiedzialam o tym na pewnym forum chrzescijanskim, a pewna starsza chrzescijanka, jak mowila ze chrzest miala juz w 15 lat i byla taka zawsze dumna ze swego stazu chrzescijanskiego. To wiec ona odpisala, ze zawsze zanim zerknac na niemowle zerka wpierw na palec u reki, bo ja babcia tak nauczyla.

Bylam zdziwiona, spytalam w co sie wtedy wierzy jak sie zerka na palec, to nie odpisala. A co wy o tym myslicie? Smile

wierzący

No jest wiele takich zabobonów

Marta

wierzący

Oj ja znałem wierzącego co kazał mi kurzajkę złotem nacierać. Że to pomaga ale jakiś nie pokój w tym miałem i sprawdziłem od strony medycznej, co sie okazało nic nie pomaga bo i nimby co ma sok puścić.

ludzie w to wierzą to im pomaga tak jak przewiązać nitkę na taką kurzajkę po nosić jeden dzień i pod rynnę z tą nitką jak deszcz ją zmyje czy coś tam z nią zrobi to zniknie kurzajka.
Siostra nasza jak była jeszcze nie wierząca mówiła że jej to pomogło bo wierzyła.
I tak jest z zabobonami jak sie zapytasz powiedzą ale to prawda bo mi się sprawdziło.