Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna www.wiarabiblijna.fora.pl
FORUM BIBLIJNE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Katechizm kościoła katolickiego czyli oszustwo dla parafian

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Kościół
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benjamin.Szot
Stały bywalec



Dołączył: 24 Paź 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:28, 10 Maj 2015    Temat postu: Katechizm kościoła katolickiego czyli oszustwo dla parafian

Katechizm kościoła katolickiego - ( w skrócie KKK ) czyli wykład podstawowych zasad - jest zniekształceniem i przeinaczeniem zasad Biblijnych. Widać to na przykładzie poglądu dotyczącego kultu figur i obrazów.
KKK 2129 stwierdza, że "nakaz Boży zabraniał człowiekowi wykonywania jakichkolwiek wizerunków Boga". Potem KKK 2130 wbrew temu stwierdza, że "jednak już w Starym Testamencie Bóg polecił lub pozwolił wykonywać znaki, które w sposób symboliczny miały prowadzić do zbawienia przez Słowo Wcielone, jak wąż miedziany (Por. Lb 21, 4-9; Mdr 16, 5-14; J 3,14-15), arka Przymierza i cherubiny (Por. Wj 25, 10-22;1 Krl 6, 23-28; 7, 23-26)."
Jest to oczywista nieprawda, gdyż przedmiotom tym nie oddawano czci, a gdy wąż miedziany zaczął być traktowany jako przedmiot kultu - został z rozkazu króla Ezechiasza ( Hiskiasza ) zniszczony ( 2 Król. 18 : 4 ).
Następnie stwierdzono w KKK 2131, że " opierając się na misterium Słowa Wcielonego, siódmy sobór powszechny w Nicei (787 r.) uzasadnił – w kontrowersji z obrazoburcami – kult obrazów przedstawiających Chrystusa, jak również Matkę Bożą, aniołów i świętych. Syn Boży, przyjmując ciało, zapoczątkował nową "ekonomię" obrazów. "
Jest to również nieprawda, gdyż sobór w Nicei ( 787 r. ), który nie był powszechny niczego nie uzasadnił. Nigdzie w Biblii nie ma poglądu, że Syn Boży przyjął ciało i zapoczątkował nową " ekonomię " zbawienia.

Jawnym wręcz zaprzeczeniem tego co mówi Słowo Boże są słowa z KKK 2132 mówiące, że " chrześcijański kult obrazów nie jest sprzeczny z pierwszym przykazaniem, które odrzuca bałwochwalstwo." Kult obrazów i figur jest właśnie całkowicie sprzeczny z Dekalogiem i nie tyle z Pierwszym lecz Drugim Przykazaniem Dekalogu, które kler katolicki usunął w cień. W uzasadnieniu KKK podano, że " istotnie "cześć oddawana obrazowi odwołuje się do pierwotnego wzoru" ( Św. Bazyli : Liber de Spiritu Sancto, 18, 45: PG 32,149 C ) i "kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia" ( Sobór Nicejski II: DS 601; por. Sobór Trydencki: DS 1821-1825; Sobór Watykański II: konst. Sacrosanctum Concilium, 126; konst. Lumen gentium, 67 ). Cześć oddawana świętym obrazom jest "pełną szacunku czcią", nie zaś uwielbieniem należnym jedynie samemu Bogu. Obrazom nie oddaje się czci religijnej ze względu na nie same jako na rzeczy, ale dlatego, że prowadzą nas ku Bogu, który stał się człowiekiem. A zatem cześć obrazów jako obrazów nie zatrzymuje się na nich, ale zmierza ku temu, kogo przedstawiają ( Św. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae ) ".

Aby wykazać jałowość tego uzasadnienia i brak podstaw Biblijnych takiego poglądu przypatrzmy się wypowiedziom Tomasza z Akwinu oraz Jana Damasceńskiego, którzy potraktowani zostali z katechizmie kościoła katolickiego jako autorytet.

Już Arystoteles pisząc swe dzieło Περὶ οὐρανοῦ ( O niebie ) słusznie twierdził, że " mały błąd popełniony na początku staje się wielki na końcu. " Później w XIII wieku Tomasz z Akwinu, dominikański mnich na usługach papiestwa pragnący wykorzystać i dostosować pogańską filozofię grecką do uzasadnienia katolickiej doktryny kościelnej rozpoczął swe rozważania na temat bytu i istoty ( De ente et essentia ) od powtórzenia tej słynnej arystotelesowskiej maksymy " parvus error in principio - magnus est in fine”, ale niestety nie wyciągnął z tego dla siebie żadnych konstruktywnych wniosków.
W swej Summa theologiae, III, qu 25, 3 - powołuje się na Jana Damasceńskiego ( 675 - 749 ), który cytuje słowa Bazylego : " kult obrazu dosięga prototypu " czyli wzoru. Stąd " skoro samemu Wzorowi, tj. Chrystusowi należy oddawać cześć Boską, cześć taką należy okazywać i obrazowi Jego. "
Tomasz następnie wyjaśnia, że pozostaje " okazywać cześć obrazowi z tego tytułu, że on kogoś przedstawia. Stąd płynie wniosek, że tą samą czcią winniśmy otaczać Chrystusa i Jego obraz. A skoro Chrystusowi okazujemy cześć Boską, to winniśmy ją okazywać i Jego obrazowi."
W podanym dalej komentarzu Ad.1. pisze, że " cytowane przykazanie nie zabrania tworzyć rzeźb lub obrazów, lecz zakazuje czynić z nich przedmioty kultu. Toteż czytamy w dalszym ciągu : „Nie będziesz się im kłaniał ani służył”.
Pogląd ten jest pozornie prawdziwy, w gruncie rzeczy jest jednak fałszywy. To prawda, że samo Przykazanie Dekalogu zabrania czcić przedmioty kultu, ale z kolei Słowo Boże w 5 Moj. 4 : 15 - 16 jednoznacznie nazywa grzechem już samo wykonywanie podobizn Boga. Apostoł Paweł zaś w liście do Rzymian 1 : 22 - 23 nazywa ludzi dopuszczających się takich rzeczy - głupimi.

Dalsza część wywodu Tomasza z Akwinu jest jeszcze bardziej niedorzeczna. Pisze on : " A skoro, jak już wiemy, jednym przeżyciem obejmujemy obraz i to, co on przedstawia, nie wolno obrazowi okazywać czci, o ile nie wolno jej okazywać wyobrażonym istotom. Rozumiemy przeto, iż został zabroniony kult obrazów tworzonych przez pogan na cześć swoich bożków, tj. demonów. I dlatego słowa cytowane w zarzucie poprzedza zdanie: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”. Nie można zaś było przedstawić na obrazie Boga prawdziwego, jest On bowiem niematerialny. Jak bowiem Damasceńczyk mówi: „Szczytem bezbożności i głupoty byłoby tworzenie materialnych obrazów tego, co Boskie”. Ale ponieważ w Nowym Testamencie Bóg stał się Człowiekiem, można Go czcić w Jego cielesnej postaci. ".
Otóż, należy stwierdzić z całym naciskiem, że Tomasz z Akwinu wprowadził ludzi w błąd, gdyż zakaz kultu obrazów dotyczył WSZELKICH tego typu podobizn, a nie jedynie tych, które dotyczyły bożków, tj. demonów. Świadczy o tym werset Nehemiasza 9 : 18, w którym potępiono wykonanie podobizny przedstawiającej Boga Izraela. Bóg też nigdy nie stał się człowiekiem i nie można Go czcić w jego cielesnej postaci, bo takowej nie ma.

W kolejnym komentarzu Ad 2. Tomasz z Akwinu pisze : " My zaś otaczamy czcią Boską obraz Chrystusa, który jest Bogiem prawdziwym. Kult ten nie jest skierowany ku samemu obrazowi, lecz przedmiotem jego jest, jak wiemy, Ten, kogo obraz przedstawia. " I znowu ów teolog wprowadza w błąd, gdyż Chrystus nigdzie nie jest nazwany Bogiem prawdziwym. Jezus ( hebr. Jehoszua ) zwracając się do swego Ojca Niebiańskiego nazywa Go wręcz - jedynym prawdziwym Bogiem - Ewangelia Jana 17 : 1, 3. W języku greckim użyto tu określenia μόνος ἀληθινὸς θεὸς, które to określenie dotyczy wyłącznie Ojca Niebiańskiego. Jezus nigdzie nie jest nazwany w taki sposób. Stąd też kult Jezusa traktowanego jako Boga Wszechmocnego jest całkowicie niebiblijny. Jezus nigdy nie był i nie będzie Bogiem Wszechmocnym. Już ta forma jest bałwochwalcza. Jeśli zaś kult jest skierowany do osoby, a nie do obrazu, to powstaje słuszne pytanie - po co w ogóle jakiś obraz wykonany przez niedoskonałego człowieka, zniekształcający chwałę Chrystusa ?

Słusznie natomiast Tomasz z Akwinu stwierdza w komentarzu Ad.3., że gdyby okazywać cześć Boską obrazowi Boga czyli podobiźnie wyrzeźbionej lub namalowanej w tworzywie materialnym, to " akt czci skupiłby się na danym człowieku, jako określonym bycie, a nie sięgał do Boga. " I niestety trzeba dodać, że nie sięga, bo nie tylko jest sprzeczny z jednoznaczną wolą Bożą, ale obserwacja ludzi czczących obrazy, wskazuje na skupianiu się ich na tych przedmiotach, a także traktowaniu tych przedmiotów kultu jako pomocy w wielbieniu Boga. Tymczasem Biblia jednoznacznie zabrania traktowania obrazów i figur jako pomocy w wielbieniu Boga - 2 Moj. 20 : 5; 2 Kor. 6 : 16 - 17; Jana 4 : 23 - 24; Ap. 9 : 20. Takie bowiem podejście jakie proponuje Tomasz z Akwinu jest właśnie tworzeniem z obrazów - przedmiotu kultu, co prowadzi do oddawania stworzeniom, które obrazy w gruncie rzeczy przedstawiają - czci Boskiej. To więc od czego próbuje on się odżegnywać w komentarzu Ad 2. wskazuje na ścisły związek z krytykowanymi praktykami.

W końcu błędną argumentację zamyka komentarz Ad.4. próbujący usprawiedliwić kult obrazów, ze względu na tradycję kościelną według której powiada się, że " Łukasz namalował obraz Chrystusa, przechowywany w Rzymie " . Należałoby tu podkreślić, że tradycja kleru rzymskiego nie ma nic wspólnego z tym co przekazywali apostołowie. Wszystko co przekazali jest zapisane w Biblii i nie ma żadnego powodu, by przyjmować dodatkowe źródła informacji, tym bardziej, że te źródła często przeczą Słowu Bożemu. W Biblii zaś nie ma nigdzie informacji, że Łukasz namalował obraz Chrystusa. Jest to bajka wymyślona przez tych, którzy chcieli usprawiedliwić kult obrazów.
Tak więc wszelkie argumenty podane przez Tomasza z Akwinu dotyczące kultu obrazów i figur są fałszywe i niezgodne z Biblią.

W kolejnym rozdziale Summa theologiae, III, qu 25, 4 - Tomasz z Akwinu rozpatruje kwestię : czy trzeba krzyżowi Chrystusa oddawać cześć Boską ? Jego zdaniem - na pozór nie, gdyż krzyż podobnie jak gwoździe, włócznia, korona cierniowa były narzędziem męki i śmierci Jezusa. Ale jednak - jak stwierdza dalej Tomasz z Akwinu - " w czym pokładamy nadzieję zbawienia, jest przedmiotem czci należnej Bogu. Otóż w krzyżu Chrystusa pokładamy nadzieję zbawienia " przeto " krzyżowi należy oddawać cześć Boską." Ludzie np. okazują uszanowanie dla podobizny króla, a również i dla jego szat. "Obie te rzeczy są przedmiotem tej samej czci co król." " Mówiąc o krzyżu, do którego przybito Chrystusa, stwierdzamy, że należy go czcić z obu tych tytułów. Po pierwsze, przedstawia on postać Chrystusa przybitego do krzyża; po drugie, dotykały go członki Chrystusa i spływała po nim Jego krew. Toteż i z jednego i z drugiego powodu należy czcić go w taki sposób jak Chrystusa, tj. otaczać go czcią Boską. I dlatego kierujemy do krzyża te same wezwania i prośby co do samego Ukrzyżowanego. Jeżeli zaś mówimy o reprodukcji krzyża Chrystusowego w jakimś materiale, takim jak kamień, drzewo, srebro lub złoto, to czcimy ją jako obraz Chrystusa. A obraz, jak mówimy, otaczamy czcią Boską. "

Widać wyraźnie z tego tekstu, że Tomasz z Akwinu sam sobie zaprzecza. Ręce oprawców katujących Chrystusa nie stały się święte przez fakt, że dotykały i biczowały jego ciało. Podobnie przedmioty służące do zadawania mu bólu i powodujące cierpienie nie mogą być za takie uznane. Co więcej - otaczanie tego czcią jest zniewagą Chrystusa.

Tomasz w komentarzu Ad.1 stwierdza, że "krzyż Chrystusa z punktu widzenia zamiarów lub mniemań niewierzących mówi o znieważeniu Chrystusa. Ale rozpatrywany pod kątem skutku, którym jest nasze zbawienie, jest dowodem mocy Boskiej, jej tryumfu nad wrogami". Myli jednak tutaj przedmiot na którym zadano Chrystusowi mękę z samą męką, a poświęcenie Chrystusa sprowadza do formy - 1 Kor. 1 : 23 - 24. Jeśli Jezus przyrównał siebie do drzwi ( Jana 10 : 7, 9 ) lub krzewu winnego ( Jana 15 : 1, 5 ) lub np. chleba ( Jana 6 : 35, 41, 48, 51 ) nie oznaczało, że był dosłownie drzwiami, krzewem czy chlebem.
Podobnie Tomasz zaprzecza sobie w komentarzu Ad.2 pisząc, że " krzyż Chrystusa, choć nie był zjednoczony z Chrystusem w Osobie, był z Nim jednak w jakiś sposób zjednoczony, mianowicie: przez to, że przedstawia Chrystusa i że stykał się z Nim. " Jego zdaniem " te racje skłaniają do oddawania mu czci". Choć " krzyż w oderwaniu od tego, co reprezentuje, nie może być przedmiotem kultu " ( Summa theologiae, III, qu 25, 5, Ad.3 ).
W końcu w komentarzu Ad. 3 Tomasz pisze, że "przez wzgląd na kontakt z członkami Chrystusa czcimy nie tylko krzyż, lecz wszystko co Chrystusowe." Powołuje się tutaj na Jana Damasceńskiego według którego : " Bezcenne drzewo uświęcone kontaktem ze świętym ciałem i krwią powinno być czczone, jak przystoi, gwoździe, szaty, włócznia oraz święte miejsca, gdzie przebywał. Lecz te rzeczy nie są reprezentacją Chrystusa, tak jak krzyż, zwany znakiem Syna, Człowieczego, który według słów św. Mateusza ukaże się na niebie. "

Jan Damasceński zupełnie bezpodstawnie przyjął, że krzyż jest znakiem Syna Człowieczego. Nigdzie w Biblii nie ma takiej nauki. Samo też zetknięcie się czegokolwiek z ciałem Chrystusa nie sprawiło, że stało się to święte np. ręce oprawców - nie stały się święte. Nie mogą więc tym samym reprezentować Chrystusa. Argument więc Tomasza z Akwinu jest całkowicie chybiony.

Ale błędne rozumowanie Tomasza z Akwinu niezgodne ze Słowem Bożym na tym się nie kończy. W kolejnym rozdziale 5 przechodzi do omówienia kwestii : czy Matce Bożej należy oddawać cześć Boską ? a w rozdziale 6 do kwestii : czy należy w jakiś sposób okazywać cześć relikwiom świętych ? Zajmuje jednak bardziej umiarkowane stanowisko niż Augustyn i Jan Damasceński. Według Augustyna skoro "Chrystusowi oddajemy cześć Boską, więc Jego Matce także", natomiast według Jana Damasceńskiego - " cześć oddawana Matce skierowuje się ku Synowi. A skoro Syna otaczamy czcią Boską to i Matkę również tą samą czcią. " Tomasz zaś stwierdza, że choć "Matka Boża jest tylko stworzeniem, nie należy się więc jej cześć Boska", to jednak winniśmy " oddawać Jej cześć podobną do tej, jaka przysługuje świętym, co prawda w sposób podkreślający Jej wyższość nad innymi stworzeniami rozumnymi, jest Ona bowiem Matką Boga. " Przysługuje jej więc cześć służebna ( hyperdulia ).

Ale wbrew temu co pisze Tomasz ona nigdy jednak nie była Matką Bożą, lecz matką Chrystusa. Nigdy nie była czczona przez uczniów Jezusa w mniejszym lub większym stopniu. Sama zaś uważała się za służebnicę Boga - Łuk. 1 : 46 - 49.

Podobnie argumentacja Tomasza wygląda w kwestii relikwii. Powołuje się na Augustyna i stwierdza, że " jeśli ktoś kogoś kocha, to otacza czcią również to, co po nim pozostało, i to nie tylko ciało lub jego szczątki, lecz także rzeczy luźniej z nim związane, takie jak szaty itp. " I choć nie jest to cześć Boska, to " świętym Bożym winniśmy oddawać cześć, jako członkom Chrystusa, synom i przyjaciołom Boga, a naszym orędownikom. I dlatego na ich pamiątkę relikwie świętych winniśmy otaczać należną czcią. " " Dotyczy to zwłaszcza ich ciała, które było świątynią i narzędziem mieszkającego i działającego w nich Ducha świętego ", " sam Bóg relikwie takie wynosi na piedestał, czyniąc przy nich cuda ".
Tomasz z Akwinu choć przytacza Wigilancjusza z Akwitanii występującego przeciw celibatowi oraz przeciw kultowi relikwii - nie wyciągnął z jego spostrzeżeń żadnych wniosków. Usprawiedliwia niebiblijny kult choć w bardziej umiarkowany sposób.

W zasadzie Tomasz z Akwinu nie napisał niczego nowego, lecz powtarzał przeważnie poglądy Augustyna i Jana Damasceńskiego. Ten zaś ostatni został potępiony na synodzie w 753 r. Swe mowy w obronie obrazów napisał w 726 r : Mowy apologetyczne przeciw tym, którzy szkalują święte obrazy - Contra imaginum calumniatores. [ Pros toús diabállontas tas hagías eikonas ] ( Orationes de imaginibus tres lub Contra imaginum calumniatores orationes; Trzy mowy przeciw tym, którzy szkalują święte obrazy ).
Na samym początku swych rozważań stawia pytanie : Jak namalować to, co bezcielesne ? Któż jest w stanie odsłonić to, co jest tajemnicą ? Na postawione przez siebie pytanie odpowiada : " Jasne jest jednak, że gdy widzisz Tego, który z natury jest bezcielesny, ze względu na ciebie stał się człowiekiem, to możesz wykonać wizerunek Jego ludzkiej postaci. Skoro bowiem wiadomo, że Ten, który z natury jest niewidzialny, stał się widzialny pod postacią ciała, tedy można sporządzić obraz tego, co widzialne. Jeżeli Bezcielesny i Bezkształtny, Niewymierny i Nieograniczony w doskonałości swojej Boskiej natury ogałaca samego siebie, przybierając postać sługi w całej rozciągłości i wielości cielesnej postaci, tedy maluj na obrazach Tego, który stał się widzialny, i przedstawiaj Go tak, by mógł być oglądany. "

I choć Jan Damasceński odróżnia cześć nazwaną przez niego λατρεια - jako cześć uwielbienia należną samemu Bogu w Trójcy Świętej, posiadającą różne typy i stopnie: np. cześć z miłości, ze strachu bądź wdzięczności, - od czci zwanej προσκυνησις czyli czci względnej, pokłonu należnego świętym oraz przedmiotom kultu i obrazom ze względu na odniesienie do Stwórcy, a nie ze względu na nie same, - to Syn Boży jako obraz niewidzialnego Boga ( Kol. 1 : 15 ) jest żywym i całkowicie podobnym Jego odbiciem ( Hebr. 1 : 3 ). Dlatego Jan Damasceński pisze : " Oddaję cześć obrazowi Chrystusa jako wcielonego Boga, obrazowi Pani wszystkich Bogarodzicy jako Matce Syna Bożego oraz obrazom świętych jako przyjaciół Boga, (8.21 ). Powołuje się przy tym na Bazylego, który stwierdził, że "cześć oddana obrazowi przechodzi na jego prototyp." Stąd płynie zachęta Jana Damasceńskiego : " Jeśli wznosisz kościoły ku chwale Bożych świętych, to sporządzaj także ich wizerunki."

Błąd w rozumowaniu Jana Damasceńskiego jak i Bazylego na którego się powołuje wynikał z zignorowania ostrzeżenia przed filozofią napisanego przez apostoła Pawła w liście do Kolosan 2 : 8. W liście do Kolosan 1 : 15 oraz Hebr. 1 : 3 nie ma platońskiej filozofii. Nie ma odbicia Bytu, Substancji Samoistnej, lecz jak wskazuje kontekst jest odbicie przymiotów Bożych w człowieku - Mesjaszu. A Mesjasz - człowiek nie jest w podanych wersetach i ich kontekście przedstawiony jako obraz ( ikona ) Doskonałego Bytu, Substancji, lecz jako człowiek, który doskonale odzwierciedlał wspaniałe przymioty Ojca Niebiańskiego. Ale zapomnienie o tym fakcie wraz z odcięciem się od hebrajskiego rozumienia rzeczywistości poskutkowało zwróceniem się do pogańskiej filozofii helleńskiej, która zrobiła swoje i doprowadziła do wypaczenia prostej nauki Ewangelii Chrystusa.


Jan Damsaceński za którym podąża ślepo Tomasz z Akwinu utożsamia Boga z Chrystusem, a następnie stwierdza, że ten Bóg ogołocił siebie i stał się człowiekiem, stąd wolno sporządzać jego wizerunki. A więc widać jak jeden błąd pociągnął za sobą całą lawinę kolejnych błędów. W efekcie końcowym usprawiedliwione zostaje bałwochwalstwo, które Biblia jednoznacznie potępia.
Tymczasem Chrystus nie jest Bogiem Wszechmocnym, nigdy Nim nie był i nie będzie. W dodatku nie preegzystował przed swoimi narodzinami w Betlejem, a ogołocił samego siebie jako Mesjasz ( Pomazaniec ), którym się stał dopiero w momencie chrztu ( dosł. zanurzenia ) w Jordanie, gdy został namaszczony przez Boga Jego świętym duchem ( Filipian 1 : 5, 7; Mt. 3 : 16 - 17 ). Nie ogołocił siebie jako Bóg lub anioł, lecz jako Chrystus ( hebr. Mesjasz ).
Jan Damascenski uwierzył w bajkę opowiadaną w jego czasach, że król Edessy - Abgar V posłał do Chrystusa malarza, by sporządził jego wizerunek. Ale malarz podobno nie był w stanie tego dokonać z powodu blasku bijącego z twarzy Jezusa, więc Jezus przyłożył płaszcz do swego oblicza i pozostawił na nim swoje odbicie, a następnie przesłał je Abgarowi. Obraz ten następnie miał być wystawiany publicznie w królestwie Abgara V- Osrhoene.
W takie właśnie bajki uwierzyli ci o których apostoł Paweł napisał w liście do 2 Tymoteusza 4 : 3 - 4 - " Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, i odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom. "


_____________________________________________________

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Benjamin.Szot dnia Nie 8:29, 10 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zibi
Obywatel forum



Dołączył: 13 Gru 2013
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:47, 10 Maj 2015    Temat postu:

Wspaniały artykuł.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benjamin.Szot
Stały bywalec



Dołączył: 24 Paź 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:58, 11 Maj 2015    Temat postu:

Zibi

Jednak z tej lekcji historii wielu z tych, którzy krytykują kler katolicki - nie wyciągnęło żadnych wniosków dla siebie. Utworzone ugrupowania religijne będące w opozycji do katolicyzmu - również wprowadziły katechizmy ( choć różnie nazywane ) i zamiast czytać Biblię czytają swe własne nauki katechetyczne. Prowadzi to do oczywistych przeinaczeń i zniekształceń i w rezultacie do zafałszowania Słowa Bożego. Jednym z takich oszustw jest usprawiedliwianie czynienia ilustracji przedstawiających Boga Najwyższego. Jest to ewidentne złamanie zakazu danego przez Boga jeszcze zanim został dany Dekalog - 5 Moj. 4 : 15 - 16. Choć apostoł Paweł nazywa ludzi dopuszczających się takich rzeczy - głupimi ( Rzym. 1 : 22 - 23 ) najwyraźniej to takim ludziom nie przeszkadza.
Ich zdaniem chodzi tylko o kult takich przedmiotów, a nie o ich tworzenie. Ale tym samym zaprzeczają co mówi 5 Moj. 4 : 15 - 16.
W taki to właśnie sposób katechetyczne oszustwa zdominowały w wielu ugrupowaniach religijnych z katolicyzmem na czele - proste nauki Biblijne.

________________________________________


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zibi
Obywatel forum



Dołączył: 13 Gru 2013
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:50, 11 Maj 2015    Temat postu:

Niestety, do większości z tych ogłupionych ludzi nie dociera prawda, nie potrafią, albo nie chcą myśleć logicznie.
Dla nich np. Jezus o którym w biblii pisze ze jest człowiekiem, może być np. Bogiem i częścią trójcy, a o tym w biblii nie wspomina. Przykłady można mnożyć.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Pon 21:51, 11 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benjamin.Szot
Stały bywalec



Dołączył: 24 Paź 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:45, 12 Maj 2015    Temat postu:

Zibi

Niestety do tych ludzi to nie dociera, ponieważ nie widać ludzi głoszących Ewangelię we właściwy sposób. Stąd kto tak naprawdę wie, że to się Bogu nie podoba i że jest sprzeczne z Jego Przykazaniami ? Tych ludzi trzeba ostrzegać i każdy kto zdaje sobie z tego sprawę powinien ostrzegać pozostałych ludzi.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Benjamin.Szot dnia Wto 8:42, 12 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zibi
Obywatel forum



Dołączył: 13 Gru 2013
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 36 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:17, 12 Maj 2015    Temat postu:

Tak, tylko jak mówisz ludziom ze są w błędzie, ze są oszukiwani i manipulowani, to prędzej wezmą cie za oszołoma niż uwierzą w to co im powiedziałeś.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Zibi dnia Wto 10:18, 12 Maj 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Benjamin.Szot
Stały bywalec



Dołączył: 24 Paź 2013
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 47 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:51, 13 Maj 2015    Temat postu:

Zibi

Ale to nie zwalnia nikogo od obowiązku ostrzegania ludzi !

____________________________________

[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Kościół Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin