 |
www.wiarabiblijna.fora.pl FORUM BIBLIJNE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thethinker
nowicjusz
Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Namysłów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 18:42, 25 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Witaj "Magdalena_i". Pozwól, że obalę otwarcie Twój wpis od strony krytyki naukowej. Prawdę mówiąc, masz pełne prawo zrobić dokładnie to samo ze mną. Oczywiście, spodziewałbym się ujęcia merytorycznego. Do rzeczy. Posługujesz się w swoich rozważaniach podejściem dedukcyjnym, a nie indukcyjnym. Dedukcja to proces rozumowania i dowodzenia słuszności twierdzeń, ze względu na kryterium przedmiotowe. Twój wpis kończy się wnioskiem:
Magdalena_i napisał: | Człowiek w chwili śmierci posiada " świadomość" | , który opierasz nie na dowodach, ale hipotezach "niezweryfikowanych ostatecznie podejrzeniach". Na przykład takich:
Magdalena_i napisał: | Jednak nie możemy zapominać , że wiele, bardzo wiele było pisane w przypowieściach i w przenośniach w dodatku tłumaczone setki razy ,tłumaczymy sobie jako ludzie na taki sposób aby było to dla nas zrozumiałe |
W takim stanowisku mamy sytuacje pół na pół. Albo „ginięcie myśli” jest przenośnią taka jak stwierdzenie, że „umarli nie są niczego świadomi”. Albo te słowa oznaczają dokładnie to, co oznaczają. Bo jeśli zwrot „umarli nie są niczego świadomi” nie oznacza braku świadomości umarłych, to jak inaczej napisać w języku polskim, by zaznaczyć, iż faktycznie „umarli, jednak nie są niczego świadomi”. Mówienie, iż w tekście powinno być wówczas użyte słowo „jednak” lub inne, sprawia, że dywagacje lingwistyczne rzucają cieniem na milowo odległe nauki Boskie.
Zwrot: „ Jezus powiedział nam "moje Królestwo nie jest z tego świata " - jest to zdanie określające inną prawdziwą rzeczywistość” nie ma związku ze stanem umarłych.
Metoda indukcyjna jest przeciwstawną metodą do dedukcji, ze względu na sposób udowadniania twierdzeń. Indukcja zatem będzie opierała się zazwyczaj na schemacie wyciągania wszystkich fragmentów z Biblii, na ten przykład związanych z „umarłymi, potem, od strony znaczenia słów hebrajskich, i figur gramatycznych, zbadaniem pism, czy tak się rzeczy mają, innymi słowy co lingwistycznie dane słowo oznacza, by w konsekwencji tego sformułować wnioski końcowe.
W dedukcji można nie przytaczać ani jednego wersetu z Biblii, a jedynie bronić się tym, że twierdzenie->wniosek->twierdzenie->wniosek->twierdzenie->wniosek, mają rację bytu, gdyż „wydają się logiczne", jakoby przecież „jedno wypływało z drugiego” i „co w tym nielogicznego”.
Dedukcja nie ma punktu zaczepienia ani końca. Wiedzie donikąd. W indukcji nie formułuje się twierdzeń "na wyrost" ponad wersety, jakimi podług naszej znajomości chcemy się podpierać. Jeden podpiera się dwoma, ktoś inny zaś, zacytuje tych wersetów dziesięć.
Od siebie dodam dwie ważne sprawy. Po pierwsze nikogo nie będę pouczał i można zwyczajnie napisać tu na tym forum i gdziekolwiek indziej, że moje wnioski są bez sensu i nikt tego nie będzie czytał. Prawdę mówiąc to nie interesuję się tym „aż tak bardzo”.
Po drugie, w świadomość po śmierci, z męką lub stanem błogiej rozkoszy wątpię, bo gryzie mi się to z karą na Sądzie Ostatecznym. Jakoś nie kumam czemuż z Szeolu zbierze się dusze na Sąd Ostateczny, by je do Szeolu odesłać. Podobnie nie kumam czemuż z błogiego Łona Abrahamowego ściąga się na Sąd Ostateczny tych którzy na łono Abrahamowe wrócą. Jedni mają usłyszeć idźcie precz, a drudzy idźcie błogosławieni „tam skąd przed chwilą przyszliście”. Dla mnie bez sensu. Taki ktoś, za karę, za winy za życia doczesnego, idzie przed Sądem Ostatecznym do Szeolu, by dopiero co wezwanym na Sąd Ostateczny, tam usłyszeć wyrok skazujący i karę. To jakoś w Szeolu nie wycierpiał się za wszystko, skoro karą za grzechy życia doczesnego, będzie skazany na Sądzie. Gdyby w Szeolu odpokutował zaś wszystko, co za życia złego uczynił, to nie byłoby go już za co karać po wtóre. Dwa razy karać i nagradzać to się raczej nie będzie nikogo. Tak uważam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez thethinker dnia Nie 18:53, 25 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magdalena_i
nowicjusz
Dołączył: 24 Maj 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 2:59, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
thethinker napisał: | Witaj "Magdalena_i". Pozwól, że obalę otwarcie Twój wpis od strony krytyki naukowej. Prawdę mówiąc, masz pełne prawo zrobić dokładnie to samo ze mną. Oczywiście, spodziewałbym się ujęcia merytorycznego. Do rzeczy. Posługujesz się w swoich rozważaniach podejściem dedukcyjnym, a nie indukcyjnym. Dedukcja to proces rozumowania i dowodzenia słuszności twierdzeń, ze względu na kryterium przedmiotowe. Twój wpis kończy się wnioskiem:
Magdalena_i napisał: | Człowiek w chwili śmierci posiada " świadomość" | , który opierasz nie na dowodach, ale hipotezach "niezweryfikowanych ostatecznie podejrzeniach". Na przykład takich:
Magdalena_i napisał: | Jednak nie możemy zapominać , że wiele, bardzo wiele było pisane w przypowieściach i w przenośniach w dodatku tłumaczone setki razy ,tłumaczymy sobie jako ludzie na taki sposób aby było to dla nas zrozumiałe |
W takim stanowisku mamy sytuacje pół na pół. Albo „ginięcie myśli” jest przenośnią taka jak stwierdzenie, że „umarli nie są niczego świadomi”. Albo te słowa oznaczają dokładnie to, co oznaczają. Bo jeśli zwrot „umarli nie są niczego świadomi” nie oznacza braku świadomości umarłych, to jak inaczej napisać w języku polskim, by zaznaczyć, iż faktycznie „umarli, jednak nie są niczego świadomi”. Mówienie, iż w tekście powinno być wówczas użyte słowo „jednak” lub inne, sprawia, że dywagacje lingwistyczne rzucają cieniem na milowo odległe nauki Boskie.
Zwrot: „ Jezus powiedział nam "moje Królestwo nie jest z tego świata " - jest to zdanie określające inną prawdziwą rzeczywistość” nie ma związku ze stanem umarłych.
Metoda indukcyjna jest przeciwstawną metodą do dedukcji, ze względu na sposób udowadniania twierdzeń. Indukcja zatem będzie opierała się zazwyczaj na schemacie wyciągania wszystkich fragmentów z Biblii, na ten przykład związanych z „umarłymi, potem, od strony znaczenia słów hebrajskich, i figur gramatycznych, zbadaniem pism, czy tak się rzeczy mają, innymi słowy co lingwistycznie dane słowo oznacza, by w konsekwencji tego sformułować wnioski końcowe.
W dedukcji można nie przytaczać ani jednego wersetu z Biblii, a jedynie bronić się tym, że twierdzenie->wniosek->twierdzenie->wniosek->twierdzenie->wniosek, mają rację bytu, gdyż „wydają się logiczne", jakoby przecież „jedno wypływało z drugiego” i „co w tym nielogicznego”.
Dedukcja nie ma punktu zaczepienia ani końca. Wiedzie donikąd. W indukcji nie formułuje się twierdzeń "na wyrost" ponad wersety, jakimi podług naszej znajomości chcemy się podpierać. Jeden podpiera się dwoma, ktoś inny zaś, zacytuje tych wersetów dziesięć.
Od siebie dodam dwie ważne sprawy. Po pierwsze nikogo nie będę pouczał i można zwyczajnie napisać tu na tym forum i gdziekolwiek indziej, że moje wnioski są bez sensu i nikt tego nie będzie czytał. Prawdę mówiąc to nie interesuję się tym „aż tak bardzo”.
Po drugie, w świadomość po śmierci, z męką lub stanem błogiej rozkoszy wątpię, bo gryzie mi się to z karą na Sądzie Ostatecznym. Jakoś nie kumam czemuż z Szeolu zbierze się dusze na Sąd Ostateczny, by je do Szeolu odesłać. Podobnie nie kumam czemuż z błogiego Łona Abrahamowego ściąga się na Sąd Ostateczny tych którzy na łono Abrahamowe wrócą. Jedni mają usłyszeć idźcie precz, a drudzy idźcie błogosławieni „tam skąd przed chwilą przyszliście”. Dla mnie bez sensu. Taki ktoś, za karę, za winy za życia doczesnego, idzie przed Sądem Ostatecznym do Szeolu, by dopiero co wezwanym na Sąd Ostateczny, tam usłyszeć wyrok skazujący i karę. To jakoś w Szeolu nie wycierpiał się za wszystko, skoro karą za grzechy życia doczesnego, będzie skazany na Sądzie. Gdyby w Szeolu odpokutował zaś wszystko, co za życia złego uczynił, to nie byłoby go już za co karać po wtóre. Dwa razy karać i nagradzać to się raczej nie będzie nikogo. Tak uważam. |
Witaj thethinker - sporo zadałeś sobie trudu aby obalić moją tezę, nie skorzystam z tego samego prawa, choć podziwiam za zadziwiającą
wypowiedź. Nie będę jednak tego komentować , ponieważ uważam że żadne porozumienie z tego nie wyniknie , więc sensu nie widzę.
Co do Twojej drugiej wypowiedzi wnioskuję że nie wierzysz w piekło i karę za grzechy, czy dobrze rozumiem?
Kiedyś usłyszałam od pewnego kapłana, że ma prawo zdjąć ekskomunike ...zadziwiło mnie to niezmiernie, trafić na kogoś kto może to zrobić ....a gdy człowiek umrze wcześniej ? biedny prosto do piekła pójdzie bo przecież kara będzie zasłużona , może i bolesna bardzo a może i podwójna , być może nigdy z tego piekła nie wyjdzie bo został przez Kk wyklęty...więc jest to sprawiedliwe prawda?
Problem w tym że takie prawo ustanowili ludzie i biedne narody wiele jeszcze ze średniowiecza zachowały.
Domeną ludzi jest karać za grzechy .
Chrystus przyniósł nam Prawo Miłości i to Prawo jest ponad wszelkie inne.
Jak może niszczyć ten Który kocha?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jehoel_bendat_Mosze
zameldowany
Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:13, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Tak więc np.Hitler poniesie taką samą karę jak grzesznik,który nie zasłużył na życie wieczne np. z powodu odrzucenia Boga i choć ten grzesznik nie popełnił tak strasznych zbrodni jak w/w podany przykład to obaj za karę przestaną istnieć.
Czy to jest sprawiedliwość?
Zatem nie muszą się bać kary zbrodniarze,bo jedyną karą będzie nieistnienie w które większość z nich i tak wierzy.
Nie ma więc obaw,że kara będzie sroga i będzie trwała wiecznie.Można więc mordować całe narody,grabić,gwałcić,budować obozy zagłady,eksterminować itd.itp. bo karą będzie tylko pójście w niebyt.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jehoel_bendat_Mosze dnia Pon 11:18, 26 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thethinker
nowicjusz
Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Namysłów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:40, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Jehoel_bendat_Mosze napisał: | Tak więc np.Hitler poniesie taką samą karę jak grzesznik,który nie zasłużył na życie wieczne np. z powodu odrzucenia Boga i choć ten grzesznik nie popełnił tak strasznych zbrodni jak w/w podany przykład to obaj za karę przestaną istnieć.
Czy to jest sprawiedliwość? |
Tak. To jest sprawiedliwe. Prawdę napisałeś. Tak naucza Biblia. Karą za grzech jest śmierć a nie szeol. A grzech jest przestępstwem Zakonu.
Nie staraj się więc "Jehoel_bendat_Mosze" wykładać czym jest sprawiedliwość wedle Twojego zdania. Gdyż dla wielu poczucie winny będzie nieuzasadnione. Dla wielu krzywdy ukrywane i bagatelizowane ujrzą światło.
Dla nas, którzy nie nie ujrzeliśmy jeszcze tych wspaniałości, których oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, świadomość odejścia w nieistnienie już na zawsze, i to że nie można tego odpokutować, przyprawi o płacz i zgrzytanie zębów.
Ta dysproporcja, między kradnącym, a tym, który wymordował ludzi, rodzi w ludziach narodzonych z ciała, a nie z ducha, poczucie sprawiedliwości na zasadzie posłania ludzi na męki, cierpienia, ból, i strach. W jakimś stopniu, sami się od Hitlera teraz nie różnią. Gdyż pomsta ich i nienawiść wykładnią jest ich sprawiedliwości.
Natomiast dla Boga grzech jest grzechem. I za każdy należy się to nieistnienie. Dysproporcje, są według nauk z Biblii, obraz iż jeden mniej drugi bardziej odstaje od normy jaką oczekuje od nas Bóg. czym zatem się różnią Ci, którzy nie pracują nad sobą by się zmienić? czym się rożni ten, który raz ukradł i upiera się, że tak trzeba było, od tego, co kradł sto razy i na przemian miał mieszane uczucia? Uważam, że niczym.
Ja bym nikomu z winnych mi, nie życzył szeolu w mękach i cierpieniach, gdyż Biblia nakazuje przebaczyć nie siedem, a siedemdziesiąt siedem razy, gdyż, jak naucza Słowo Boże, kto z Was będzie mógł powiedzieć, że będzie mu lżej w Dniu Sądu Ostatecznego.
Radzę Ci więc "Jehoel_bendat_Mosze" trochę wstrzemięźliwości, przed nadto roszczeniowymi osądami względem kogokolwiek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ambasador
Stały bywalec
Dołączył: 21 Sty 2014
Posty: 834
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: pomorskie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:09, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Jehoel_bendat_Mosze napisał: |
Zatem nie muszą się bać kary zbrodniarze,bo jedyną karą będzie nieistnienie w które większość z nich i tak wierzy.
Nie ma więc obaw,że kara będzie sroga i będzie trwała wiecznie.Można więc mordować całe narody,grabić,gwałcić,budować obozy zagłady,eksterminować itd.itp. bo karą będzie tylko pójście w niebyt.  |
Dobre uzasadnienie absurdu anihilacji.
Analogicznie pojmując, nie ma sensu dążyć do dobrych uczynków. Idea gromadzenia skarbu w niebie, jest bezcelowa. Podczas gdy Biblia naucza :
"- każdy własną zapłatę odbierze według swojej pracy
-jakie jest dzieło każdego, wypróbuje ogień. Jeśli czyjeś dzieło, zbudowane na tym fundamencie, się ostoi, ten zapłatę odbierze; jeśli czyjeś dzieło spłonie, ten szkodę poniesie, lecz on sam zbawiony będzie, tak jednak, jak przez ogień."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jehoel_bendat_Mosze
zameldowany
Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:17, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Cytat: | I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego. | Mat 25:46.[Biblia Tysiąclecia]
Biblia Warszawska:
I odejdą ci na kaźń wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego.
Biblia Gdańska:
I pójdą ci na męki wieczne; ale sprawiedliwi do żywota wiecznego.
Ewangelia według Mateusza 25:46.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jehoel_bendat_Mosze dnia Pon 14:18, 26 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thethinker
nowicjusz
Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Namysłów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:18, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Jehoel_bendat_Mosze napisał: | Zatem nie muszą się bać kary zbrodniarze,bo jedyną karą będzie nieistnienie w które większość z nich i tak wierzy.
Nie ma więc obaw,że kara będzie sroga i będzie trwała wiecznie.Można więc mordować całe narody,grabić,gwałcić,budować obozy zagłady,eksterminować itd.itp. bo karą będzie tylko pójście w niebyt. |
ambasador napisał: | Dobre uzasadnienie absurdu anihilacji. |
Obaj możecie sobie podać ręce, bowiem w głupocie, jeden przewyższa drugiego.
A teraz coś dla pokornego serca rozważających Słowo Boże:
Strzeżcie się, abyście dobrych czynów nie spełniali na oczach ludzi, aby was podziwiano. Bo inaczej nie będziecie mieli zapłaty u waszego Ojca w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie każ trąbić przed sobą, jak czynią obłudnicy w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: Już odebrali swoją zapłatę.
A kiedy pościcie, nie udawajcie smutnych jak obłudnicy. Oni szpecą twarze, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: Już odebrali swoją zapłatę.
Gdzie skarb twój, tam i serce twoje.
Od Hitlera do Nerona i Starotestamentowych złoczyńców droga niedaleka. Powiedzielibyśmy, że Hitler wycierpi mniej, gdyż żyje w czasach końca, i ma krócej do zmartwychwstania, natomiast np. Neron i inni prześladowcy mający na rękach krew ludzi dłużej będą cierpieć za wyrządzone zło. Na marginesie w Biblii nie ma żadnej skali na grzechy lekkie, umiarkowane, czy ciężkie. Ani że cudzołóstwo do dziesięciu razy jest lżejsze niż powyżej. Takie są niestety absurdy głoszone w czasach ostatecznych. Np. przez "ambasadora" czy "Jehoel_bendat_Mosze".
Pod Synajem wielu dopuściło się grzechu bałwochwalstwa po raz pierwszy w życiu. I za to umarli. czemuż mieli by cierpieć do narodzin Hitlera setki lat dłużej? Ktoś powie każdy ma adekwatną karę do winy. Gdzie tego naucza Biblia, by do Sądu Ostatecznego, jedni za kradzież jabłka cierpieli 4000 lat lekko, Kain za zabicie jednego człowieka, 4000 lat średnio, a seryjny morderca, który za życia doczeka powtórnego przyjścia Jezusa, z Szeolem nie będzie się widział w cztery oczy?
Idiotyzmów jest kupę.
Durnot lansowanych w Internecie cała masa.
Mądrych rzeczy prawie wcale.
Te wersety, które zacytowałem powyżej, wskazują jednoznacznie, że źli odbierają zapłatę za życia tu i teraz. Mordy jakich dokonał Hitler, nie przyczyniły się w ogóle do tego, by gdzieś teraz cierpiał. Hitler w tej chwili nigdzie nie istnieje. Dał się jednak omamić diabłu do tego stopnia, by oddać mu pokłon w zamian za władzę i zwierzchności i panowania. Już odebrał swoją zapłatę. Zamienił kilkadziesiąt lat życia doczesnego życia u progu którego stoi śmierć za życie wieczne tam, gdzie jeszcze nikt nie był i wspaniałości nikt nie oglądał.
"Zajeb#$%^" transakcja. On jak wstanie na sądzie, nie spamięta się, co stracił. Tyle że tam się dowie.
Kto czytał Instytucje Biblijne ks. Edwarda Zawiszewskiego i pisał charakterystykę porównawczą Kodeks Hammurabiego i Kodeks Mojżeszowy zdaje sobie sprawę, że za jedno cudzołóstwo było ukamienowanie. Za zabójstwo było ukamienowanie. Za pokłon bałwanowi było ukamienowanie. Co za różnica ile tysięcy lat do tyłu to się działo.
Ważne jest to, że Boże Prawo się nie zmienia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez thethinker dnia Pon 14:19, 26 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jehoel_bendat_Mosze
zameldowany
Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:20, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Możemy się nie zgadzać,inaczej interpretować,ale obrażać się nawzajem,nie musimy.
"A dym ich katuszy na wieki wieków się wznosi i nie mają spoczynku we dnie i w nocy czciciele Bestii i jej obrazu i ten, kto bierze znamię jej imienia” (Ap 14,11).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jehoel_bendat_Mosze dnia Pon 14:23, 26 Maj 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thethinker
nowicjusz
Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Namysłów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:29, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Jehoel_bendat_Mosze napisał: | I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego. |
Tylko gdzie ta męka ma się odbywać skoro Apokalipsa Jana mówi że śmierć, Szeol, piekło, zostaną zniszczone.
Męka wieczna oznacza, że raz na zawsze zostaniesz odłączony od Boga. Zostajesz unicestwiony w ciemności. Za powrotu Królestwa Jezusowego, nie będzie on miał piekła po palcami, ani szeolu pod stopami, ani nie umieści cierpiących na Jowiszu, Uranie, w gwiazdozbiorze Andromedy, by na Ziemi i w okolicach, panował raj, piosenki, biesiady i potańcówki.
Werset który zacytowałeś interpretujesz w taki sposób, iż nie odbiera życia wiecznego niesprawiedliwym. Jedynie napawać ich będzie udręką. To po co to rozdzielenie w tym wersecie, że sprawiedliwym, należy się nie to, co umarłym - a więc życie wieczne. Umarłym zatem nie należy się życie wieczne. Nawet w mękach.
Nie rozumiesz znaczenia słów a wklejasz bezmyślnie co popadnie.
To zdanie zbudowane jest na zasadzie zestawienia przeciwności.
Innymi słowy wers paralerny antytetycznie, a nie synonimicznie.
Przeciwieństwem życia wiecznego ofiarowanego jednym jest męka wieczna zasądzona drugim. Życie wieczne nie jest przeciwieństwem życia wiecznego. W tym akurat wersie, życie na wieki przeciwstawione jest odejściu na zawsze. Rzeczownik "męka" nie jest więc cierpieniem fizycznym-duchowym w znaczeniu dosłownym, ale ilustracją co jest męką dla człowieka odrzuconego przez Boga. Największą męką jest odrzucenie na zawsze i zgładzenie.
Tyle.
Jak mnie ponosi to przepraszam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez thethinker dnia Pon 14:36, 26 Maj 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jehoel_bendat_Mosze
zameldowany
Dołączył: 28 Mar 2014
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:34, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Nic nie będzie zniszczone:
Cytat: | "A diabła, który ich zwodzi,wrzucono do jeziora ognia i siarki,
tam gdzie są Bestia i Fałszywy Prorok. I będą cierpieć katusze we dnie i w nocy na wieki wieków."Apokalipsa20:10. |
Prosiłem o nieobrażanie.Proszę więc drugi raz:Nie zgadzasz się z interpretacją,z tokiem myślenia itd.,masz do tego prawo,ale nie obrażaj.Zmień język,którym się posługujesz,bo on świadczy o Tobie i o Twojej wierze i o tym co masz w sercu.Zatem proszę i trzeci raz już nie poproszę.
Pokój Tobie bracie!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Jehoel_bendat_Mosze dnia Pon 14:45, 26 Maj 2014, w całości zmieniany 5 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magdalena_i
nowicjusz
Dołączył: 24 Maj 2014
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:34, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Jehoel_bendat_Mosze napisał: | Tak więc np.Hitler poniesie taką samą karę jak grzesznik,który nie zasłużył na życie wieczne np. z powodu odrzucenia Boga i choć ten grzesznik nie popełnił tak strasznych zbrodni jak w/w podany przykład to obaj za karę przestaną istnieć.
Czy to jest sprawiedliwość?
Zatem nie muszą się bać kary zbrodniarze,bo jedyną karą będzie nieistnienie w które większość z nich i tak wierzy.
Nie ma więc obaw,że kara będzie sroga i będzie trwała wiecznie.Można więc mordować całe narody,grabić,gwałcić,budować obozy zagłady,eksterminować itd.itp. bo karą będzie tylko pójście w niebyt.  |
Niestety doszło do niezrozumienia
Jak znajdę chwilkę napiszę więcej, Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thethinker
nowicjusz
Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Namysłów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 15:49, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Jehoel_bendat_Mosze napisał: | Nic nie będzie zniszczone: |
Objawienie Jana 20:14 "I śmierć, i piekło zostały wrzucone do jeziora ognistego; owo jezioro ogniste, to druga śmierć". (por. 1 Kor 15:26)
1 Kor 15:26 "A jako ostatni wróg zniszczona będzie śmierć".
Zatem się nie myliłem. Śmierć i otchłań zostaną zniszczone. Razem z diabłem, bestią i fałszywym prorokiem. Natomiast zwrot o cierpieniach we dnie i w nocy jako środek stylistyczny oznacza cierpienie jakie nie ustaje. Pytanie zasadnicze brzmi, co w Apokalipsie symbolizuje męka, jezioro ogniste, lub cierpienie.
Natomiast wracając do MT 25:46
I pójdą ci na męki wieczne; ale sprawiedliwi do żywota wiecznego.
warto zwrócić uwagę na cztery stany w jakich ujęte są nauki w Biblii n/t śmierci i życia. Zarówno podział dotyczy stanu jak i jego długości:
a) życie wieczne w radości
b) życie wieczne w mękach
c) życie przez dłuższy okres czasu w radości
d) życie przez dłuższy okres czasu w mękach
charakterystyczne jest w tym podziale to, że nie użyłem słowa z Biblii "umarli". psychologicznie utwierdzam ludzi posługując się słowem życie, że po śmierci ono nadal istnieje. podczas gdy faktycznie jedno przeczy drugiemu.
Wracając do tematu Mt25:46 udziałem sprawiedliwych jest uwaga życie wieczne. Nie raj i szczęście. Tego w wersecie nie ma.
Udziałem niesprawiedliwych są męki wieczne. Tu nie pada słowo "życie" w mękach. Jedynie mowa o mękach wiecznych.
Zatem przeciwieństwem życia wiecznego sprawiedliwych są męki wieczne niesprawiedliwych. Co do okresu trwania obie są sobie równe. Sąd ostateczny jest ostatnim etapem wyznaczania czegokolwiek w czasie. jednak paralelą antytetyczną do słowa życie jest męka.
Nigdzie Biblia nie używa słowa/zwrotu życie wieczne dla niesprawiedliwych. Z nauk Biblii wynika że niesprawiedliwy nie mogą go odziedziczyć z zawartością kar i mąk. Życie wieczne jest tylko dla sprawiedliwych. Brak jest więc podstaw, by niesprawiedliwi żyli na wieki... To herezja.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thethinker
nowicjusz
Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Namysłów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 16:49, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Chciałbym jeszcze na koniec podzielić się ważnymi wskazówkami dla każdego, kto śledzi ten wątek. Nie upieram się przy tym, że wszyscy muszą się po prostu ze mną zgadzać.
Tematy związane z lingwistyką są bez mała naprawdę interdyscyplinarne.
Każdy wyraz jako część mowy ma swoje sprecyzowane znaczenie.
Zimny nie oznacza gorącego.
Ogień nie oznacza dymu i czegokolwiek innego.
Kiedy poznajemy etymologię i semantykę w grupie semickiej (arabski, hebrajski) bądź to w grupie języków nowożytnych z grupy (germańskiej, romańskiej, słowiańskiej) nie możemy jej zmieniać wedle własnego uznania jako przejawy pre i post definicji, skutkujących zakłóceniom w komunikacji społecznej, lecz co ważne, należy wpierw (po)znać ich znaczenie jako środka informacji.
Kiedy wiemy co oznacza wyraz ogień i zimny możemy posłużyć się wyrażeniem zwanym oksymoronem - zimne ognie, ciepłe lody. Zwanym inaczej epitetem sprzecznym. W określeniu zimne ognie zarówno rzeczownik ogień jak i zimny nie zmieniły swojego dotychczasowego znaczenia. Lody pozostały lodami. Ciepło ciepłem. Nie zastąpiono ich antonimami. A uzyskaliśmy figurę stylistyczna np. w poezji czy prozie.
Aby kogoś nie urazić i nie mówić wprost można stosować eufemizm. innymi słowy peryfrazę. Zasnąć w Panu - oznacza tyle co umrzeć. jednak słowo zasnąć, i w Panu, czy tworzą eufemizm czy nie, nie zmieniają swojego etymologicznego znaczenia.
Kolejnym przykładem są idiomy. wyrażenie swoiste nieprzetłumaczalne na inny język. piąte koło u wozu – to osoba lub rzecz zawadzająca. Niemniej liczebnik porządkowe piąty/piąte, rzeczownik koło, wóz pojazd nadal nie zmieniają swojego znaczenia.
Istnieje zatem prawo do merytoryczne krytyki naukowej i krytyki tekstu pod adresem osób bądź autorów, którzy uważają np. wyraz śmierć za tożsamy równolegle (a nie przeciwstawny prostopadle) do znaczenia jaki posiada wyraz życie.
Dochodzi do paradoksu w stylu uznawania jednego wyrazu za oznaczającego dowolną liczbę sprzeczności ilekroć rozpatrywany jest każdy kolejny werset biblijny.
Brak konsekwencji i wykształcenia z zakresu teologii i językoznawstwa skutkuje na ten przykład na takich forach głoszeniem jedynie własnej interpretacji i tego, że każdy uważa iż dany nawet najprostszy rzeczownik zyskuje co najmniej tyle znaczeń, ilu użytkowników forum.
Tyle z mojej strony.
Zawsze zalecam nieustannie kształcić się, nie jako przejawy braku samokrytycyzmu, ale sposobu na dążenie do prawdy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
Obywatel forum
Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 2330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: United Kingdom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:09, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
thethinker, ja nie jestem az tak wykrztalcona, ze wstydem musze przyznac ze wcale nie jestem wykrztalcona w tej dziedzinie jezykoznawstwa, po prostu czytam sobie Pismo w dostepnych wydaniach, porownuje sobie czasem rozne wersety i to wszystko, czasem sie modle o zrozumienie w roznych sprawach, ale akurat w tej, ktora rozpatrujemy, mysle i rozumiem podobnie jak Ty. Wystarczy po prostu odrzucic wpajane przemoca doktryny przez nieomylny protestancko-katolicki ekumeniczny kler, a wszystko staje na swoje miejsca i dopiero wtedy sie przejrzy, ze zarzut ambasadora o absurdzie odnosi sie wprost do tezy o zyciu wiecznym dla potepionych. Ludzie sa zniewoleni poprzez te absurdalne doktryny, bo nie wolno im ich podwazac, ani nawet sie zastanawiac, bo tak i juz, a jak nie to do heretykow zaliczenia prosta droga, czego sie boja, bo to skutkuje brakiem szacunku, odrzuceniem itp. dlatego mysle ze niektorym bardziej jest potrzebne wyzwolenie, a dopiero potem dokrztalcenie sie, zalet czego nie neguje. Ale poki sie kocha i sie bardziej boi ludzi niz Boga, to zadne krztalcenie nie pomoze.
Mam troche inne zdanie co do zgrzytania zebami, mianowicie ze nie chodzi tu o sad ostateczny, ale o przyjscie Pana i rozpoczecie tysiaclecia. Ci, ktorzy pozostana (dwoch bedzie na polu, jeden wziety, a jeden pozostawiony, dwoch bedze w lozku itp.) beda wlasnie plakac i zgrzytac. Nie upieram sie oczywiscie ze na sto procent mam racje, ale tak to rozumiem na dzis
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thethinker
nowicjusz
Dołączył: 21 Paź 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Namysłów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 21:05, 26 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Witaj Axanno.
Przemyśl sobie te wersety:
Mat. 16:27
27. Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i wtedy odda każdemu według uczynków jego.
(BW)
Obj. 22:12
12. Oto przyjdę wkrótce, a zapłata moja jest ze mną, by oddać każdemu według jego uczynku.
(BW)
2 Piotr. 2:9
9. Umie Pan wyrwać pobożnych z pokuszenia, bezbożnych zaś zachować na dzień sądu celem ukarania,
(BW)
Jak widać, zapłata dla każdego według jego uczynków, wymierzona będzie przy powtórnym przyjściu Jezusa. Teraz nikt nie jest ani karany, ani nagradzany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|