www.wiarabiblijna.fora.pl

Benjamin.Szot

Servant

Prawda nigdy nikogo nie zabije ! Zabić można tylko kłamstwem i oszustwem !

Paweł zaś pisze o pewnej elastyczności i pewnym wyczuciu, które płynie z serca pełnego świętego ducha Bożego, a nie z wyuczonych na pamięć formułek i kazań ( Łuk.12 : 11 - 12; 21 : 14 - 15 ). W przeciwnym razie przypomina to sytuację jaka zaistniała wśród tych Żydów, którzy poprzez literę zatracili ducha. Paplali przepis za przepisem, nakaz za nakazem dokładnie tak jak to opisał prorok Izajasz 28 : 9 - 10.
Słusznie Pismo Świete mówi : " litera zabija, duch zaś ożywia " - 2 Koryntian 3 : 6.
Nauka Chrystusa ma sens duchowy ( Jana 6 : 63 ). Jeśli ktoś mówi z serca do ludzi i widać u niego miłość - to ludzie to przeważnie czują. Bóg wtedy otwiera im serca i słuchają Słowa Bożego ( Jana 6 : 44 ).

Marta

Axanna · Gość

no tak, ale rozmawiamy o tym co mamy glosic osobom, siedzacym, ze tak powiem duchowo, w ciemnosci. Osobiscie nie widze sensu rozmawiania z taka osoba o raju, zreszta nie uwazam, ze raj czy cokolwiek moze laczyc osobe wierzaca oddana Chrystusowi, z osoba powiedzmy katolicka, oddana balwochwalstwu - to mowie nawiazujac do slow Srevanta, z ktorymi Marta sie zgodzila, ze wpierw trzeba gadac o tym co laczy, czyli o raju.

Mnie zaden raj nie laczy ani z balwochwalnia, ani z balwochwalcami, za przeproszeniem. I nie chodzi o to, ze jestem za tym, by zaraz zrywac komus obrazy ze scian, jak sugerowala Marta, ale jestem za tym, by mowic prawde w milosci.

Jezeli ktos, komu sie mowi prawde w milosci, jej nie przyjmie, to tak samo taka osoba nie przyjmie prawdy po zastosowaniu zabiegow i owijaniu w bawelne.

A przeciez sami, Marta i Servant, przyznali ze kiedys musi nadejsc chwila gdy sie owijac trzeba przestac. Roznimy sie wiec tylko co do tej chwili, bo moim zdaniem jest z przodu, a Marty i Servanta gdzies pozniej Smile

Marta

W ogóle Axanno mnie nie zrozumiałaś. Nie wiem czy ma sens dalsza dyskusja na ten temat z mojej strony. Bo ja piszę jedno a Ty odczytujesz drugie. Może ja nie potrafię wytłumaczyć o czym mówię, Nie wiem...
Co powiem wszystko obraca się przeciwko mnie.
Zaczęłam sobie zadawać pytanie czy ja na prawdę potrafię rozmawiać na forum z ludźmi.
Też mówię otwarcie, że nie zgadzam się co do istnienia tylko jednej społeczności chrześcijańskiej /nie napiszę religijnej bo nie lubię tego słowa/ mającej monopol na zbawienie. Stanowczo się temu sprzeciwiam i mówię, że tak nie jest. Okazuje się, że w za ostrym stylu.
Mówię, że jak głosimy Ewangelię musimy w pierwszej kolejności naświetlić osobę Pana Jezusa i cel jego przyjścia na świat a następnie pokazać grzech i niezgodności KRzK lub innego podobnego z tym co jest napisane w Biblii.
To jestem za łagodna.

Axanna · Gość

Servant

Servant

Servant

Servant

Marta

Bardzo Ci dziękuję za słowa otuchy Servancie Smile

Bardzo polubiłam Aksannę i nie chciałam, żeby mnie źle zrozumiała. Zauważyłam, że nadajemy na tych samych falach i obie jesteśmy po przejściach.
Staram się ludzi nie obrażać.
Inaczej jest jak rozmawiasz z kimś kto jest nawróconym a inaczej jak wiesz, że ten ktoś Biblię zna tylko ze słyszenia a głównym przedmiotem wiary jest tradycja.
Beniamin jest trudnym rozmówcą nie z powodu wiedzy jaką posiada ale z powodu interpretacji poszczególnych wersetów Biblijnych.

Bardzo lubię czytać Twoje posty i rozważać z czym się zgadzam a do czego ma pewne zastrzeżenia...

Pozdrawia serdecznie tak po chrześcijańsku
Smile

Servant

Dziękuję Ci Marto za miłe słowa.
Ludzie tutaj pisują w różnym stylu. Czasem zdarza się i lekko napastliwy ton. Trudno jest potem samemu zachować właściwy poziom wypowiedzi. Często ulegamy emocjom. Ot, życie...

Axanna · Gość

Servancie, powiedziala bym jej, ze ja sie modle w domu i nie musze nigdzie isc, bo Bog mnie wysluchuje z kazdego miejsca przez jedynego Posrednika Chrystusa, bo tak naucza Biblia. A Ty by co powiedziales?

P.s. Nie rozumiem czemu mam "nie osadzac ludzi tak szybko"? Ja do piekla nikogo nie wysylam, ale niestety balwochwalcy sa balwochwalcami, szybko czy nie szybko, ale nimi sa, co nie znaczy ze kazdy moze przestac nim byc. Niewiedza w tej kwestii nic nie zmienia.

Wspominalam na forum ze jakis czas temu rozmawialam z pewna katoliczka, ktora niedowierzala jak to ja sie "zatrzymalam na starym testamencie kilka tysiecy lat wstecz i nie slyszalam o objawieniach swietej faustyny".

Zacytowalam jej naprawde mnostwo wersetow zarowno z ST jak i z NT, zas ona po tym wszystkim stwierdzila, ze ja jestem niczym niewidoma, ze ona te wszystkie wersety zna, tylko ponoc ja je zle interpretuje, choc podawalam jej wersy w ogole bez zadnych interpretacji. To ona musiala ich sobie przeinterpretowac, by sie okazalo ze nie mowia tego co mowia. Na koncu ona stwierdzila ze kocha Boga z calego serca i ze bedzie za mnie sie modlic.

A prawda jest taka ze kocha tak naprawde swoje balwany z calego serca i klamstwo, a nazywa to Bogiem. Stwierdzila takze ze kosciol katolicki to ostoja moralnosci Shocked

Marta

Patrząc co się dzieje wśród /nazywających się chrześcijańskimi/ Kościołów to wczale się nie dziwię, że tak powiedziała.

Proszę zajrzyjcie na nowy wątek, kóry założyłam w dziale Boże Prawo
o ordynacji kobiet na pastorów.