www.wiarabiblijna.fora.pl

Łukasz

Może zadziwi Was moje pisanie o zbliżającym się święcie zmarłych jednak życie ludzkie jest tak kruche że przezornie robię to dziś mając na uwadze zę najbliższy halloween mogę spędzić pod powierzchnią gruntu.

Święto zmarłych ma w tradycji katolickiej wielowiekową tradycję ta dobra tradycja spowodowała że w tym dniu jesteśmy inni w tym dniu schylamy głowę ,uznajemy że wszystko co ma początek ma i też koniec Niby to normalna kolej rzeczy, jedni na świat przychodzą, inni odchodzą, a jednak trudno jest żegnać tych, z którymi byliśmy od zawsze w Tym dniu uświadamiamy sobie przemijanie, sens życia, zmieniające się wartości. Na cóż, ileż są zatem warte deklarowane życzenia stu lat, które corocznie sobie składamy, skoro nikt z nas nie jest w stanie dotrzymać obietnic a życzenia okazują się pustym słowem ? Przemijanie ma różny wymiar każde przemijanie jest inne gdyż my jesteśmy inni, jednak każde przemijanie ma wspólny mianownik przemijanie zawsze boli tak samo.

Czy potrafimy skusić się na refleksje nad sensem? Stojąc nad grobem moich Wspaniałych Rodziców zawsze nachodzi mnie taka potrzeba aby przekazać im czego dokonałem niestety nigdy nie otrzymałem odpowiedzi czy zrobiłem dobrze czy nie popełniłem błędu, zostaję sam i sam muszę na pytania odpowiedzieć wtedy nachodzi refleksja jak Oni by postąpili , to są dla mnie zawsze trudne momenty trudne chwile .
Każdy z nas maj grób kogoś bliskiego o którym do końca będzie pamiętał i to jest wielkie i to się liczy

W moim mieście na cmentarzu centralnym stoi pomnik żołnierzy Armii Radzieckiej którzy zginęli wyzwalając moje miasto postawiony w czasach chyba wczesnego Gomułki, zawsze stawiam tam lampkę i taki zwyczaj przekazałem moim dzieciom , niby nic zwykła zapalona lampka ale ileż znaczy? Niestety groby tych żołnierzy są dziś niesłuszne są opluwane usuwane są niszczone . Przygnębiający i smutny jest widok grobu opuszczonego zapomnianego , czy żyją jeszcze bliscy którzy powinni o tym pamiętać? Niestety często tak, można by zapytać wygodnictwo? Ateizm?? Czy brak odruchu człowieczeństwa? Marny to człowiek który nie pamięta o swojej historii o historii swojego kraju.

Może mam pewną psychiczną deformację ale zawsze gdzie jestem na nieco chociażby dłużej odwiedzam kościoły i cmentarze właśnie, zawsze mnie to interesuje można w ten sposób wiele się dowiedzieć o miejscu w który się przebywa, odwiedzając cmentarz w mieście w którym przebywałem natknąłem się na pewne epitafium o treści
Dla świata byłeś tylko cząstką, dla mnie całym światem.

Przyznacie że jest wielkie wzruszające i niezwykle głębokie w treści .

Axanna

Tresci sa glebokie, ale tradycyjne myslenie nie jest jedynie sluszne ani obowiazujace dla wszystkich... - Kaspir ja szanuje Twoj poglad, nie pomysl ze chce krytykowac, tylko przedstawiam troche inne spojrzenie. Bo pamiec wedlug mnie jest w moim sercu - ja nie potrzebuje latac na cmentarz w jakis wyznaczony niewiadomo przez kogo i niewiadomo z jakiego powodu dzien w roku by wspomniec czy miec refleksje... Moge miec refleksje i niewyznaczonym dniu i czasie, w chwili zadumy, modlitwy itp. Nie musze stawiac nigdzie lampek - bo i po co, moje ukochane zmarle tego nie widza, a czy sasiadowi sie podoba czy nie, to w sumie problem sasiada - czemu ja mam sie zmuszac do utrzymywania tradycji by sasiad byl zadowolony?

Tutaj jak zapewno wiesz cmentarze czesto calkiem zaniedbane - i ja nie widze w tym niczego zlego ani oznaki ze ktos kogos nie pamieta czy nie kochal... Moj ojciec lezy gdzies na Ukrainie.... nie bylam tam ani razu od czasu pogrzebu... czy ktos ma prawo rzec mi w oczy ze nie pamietam swego ojca, ze go nie szanowalam ?

Tutaj taki jeden czlowiek zmarl... pracowalam u nich od lat i oto mu sie zmarlo dwa tygodni temu. A jego zona pokazuje mi takie podeleczko w srode i mowi ze to John... Odruchowo mi sie zrobilo niedobrze... bo pamietalam tego mezczyzne, widzialam go przeciez 10 dni temu, witalam sie z nim a tu takie pudelko jak po butach...

Spytalam co zrobia, powiedzieli ze rozsypia gdzies w pustynnym miejscu...

P.S. nie chcialam nikogo urazic na pewno, w razie czego przepraszam z gory serduszko

Łukasz

Wiem doskonale Axanno ze szanujesz moje poglądy dlatego nie mam najmniejszego zamiaru się obrażać

Axanna

a ja slucham w kolko Twojej piosenki, tak mi sie czepila, fajna Smile

Łukasz

Łukasz

Nasza nowa rzeczywistość – od początku transformacji- kreuje a przynajmniej ma kreować nasze poglądy, czy są one zbieżne z naszymi przekonaniami o tym przekonany nie jestem.
Religia która podobno jest naszą odwieczną tradycją umieszczona została w narodowym dekalogu oraz –co jest groźniejsze- w naszym KK zajmując bardzo ważną pozycję chroniącą tzw uczucia , co to takiego?
Wydaje się absurdem założenie że za pomocą paragrafu da się bronić uczuć, uczucia bowiem to coś osobistego ulotnego indywidualnego, założenie że ktoś jest zagrożony więzieniem bo innego zrobiło się przykro bo obrażono jego bóstwo jest pewnego rodzaju prawnym szykanowaniem tego pierwszego.
Kiepska to religia która nie potrafi obronić się argumentami ,przykładami lub swoim majestatem.
Inna sprawa jest wtedy gdy ktoś nawołuje do nienawiści w kontekście religijnym, wtedy i owszem zgodzę się z tym żę powinno być to napiętnowane podobnie zresztą jak w przypadku sianiem zgorszenia nawoływania nienawiści ze względu na orientację seksualną czy z powodów –sic- narodowościowych, jednak występuje tu aksamitna różnica pomiędzy nawoływaniem a sianiem zgorszenia czego przykładem jest np. Nergal który na scenie podarł Biblię, Doda która ośmieliła się publicznie twierdzić że biblię napisali naćpani zielem kolesie popijając przy tym tanie wino , oczywiście jest też znany przykład Doroty Nieznalska która narysowała na krzyżu znany penis .
Przyznam ze były to niepotrzebne prowokacje ,ale czy te czyny zasługiwały na wyroki sądowe?
Każda religia zawsze była łatwym i wygodnym celem prowokacji, pomimo rzekomo mrocznych czasów PRLu religia szczególnie katolicka zachowała w naszym kraju swoją powagę i należne jej miejsce i nie była aż tak chroniona jak jest w czasie naszej rzekomej wolności i naszym samostanowieniu, zatem co ten paragraf na chronić? ano ma i to wiele.
Etatowym obrażanym jest niejaki Ryszard Nowak z tzw komitetu obrony przed sektami, niestety cienka jest linia pomiędzy tym co jest sektą a co religią zatem pan Nowak obrażany jest systemowo i notorycznie ,niestety prokuratura i sądy muszą zająć stanowisko , przeważnie po myśli nawiedzonego.
Znany jest przypadek człowieka-motyla który podczas Bożego ciała prowokacyjnie hasał wśród pielgrzymów , czym jednak obrażał uczucia? Co najwyżej estetyczne gdyż motyl zbyt oryginalny nie był, co innego gdyby hasał po domu modłów , niestety podczas procesji Bożego ciała ulica jest -nieodpłatnie- dzierżawiona i zamienia się w nawę kościoła tak przynajmniej to prawnie usatysfakcjonowano, podobnie była na krakowskim przedmieściu, czy jednak znana opętana obrończyni krucyfiksu która obwiązała się łańcuchem nie obraziła samego Boga? ja mam takie poczucie przez co moje uczucie zostało urażone.