Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna www.wiarabiblijna.fora.pl
FORUM BIBLIJNE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przemijanie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Na każdy inny temat
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Łukasz
Administrator



Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 2222
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 35 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wiadomo od dawna
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:45, 01 Lis 2014    Temat postu: Przemijanie.

Dzisiejszy dzień jest dniem w którym schylamy głowę ,uznajemy że wszystko co ma początek ma i też koniec Niby to normalna kolej rzeczy, jedni na świat przychodzą, inni odchodzą, a jednak trudno jest żegnać tych, z którymi byliśmy od zawsze Ale po co ja to wszystko napiszę ? Ano po to, by uświadomić sobie przemijanie, sens życia, zmieniające się wartości. Na cóż, ileż są zatem warte deklarowane życzenia stu lat, które corocznie sobie składamy, skoro nikt z nas nie jest w stanie dotrzymać obietnic? Przemijanie ma różny wymiar każde przemijanie jest inne gdyż my jesteśmy inni, jednak każde przemijanie ma wspólny mianownik przemijanie zawsze boli tak samo , Mam koleżankę takiego przyjaciela w necie często do siebie piszemy, dzwonimy zna Ją też moja Żona nie zdradzę tajemnicy jeśli opowiem Wam Jej historię z przemijaniem żal mi Jej jak cholera Jej historia to przemijanie czegoś wielkiego to przemijanie to też w pewnym sensie śmierć, śmierć uczucia Dziś jednak jest mądrzejsza, drugi raz nabrać się nie da. Tego, którego pokochała już nie ma. I chyba nie było nigdy. To był jedyny wyśniony, wymarzony obraz Jej mężczyzny, za którym mogłaby pobiec na koniec świata pobiec do ołtarza! i mało brakowało, by się to wydarzyło…Przez dwa lata żyła jak w hipnozie za mgłą. ,dziś zdała sobie sprawę z tego, że to nie była miłość. Nie z Jego strony miłość tylko Ona pielęgnowała .tylko Ona wiedziała co znaczy to słowo z jego strony była to jedna wielka manipulacja uczuciami, coś na kształt miłości zbudowanej na jej naiwności. Dziś wie, że On nie kochał Jej nigdy. Był dobrym graczem, perfidnym i wyrafinowanym. Był z Nią aby dać upust swoim emocjom, które targały Nim od lat. a Ona? Ona miała być ucieczką. od choroby, od lęków. zastępstwem za nałóg, za alkohol. lekarstwem na złe myśli. nie miłością, nie życiową partnerką. On nigdy nie pomyślał o Niej. Jedynie o sobie i o zaspokojeniu własnych potrzeb, wykarmieniu swojego chorego EGO. Gdyby wiedziała wcześniej…jednak szła w tę ciemność ze złudzeniem, że ma przy sobie mężczyznę, który Ją obroni. który wybuduje Jej mur chroniący przed wszelkim złem, niestety została sama, ogarnięta tą ciemnością. Nawet dziś nie potrafi odnaleźć drogi do światła, które gdzieś tam pojawiło się w oddali. Zgubiła się. Czy nie jest to przemijanie? Przemijanie czegoś równie wielkiego jak życiue? Żal mi tej dziewczyny może naiwnej zakochanej . Jutrzejszy dzień ma inny wymiar przemijania, przemijania nas, naszych bliskich przemijania ostatecznego , ten dzień musi nastrajać refleksyjnie refleksją o przemijaniu właśnie , jaki dramat przeżywają dzieci gdy na zawsze odchodzi Matka, Ojciec, Brat ,Siostra , podobno Bóg jest miłosierny łaskawy i sprawiedliwy a ja twierdzę że trzeba być wielkim egoistą aby zabierać tylko dla siebie kogoś kto jest wszystkim dla drugiego .Moi wspaniali Rodzice zmarli dawno temu ,nie wyobrażałem sobie życia bez nich ,a jednak życie mnie do tego zmusiło, żyć trzeba było dalej, nie jest prawdą że czas leczy rany ,czas pozwala nam przystosować się do nowej sytuacji ,ból pozostaje na zawsze.

Niebo gwiazd…
Niebo gwiazd sitem przesiane,
srebrny księżyc rozjaśnia mi drogę.
Moje myśli są tak poplątane,
że do domu dziś trafić nie mogę.
Ma tęsknota serce rozpiera,
łzy się cisną same do oczu.
To już dziś
„Siedemnasta Premiera”,
jestem z Tobą,
Ty mnie głaszczesz po moim warkoczu.
Miłość, serce, uczucie mi dałeś,
Tyś był dla mnie i dzieci Opoką.
Czemu szczęście co było nam dane,
w dal odeszło i jest tak wysoko?…
Dziś nie mogłam z Tobą się rozstać,
byłeś przy mnie,
podałeś swe ramię…
Ciemna nocka mnie tam zastała,
Tyś tam był…
żegnałeś mnie w bramie.
Niebo gwiazd sitem przesiane,
srebrny księżyc rozjaśnia mi drogę….
W domu będę Kochanie nad ranem
i nie zasnę,
bo spać dziś nie mogę…


Jest to przepiękny wiersz o przemijaniu jak bardzo przebija się w nim tęsknota żal
Jest to wiersz mojej netowej koleżanki od której otrzymałem pierwszy egzemplarz tomiku Jej poezji


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Artemas
zadomowiony



Dołączył: 25 Lis 2013
Posty: 491
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 21 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:51, 30 Gru 2014    Temat postu:

Kaspir napisał?

Cytat:
(…) jaki dramat przeżywają dzieci gdy na zawsze odchodzi Matka, Ojciec, Brat ,Siostra , podobno Bóg jest miłosierny łaskawy i sprawiedliwy a ja twierdzę że trzeba być wielkim egoistą aby zabierać tylko dla siebie kogoś kto jest wszystkim dla drugiego .Moi wspaniali Rodzice zmarli dawno temu ,nie wyobrażałem sobie życia bez nich ,a jednak życie mnie do tego zmusiło, żyć trzeba było dalej, nie jest prawdą że czas leczy rany ,czas pozwala nam przystosować się do nowej sytuacji ,ból pozostaje na zawsze.

Co do bólu, mówię: Tak! Co do odpowiedzialności Boga, mówię: Nie!

Zastanów się nad tym przykładem.
Wyobraź sobie taką sytuację: zgromadziłeś wspaniały księgozbiór. Większość życia poświęciłeś na zbieranie tych dzieł – jest w nich niemal wszystko.
Czy przeniósłbyś swoją bibliotekę do budynku, o którym wiadomo, że lada dzień się zawali?
Nikt by tak nie zrobił. A jednak w pewnym sensie wszyscy to robimy.

Jak to rozumieć? Przez całe życie zbieramy cenne księgi – naszą wiedzę, doświadczenie, umiejętności.
A potem ten cały księgozbiór idzie w rozsypkę. Śmierć odbiera nam wszystko.
W pewnych częściach świata mówi się nawet, że gdy umiera stary człowiek, to jakby spalono bibliotekę.

Czy wobec powyższych faktów śmierć nie wydaje się czymś pozbawionym sensu?
Dlaczego Bóg - dla niektórych Natura – miałby nas wyposażać w bardzo pojemny mózg, uzdolnienia, odczuwanie najróżniejszych bodźców, w tym głębi miłości,
radość z życia, a potem dla jakichś samolubnych celów to zabierał?
A może człowiek jest tylko jeszcze jednym rodzajem zwierzęcia, jak tego chce ewolucja?
Widzisz w tym jakiś sens?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Na każdy inny temat Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin