Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna www.wiarabiblijna.fora.pl
FORUM BIBLIJNE
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tajemnicza Religia Babilonu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Boże Prawo
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tekken
nowicjusz



Dołączył: 14 Cze 2014
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:22, 17 Cze 2014    Temat postu: Tajemnicza Religia Babilonu

Ralph Edward Woodrow
Tajemnicza Religia Babilonu
Starożytna i współczesna


SPIS TREŚCI

1. BABILON – ŻRÓDŁO FAŁSZYWEJ RELIGII.
Początki Babilonu – Nimrod, jego pierwszy król – potężny myśliwy – bunt przeciwko Bogu – jego żona Semiramis – jej dziecko Tammuz – podstawka. Biblijna i historyczna relacja jak babilońskie pogaństwo rozprzestrzeniło się do narodów, zostało wchłonięte przez Imperium Rzymskie i ostatecznie zmieszane z chrześcijaństwem w Rzymie
2. KULT MATKI I DZIECIĄTKA.
Królowa Semiramis i jej bóg-dzieciątko Tammuz – jak ich kult rozwinął się pod różnymi imionami i formami w różnych krajach – jak to zostało wmieszane w doktrynę upadłego kościoła. Pogańskie tytuły oddane Maryi .
3. KULT MARYJNY
Niesłuszne znaczenie dawane MarIi. Niepokalane poczęcie, wieczne dziewictwo i wniebowzięcie Marii rozpatrzone w świetle Pisma Świętego. Różaniec – jego pochodzenie i historia .
4. ŚWIĘCI, ŚWIĘTE DNI I SYMBOLE.
Kim sa święci? Czy mamy się do nich modlic? Kult świętych opkazany być kontytuacja pogańskiej poświęcenia dla bogów i boginii pogaństwa. Użycie bożków, podobizn i obrazów jako obiektów kultu .
5. OBELISKI, ŚWIĄTYNIE I WIEŻE.
Znaczenie starożytnych obelisków – ich wykorzystanie w świątyniach pogańskich – obelisk przed bazyliką św. Piotra. Pracochłonne i kosztwone budynki kościelne. Wieża babel – religijne wieże .
6. CZY KRZYŻ JEST SYMBOLEM CHRZEŚCIJAŃSKIM?
Rozpowszechnienie użycia symbolu krzyża – jego starożytne pochodzenie – jego przesądna historia – jego różne formy i ich znaczenie .
7. KONSTANTYN I KRZYŻ.
Wizja krzyża na moście Milvian. „Nawrócenie” Konstantyna pod znakiem zapytania. Rozważenie historii odkrycia „prawdziwego” krzyża przez Helenę .
8. RELIKWIE KATOLICYZMU.
Zbadanie kawałków prawdziwego krzyża i innych relikwii – wile okazało się być podróbkami. Użycie relikwii dla „poświęcenia” kościoła – pochodzenie tej idei .
9. RELIGIJNE OSZUSTWO.
Pielgrzymki – sprzedaż odpustów – sprzedaże Tetzel’a w Niemczech – Luter – Reformacja. Czyściec – jego pochodzenie i legendy – płacenie za modlitwy. Kult Molocha .
10. CZY PIOTR BYŁ PIERWSZYM PAPIEŻEM?
Podkreślenie równości przez Chrystusa. „Na tej opoce zbuduję mój kościół”. Porównanie Piotra i papieży. Porównanie posługi Piotra i Pawła. Czy Piotr był kiedykolwiek w Rzymie .
11. POGAŃSKIE POCHODZENIE PAPIESKIEGO URZĘDU.
Najwyższy kapłan pogaństwa, mistyczne klucze, Janus, tiara, rybio-głowa mitra. Kult dagona, pallium, tron Piotrowy, całowanie bożka, papieskie procesje, wachlarze flabella .
12. PAPIESKA NIEMORALNOŚĆ.
Nieświęta historia papieskiego urzedu. Wizyta Lutra w Rzymie. Żeński papież .
13. CZY PAPIEŻE SĄ NIEOPMYLNI?
Sobór w 1870 roku. Proces Formoziusa. Przedstawienie sprzeczności teorii „nieomylności”. Porównanie Chrystusa i papieży. Mistyczna liczba 666 .
14. NIELUDZKA INKWIZYCJA.
Prześladowanie protestantów. Madejowe łoże, żelazna dziewica i inne narzędzia tortur opisanie .
15. „PANUJĄCY NAD DZIEDZICTWEM BOŻYM”.
Kardynałowie – pochodzenie ich urzędu – ich purpurowe szaty. Biskupi – porównanie poglądu Pisma Swiętego i tradycji katolickiej. „Kler” – rządy kościoła – posługa starszych w kościele lokalnym. religijne tytuły .
16. NIEŻONATE KAPŁAŃSTWO.
Babilońska doktryna celibatu – jej historia – i niemoralność. Spowiedź – jej pochodzenie i cel. Księżą w czarnych szatach. Tonsura – symbol słońca .
17. MSZA.
Przeistoczenie – jego znaczeni, pochodzenie i historia. „Dokonane” na Golgocie dzieło przeciwstawione mszy. Monstrancja, okrągła „hostia”, opis symboli słońca i ich użycia. Tajemniczy dramat .
18. „ANTYCHRYST” – W CO WIERZYLI REFORMATORZY?
Czy papież jest głową kościoła? Rozpatrzenie papieskich twierdzeń. Przesłąnie reformatorów było przesłaniem za Chrystusem i przeciwko antychrystowi .
19. TAJEMNICA POMIESZANIA.
Krótki przegląd pomieszania – jak zostało ukryte – porównanie pomieszania w Starym Testamencie. Zbawienie jest tylko poprzez Jezusa Chrystusa .


PRZEDMOWA
Któż mógłby przypuszczać, kiedy byłem młodym, dwudziestokilkuletnim człowiekiem piszącym książkę, która miała być zatytułowana TAJEMNICZA RELIGIA BABILONU – Starożytna i współczesna, że ponad ćwierć wieku później będę pisał tę przedmowę do dwudziestego siódmego wydania tejże książki!
Przez te lata TAJEMNICZA RELIGIA BABILONU była szeroko rozpowszechniona w całych Stanach Zjednoczonych. Niektóre księgarnie sprzedały setki egzemplarzy. Są organizacje duszpasterskie, które zamówiły od nas dosłownie tysiące kopii.
Książka ta krążyła dookoła świata. Przetłumaczono ją na języki wielu krajów, gdzie kolejne wydania zostały wydrukowane i rozpowszechnione. Załączyłem tutaj strony (pomniejszone) z kilku tych tłumaczeń.
W naszym archiwum jest wiele listów od osób, które przyjęły zbawienie, błogosławieństwo, duchowe pouczenie, lub zostały zachęcone do szukania Pana w głębszy sposób dzięki tej książce.
TAJEMNICZA RELIGIA BABILONU jest biblijnym i historycznym zestawieniem licznych sposobów na jakie odstępstwo rozwijało się i wzrastało wewnątrz sfery chrześcijaństwa. Że takie rzeczy pojawiły się, nie powinno być żadną niespodzianką dla studiujących Bożą Biblię, gdyż sprawy te jasno zostały objawione w Piśmie Świętym.
Miało nadejść „odstępstwo” (2 Tesaloniczan 2:3) i „odpadnięcie od wiary” (1 Tymoteusza 4:1). Apostoł Paweł ostrzegał, że „wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów.” (Dzieje Apostolskie 20:29-30). Apostoł Piotr powiedział, że „wśród was będą fałszywi nauczyciele, którzy wprowadzą wśród was zgubne herezje...A wielu pójdzie za ich rozpustą,” (2 Piotra 2:1-2).
Pomimo tego, Bóg miał swój lud w każdym wieku. Kościół zbudowany ze wszystkich tych, którzy poznali Jezusa Chrystusa jako Pana – przetrwał. „Zbuduję Kościół mój – powiedział Jezus – a bramy piekielne go nie przemogą” (Ew. Mateusza 16:18).
Mamy naprawdę wielkiego i cudownego Boga. Wciąż mam coraz głębsze pragnienie by poznać Go na jeszcze głębiej i by czynić Jego wolę. Cieszę się z tej obietnicy, że jeżeli jesteśmy głodni i spragnieni sprawiedliwości, to zostaniemy nasyceni!
W poprzednich edycjach tego dzieła, rozdział dotyczący oswiadczenia Jezusa – iż „będzie trzy dni i trzy noce w łonie ziemi” – stał się teraz tematem odddzielnej 64–stronnicowej książki pod tytułem „TRZY DNI I TRZY NOCE” – Rozważania w Świetle Pisma.
W tym wydaniu TAJEMNICZEJ RELIGII BABILONU, dołączyliśmy zestawienie wszystkich reformatorów – mężów takich jak Hus, Wyclif, Luter, Kalwin, Knox i Tyndale – wierzących, że tylko CHRYSTUS Sam jest Głową Kościoła, a zatem stanowczo odrzucających roszczenie, iż Papież jest tą Głową. To przesłanie było ZA Chrystusem i PRZECIWKO Antychrystowi!
Niech Bóg błogosławi każdemu czytającemu obfitym pokojem i radością w służeniu Temu, który powiedział: „Ja jestem drogą i prawdą i życiem; Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie” (Ew. Jana 14:6).
– RALPH WOODROW


UWAGI TŁUMACZA
1) Cytaty z Bożej Biblii Świętej (zaznaczone tłustym drukiem) pochodzą z „Biblii Tysiąclecia” to jest Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań-Warszawa 1971, wydanie drugie poprawione, ze wstępem kardynała Wyszyńskiego.
2) Skróty Ksiąg Biblijnych odpowiadają skrótom z „Biblii Tysiąclecia”.
3) Imiona papieży ( a dokładnie ich religijne pseudonimy) oznaczono nie wedle przestarzałej numeracji łacińskiej, lecz zgodnie z powszechnie stosowaną numeracją arabską; pozwoliło to na większą czytelność i eliminację pomyłek (np. zamiast Klemensa XIV mamy Klemensa-14).
4) Dopiski tłumacza ujęto w nawiasy kwadratowe: [dop.tłum.]




ROZDZIAŁ 1

BABILON – ŹRÓDŁO FAŁSZYWEJ RELIGII


TAJEMNICZA RELIGIA Babilonu została opisana symbolicznie w ostatniej księdze Biblii, jako niewiasta przystrojona „w kolor purpury i szkarłatu, i przyozdobiona złotem, i drogocennymi kamieniami i perłami, mająca kielich złoty w ręce swej, pełen obrzydliwości i nieczystości jej nierządu. A na czole jej imię napisane: TAJEMNICA, BABILON WIELKI, MATKA LADACZNIC I OBRZYDLIWOŚCI ZIEMI” (Obj. 17:1–6 KJV).
Kiedy Biblia używa symbolicznego języka, "niewiasta" może symbolizować kościół. Prawdziwy kościół, na przykład, jest podobny do panny młodej, czystej dziewicy, niewiasty bez zmazy lub skazy (Ef. 5:27; Obj. 19:7–8). Lecz tutaj przedstawiona jest – w uderzającym kontraście – niewiasta nieczysta, kobieta skalana, ladacznica. Jeżeli właściwym jest odniesienie tej symboliki do systemu kościelnego, to jasne jest, że może ona oznaczać jedynie skalany i UPADŁY kościół. Biblia nazywa go, używając wielkich liter – „TAJEMNICZYM BABILONEM”.

Kiedy Jan pisał Księgę Objawienia, Babilon – zarówno miasto, jak i imperium – był już zniszczony i leżał w gruzach, tak jak przepowiedzieli prorocy Starego Testamentu (Izajasza 13:19–22; Jer. 51). Lecz religijne pojęcia i zwyczaje, które narodziły się w Babilonie, były kontynuowane i obecne w wielu narodach świata. Jaka więc była religia starożytnego
Babilonu? Jak to wszystko się zaczęło? Jakie to może mieć znaczenie w nowożytnych czasach? Jak wszystko to wiąże się z tym, co Jan napisał w Księdze Objawienia?
Cofając się w czasie do okresu wkrótce po potopie, widzimy, że ludzie zaczęli przenosić się ze wschodu i „podczas swojej wędrówki ze wschodu znaleźli równinę w kraju Synear i tam się osiedlili” (Ks. Rodzaju 11:2). To tutaj zostało zbudowane miasto Babilon, a kraj stał się znany jako Babilonia lub później – Mezopotamia.
Tutaj też rzeki Eufrat i Tygrys nanosiły bogate osady żyznej ziemi, które pozwalały uzyskiwać obfite plony. Lecz były tam pewne trudności, którym ludzie musieli stawić czoła. Jedną z nich była ta, że kraj był pełen DZIKICH ZWIERZĄT, które były ciągłym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i spokoju mieszkańców (porównaj: Ks. Wyjścia 23:29–30). Oczywiście, każdy kto potrafiłby zapewnić z powodzeniem ochronę przed tymi dzikimi bestiami, znalazłby wielkie uznanie u ludzi.
I właśnie wtedy pojawił się na scenie wielki, potężnie zbudowany mężczyzna imieniem Nimrod. Stał się on znany jako dzielny myśliwy polujący na dzikie zwierzęta. Biblia mówi nam, że „Kusz zrodził Nimroda, który był pierwszym mocarzem na ziemi. Był on dzielnym myśliwym przed Panem. Dlatego mówi się: Dzielny myśliwy przed Panem jak Nimrod” (Ks. Rodzaju 10:8–9).
Widoczny sukces Nimroda jako dzielnego myśliwego spowodował, że stał się on sławny pomiędzy tymi pierwotnymi ludźmi. Został "mocarzem" na ziemi – sławnym przywódcą w sprawach światowych. Zdobywszy to uznanie, wynalazł lepszy środek ochrony. Zamiast ciągle walczyć z dzikimi zwierzętami, dlaczego nie zgromadzić ludzi w miastach i otoczyć je murami dla ochrony? A wtedy, dlaczego nie połączyć miast w KRÓLESTWO?
Widocznie tak właśnie pomyślał Nimrod, gdyż Biblia mówi nam, że zorganizował takie królestwo. „A zaczątkiem jego KRÓLESTWA był Babilon, Erech, Akkad i Kalne w kraju Synear” (Ks. Rodzaju 10:10). Królestwo Nimroda jest pierwszym wymienionym w Biblii.
Jakichkolwiek udoskonaleń nie wprowadził Nimrod, żeby było pomyślnie i dobrze – był Nimrod władcą bezbożnym. Imię Nimrod pochodzi od marad, co znaczy "zbuntował się". Wyrażenie, że był dzielnym myśliwym "PRZED Panem", może mieć złowrogie znaczenie: słowo "przed" jest czasami używane w znaczeniu "przeciwko" Panu.1 Encyklopedia podaje, że Nimrod był tym, "który zbuntował wszystkich ludzi przeciwko Bogu".2
Uznany historyk Józef, napisał: "Otóż to Nimrod był tym, który pobudził ich do takiej obrazy i lekceważenia Boga ... On także stopniowo zmienił rząd w tyranię, nie widząc innego sposobu, żeby odwrócić ludzi od bojaźni Bożej ... tłumy były bardzo chętne, by podążyć za zdecydowaniem Nimroda ... i oni zbudowali wieżę, ani nie szczędząc żadnego bólu, ani nie będąc w żadnym stopniu niedbali w tej pracy, i – z powodu mnóstwa rąk zatrudnionych przy niej – ona rosła bardzo wysoko ... Miejsce, w którym oni budowali wieżę jest dziś nazwane Babilonem".3
Opierając swoje wnioski na informacjach przekazanych nam przez historię, legendy i mitologię, Aleksander Hislop opisał szczegółowo, jak babilońska religia rozwijała się wokół tradycji dotyczących Nimroda, jego żony Semiramis, i jej dziecka Tammuza.4 Zgodnie ze starymi opowieściami, kiedy Nimrod umarł, jego ciało zostało pocięte na części, spalone i rozesłane do różnych okolic. Podobne praktyki są wymienione w Biblii (Sędziów 19:29; 1 Samuela 11:7).
Po jego śmierci, która była wielce opłakiwana przez lud Babilonu, jego żona Semiramis oświadczyła, że on jest teraz bogiem–Słońce. Później gdy urodziła syna oświadczyła, iż jej syn imieniem Tammuz jest – urodzonym powtórnie – ich bohaterem Nimrodem. (Załączony sztych pokazuje w jaki sposób Tammuz był przedstawiany w sztuce klasycznej.)
Matka Tammuza prawdopodobnie słyszała proroctwo o przyjściu Mesjasza zrodzonego z niewiasty, gdyż prawda ta była znana od najdawniejszych czasów (Ks. Rodzaju 3:15). Oświadczyła, że syn jej został poczęty w sposób nadnaturalny i że jest on tym obiecanym nasieniem: "zbawicielem". W tej rozwijającej się religii oddawano jednak cześć nie tylko dzieciątku, ale czczono także MATKĘ!
Wiele babilońskiego kultu przetrwało dzięki tajemniczym SYMBOLOM – to była "tajemnicza" religia. Ponieważ ubóstwiony Nimrod został uznany za boga–Słońce, ogień był poczytywany za jego ziemskie wyobrażenie. Zatem, jak zobaczymy, zapalano ku jego czci świece i rytualne ognie. W innych formach był symbolizowany przez wyobrażenia słońca, ryb, drzew, słupów i zwierząt.
Wieki później Paweł daje opis, który doskonale pasuje do kierunku, w którym podążał lud Babilonu: „Dlatego, że poznawszy Boga, nie uwielbili go jako Boga ... lecz znikczemnieli w myślach swoich, a ich nierozumne serce pogrążyło się w ciemności: mienili się mądrymi, a stali się głupimi; I zamienili chwałę nieśmiertelnego Boga na OBRAZY przedstawiające śmiertelnego człowieka, a nawet ptaki, czworonożne zwierzęta i płazy ... zamienili Boga prawdziwego na fałszywego, i oddawali cześć i służyli STWORZENIU zamiast STWÓRCY ... Dlatego wydał ich Bóg na łup sromotnych namiętności” (Rzymian 1:21–26).
Ten system bałwochwalstwa rozprzestrzenił się z Babilonu do różnych NARODÓW, gdyż to z tego terenu ludzie zostali rozproszeni po całej powierzchni ziemi (Ks. Rodzaju 11:9). Wychodząc z Babilonu zabrali swój kult matki i dziecka, a wraz z nim różne tajemnicze symbole. Herodot, podróżnik świata i historyk starożytności, potwierdza tajemniczą religię i jej obrządki w licznych krajach, i wspomina, że Babilon był pierwotnym źródłem z którego wypłynęły wszystkie systemy bałwochwalstwa. Bunsen pisze, że religijny system Egiptu pochodził z Azji i "początkowej wieży Babel". W swoim wybitnym dziele Niniwa i jej pozostałości, Layard deklaruje, że mamy zgodne świadectwo świętej i świeckiej historii, iż bałwochwalstwo narodziło się na terenie Babilonii – NAJSTARSZEGO z religijnych systemów. Wszyscy ci historycy cytowani są przez Hislopa.5
Jest znanym faktem, że gdy Rzym stał się światowym imperium, to wchłonął w swój system bogów i religie z różnych pogańskich krajów nad którymi zapanował.6 Ponieważ Babilon był źródłem pogaństwa tych krajów, możemy zobaczyć, że wczesna religia pogańskiego Rzymu nie była niczym innym, jak tylko babilońskim kultem, który przyjął rozmaite formy i różne nazwy w krajach do których dotarł.
Pamiętając o tym, zauważmy, że to było za czasów kiedy Rzym rządził światem, kiedy PRAWDZIWY zbawiciel, Jezus Chrystus, narodził się, żył pomiędzy ludźmi, umarł i powstał znowu. Wstąpił do nieba, zesłał Ducha Świętego i nowotestamentowy kościół został ustanowiony na ziemi. Co za chwalebne dni! Trzeba tylko przeczytać księgę Dziejów Apostolskich, żeby zobaczyć jak bardzo Bóg błogosławił swemu ludowi w tych dniach. Tłumy były przydawane do kościoła. Wielki znaki i cuda były czynione, kiedy Bóg potwierdzał swoje słowo znakami, które mu towarzyszyły.
Chrześcijaństwo, namaszczone przez Ducha Świętego, przebiegło świat jak pożar przez łany zboża. Ominęło góry i przekroczyło oceany. Sprawiło, że zadrżeli królowie i przelękli się tyrani. To o tych pierwszych chrześcijanach powiedziano, że „uczynili zamęt w całym świecie” – tak potężne było ich przesłanie i duch (Dzieje Ap. 17:6).
Nie upłynęło jednak wiele lat, gdy ludzie zaczęli stawiać samych siebie jako "panów" nad ludem Bożym w miejsce Ducha Świętego. Zamiast zdobywania (pogan) środkami duchowymi i prawdą – tak jak to miało miejsce we wczesnym kościele – ludzie zaczęli podstawiać swoje pomysły i swoje metody. Próby łączenia pogaństwa z chrześcijaństwem były czynione nawet w dniach kiedy nasz Nowy Testament był spisywany, gdyż miejsce we wczesnym kościele – ludzie zaczęli podstawiać swoje pomysły i swoje metody. Próby łączenia pogaństwa z chrześcijaństwem były czynione nawet w dniach kiedy nasz Nowy Testament był spisywany, gdyż Paweł wspominał, że „TAJEMNICA nieprawości” już działała; ostrzegał, że przyjdzie „odstępstwo” i niektórzy „odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów” – fałszywym naukom pogan (2 Tes. 2:3,7; 1 Tym. 4:2).
Kiedy Juda pisał księgę, która nosi jego imię, uznał za konieczne zachęcić wierzących „do walki o wiarę RAZ tylko przekazaną świętym”, gdyż jacyś ludzie wkradli się pomiędzy nich próbując wprowadzić rzeczy, które nie były częścią oryginalnej wiary (Judy 1:3–4).
Chrześcijaństwo stanęło twarzą w twarz z babilońskim pogaństwem w jego rozmaitych formach, jakie zostały ustanowione w Imperium Rzymskim. Pierwsi chrześcijanie nie chcieli mieć nic do czynienia z jego zwyczajami i wierzeniami. Rezultatem były prześladowania. Wielu chrześcijan zostało fałszywie oskarżonych, rzuconych lwom na pożarcie, spalonych na stosie i w inny sposób torturowanych i zamęczonych. Następnie zaczęto robić wielkie zmiany. Cesarz rzymski wyznał nawrócenie na chrześcijaństwo. Cesarskie rozkazy, ażeby wstrzymać prześladowania popłynęły przez całe imperium. Biskupom zaczęto oddawać honory. Kościół zyskał światowe uznanie i władzę. Lecz za wszystko to trzeba było zapłacić wysoką cenę!
Uczyniono wiele kompromisów z pogaństwem. Kościół – zamiast odseparować się od świata – stał się częścią światowego systemu. Cesarz, okazując łaskę, zażądał miejsca w przywództwie kościoła, gdyż w pogaństwie cesarze byli uznawani za bogów. Od tego momentu, mieszaniny pogaństwa z chrześcijaństwem robiono hurtem, szczególnie w Rzymie.
Wierzymy, że następne strony udowodnią, iż MIESZANINA, którą wyprodukował ten system jest dzisiaj znana jako kościół rzymskokatolicki. Nie wątpimy, że jest tam wielu pięknych, szczerych i pobożnych katolików. Nie jest nasza intencją lekceważyć lub wyśmiewać kogoś, z kogo przekonaniami się tutaj nie zgadzamy. Zamiast tego, mamy nadzieję, że ta książka zainspiruje wszystkich ludzi – bez względu na ich religijną przynależność – do porzucenia babilońskich nauk i szukania powrotu do wiary, która raz na zawsze przekazana była świętym.


ROZDZIAŁ 2
KULT MATKI I DZIECKA


JEDNYM Z NAJBARDZIEJ znaczących przykładów tego, jak babilońskie pogaństwo trwa nadal w naszych czasach można zauważyć w sposobie, w jaki kult Maryi zastąpił starożytny kult matki bogini.
Historia o matce i dziecku była szeroko znana w starożytnym Babilonie i rozwinęła się w ustanowiony kult. Liczne pomniki Babilonu pokazują boginię matkę Semiramis z dzieciątkiem Tammuzem w ramionach.1
Kiedy ludność Babilonu została rozproszona do różnych zakątków ziemi ludzie zabrali kult boskiej matki i jej dzieciątka z sobą. To wyjaśnia, dlaczego wiele narodów czciło matkę i dziecko – w takiej lub innej formie – wieki przedtem zanim prawdziwy zbawiciel, Jezus Chrystus, przyszedł na ten świat. W różnych krajach, gdzie ten kult się rozpowszechnił, matka i dziecko byli nazywani różnymi imionami, gdyż, przypomnijmy, języki zostały pomieszane przy wieży Babel.
Chińczycy mieli matkę boginię zwaną Shingmoo lub „Świętą Matką”. Przedstawiana jest z dzieciątkiem w ramionach i promieniami chwały dookoła jej głowy.2
Starożytni Germanie czcili dziewicę Hertę z dzieciątkiem w ramionach. Skandynawowie nazywali ją Disa i ona także była wyobrażana z dzieckiem. Etruskowie nazywali ją Nutria, a pomiędzy Druidami Panna-Patitura była czczona jako „Matka Boga”. W Indiach, znana była jako Indrani, którą także przedstawiano w dzieciątkiem w ramionach, jak pokazano na załączonej ilustracji.
Matka bogini była znana jako Afrodyta lub Ceres u Greków; Nana u Sumeryjczyków; i jako Wenus lub Fortuna dla jej wyznawców w dawnych czasach Rzymu, a jej dziecko jako Jupiter.3
W Azji, matka była znana jako Cybele a jej dziecko jako Deoius. „Lecz bez względu na jej imię lub miejsce – mówi pewien pisarz – była ona żoną Baala, dziewiczą królową nieba, która rodziła owoc, chociaż nigdy nie poczynała”.4
Załączona obok ilustracja pokazuje matkę i dzieciątko jako Devaki i Krisznę. Od wieków Isi, „Wielka Bogini” i jej dziecko Iśwara byli czczeni w Indiach, gdzie wznoszono świątynie dla ich kultu.5

Kiedy dzieci Izraela wpadły w odstępstwo, one także pokalały się tym kultem matki bogini. Jak czytamy w Księdze Sędziów 2:13: „Opuścili Jahwe (Yah Veh) i służyli Baalowi i Asztarte”.
Asztarte lub Astarte było imieniem pod którym bogini była znana dzieciom Izraela. To jest żałosne, gdy pomyślimy, że ci, którzy poznali Prawdziwego Boga opuścili Go i czcili pogańską matkę.
Lecz to jest dokładnie to, co oni robili w kółko (Sędziów 10:6; 1 Sam. 7:3-4; 12:10: 1 Król. 11:5; 2 Król. 23:13). Jednym z tych tytułów, pod którym bogini była znana pomiędzy nimi, był tytuł – „królowa nieba” (Jer. 44:17-19). Prorok Jeremiasz zgromił ich za czczenie jej, ale oni zbuntowali się przeciwko jego ostrzeżeniu.
W Efezie, wielka matka była znana jako Diana. Świątynia poświęcona jej w tym mieście była jednym z siedmiu cudów starożytnego świata! Nie tylko w Efezie, ale w całej Azji i świecie ta bogini była czczona (Dzieje Ap. 19:27).
W Egipcie, matka była znana jako Izis a jej dziecko jako Horus. Jest bardzo powszechne dla religijnych posągów Egiptu pokazanie dzieciątka Horusa siedzącego na łonie swojej matki.
Fałszywy kult, rozpowszechniwszy się z Babilonu do różnych narodów – pod różnymi imionami i formami – ostatecznie został wprowadzony w Rzymie i w całym Imperium Rzymskim. Uznany pisarz mówi odnośnie tego okresu: „Kult Wielkiej Matki...był BARDZO POPULARNY w Imperium Rzymskim. Napisy świadczą o tym, że tych dwoje [matka i dziecko] otrzymywało boską cześć nie tylko w Italii i szczególnie w Rzymie, ale także w prowincjach, specjalnie w Afryce, Hiszpanii, Portugalii, Francji, Niemczech i Bułgarii”.6
To podczas tego okresu, kiedy kult boskiej matki był bardzo widoczny, zbawiciel, Jezus Chrystus, założył kościół Nowego Testamentu. Cóż to był za wspaniały kościół w tych wczesnych dniach! Jednak w trzecim i czwartym wieku to, co było znane jako „kościół” na wiele sposobów odstąpiło od pierwotnej wiary, wpadając w odstępstwo przed którym ostrzegali apostołowie. Kiedy to „odstępstwo” nadeszło, wiele pogaństwa zostało pomieszanego z chrześcijaństwem. Nie nawróconych pogan wprowadzano do wierzących kościołów i w licznych przypadkach pozwalano im kontynuować wiele ich pogańskich rytuałów i obyczajów – zwykle z paroma ograniczeniami lub zmianami wprowadzonymi po to, by ich wierzenia wydawały się bardziej podobne do chrześcijańskiej nauki.
Jeden z najlepszych przykładów takiego przeniesienia z pogaństwa jest widoczny w sposobie w jaki kult wielkiej matki trwa nadal – z drobnymi tylko różnicami formy i nowym imieniem! Widzisz, wielu pogan zostało przyciągniętych do chrześcijaństwa, lecz ich adoracja dla bogini matki była tak silna, iż nie chcieli jej zapomnieć. Idący na kompromis przywódcy kościoła wiedzieli, że jeżeli potrafią w chrześcijaństwie znaleźć jakieś podobieństwo do (pogańskiego) kultu bogini matki – to mogą wielce zwiększyć liczbę wiernych. Lecz kto mógł zastąpić wielką matkę pogaństwa?
Oczywiście, Maria była dla nich najbardziej logicznym wyborem. Czemu nie mogliby pozwolić ludziom kontynuować ich modlitwy i oddanie dla matki bogini – tylko nazwać ją imieniem Maryja? Wydaje się, że taki był ich tok rozumowania, gdyż tak właśnie dokładnie się stało! Krok po kroku, kult, który była związany z pogańską matką został przeniesiony na Maryję.
Lecz kult Marii nie był częścią ORYGINALNEJ chrześcijańskiej wiary! To jest oczywiste, że Maria była czystą, oddaną i pobożną kobietą – specjalnie wybraną, żeby dać ciało naszemu zbawicielowi – jednak żaden z apostołów lub sam Jezus nawet nie napomyka o pomyśle czczenia Marii. Jak stwierdza Encyklopedia Britannica, w czasie pierwszych wieków kościoła nie kładziono żadnego nacisku na Marię w czymkolwiek.7
Ten punkt jest potwierdzony przez Encyklopedię Katolicką: „Oddanie się Naszej Błogosławionej Pani...musi być odniesione jako praktyczne zastosowanie doktryny o Komunii Świętych. Wiedząc, że ta nauka nie jest zawarta...w Credo Apostolskim, nie ma podstaw aby dziwić się iż nie spotkamy się z żadnym czystym śladem kultu Błogosławionej Dziewicy W PIERWSZYCH WIEKACH CHRZEŚCIJAŃSKICH”; kult Maryi rozwinął się później.8
Nie było tego aż do czasów cesarza Konstantyna – początek czwartego wieku – żeby ktoś zaczął patrzeć na Marię jako boginię. I nawet w tym okresie na kult taki patrzono krzywo, jak to jest widoczne w słowach Epifaniusza, który oskarża kogoś w Tracji (Arabia) z powodu czczenia Marii jako bogini i ofiarowania ciasteczek w jej świątyni. Ona powinna być szanowana – on mówi – „ale niech nikt nie czci Marii”.9
A jednak, zaledwie kilka lat później, kult Marii nie tylko został rozgrzeszony ale stał się OFICJALNĄ doktryną na Soborze w Efezie w 431 roku!
W EFEZIE? To właśnie w tym mieście Diana była czczona jako bogini dziewictwa i macierzyństwa od pradawnych czasów!10 Mówiono o niej, że reprezentuje rozrodcze siły natury i dlatego przedstawiana była z wieloma piersiami. Korona w kształcie wieży, symbol wieży Babel, wieńczyła jej głowę.
Kiedy ludzie trwają w jakiejś wierze od wieków – nie łatwo ją zapomną. Więc przywódcy kościoła w Efezie – gdy nadeszło odstępstwo – także pomyśleli, że jeżeli pozwoliłoby się ludziom trwać w ich wierzeniach odnośnie matki bogini, i jeżeli mogłoby to być zmieszane z chrześcijaństwem i zastąpione przez imię Maryi – to wtedy pozyskaliby więcej nawróconych. Lecz to nie była Boża metoda.
Kiedy Paweł wcześniej przybył do Efezu, nie poszedł na żaden kompromis z pogaństwem. Ludzie NAPRAWDĘ się nawracali i niszczyli swoje bożki (figurki) bogini (Dzieje Ap. 19:24-27). Jak tragiczne jest to, że kościół w Efezie w późniejszych wiekach poszedł na kompromis i przyjął formę kultu matki bogini, którą Sobór w Efezie ostatecznie uczynił oficjalną doktryną! Pogański wpływ na tę decyzję wydaje się widoczny.
Następna wskazówka, że kult Marii rozwinął się ze starego kultu matki bogini jest widoczna w tytułach, które jej przypisano. Maria jest często nazywana „Madonna”. Według Hislopa, to wyrażenia jest tłumaczeniem jednego z tytułów pod którym znana była babilońska bogini. W boskiej postaci, Nimrod stał się znany jako Baal. Tytuł jego żony, żeńskiego bóstwa, byłby odpowiednikiem Baalti. W angielskim, to słowo znaczy „Moja pani”; w łacinie „Mea Domina”, i we włoskim, to jest zepsute w dobrze znane „Madonna”!11
Pomiędzy Fenicjanami, matka bogini była znana jako „Pani Morza”12 i nawet ten tytuł jest stosowany do Marii – choć nie ma żadnych powiązań pomiędzy Marią i morzem!
Pismo Święte stwierdza jasno, że jest jeden pośrednik pomiędzy Bogiem a ludźmi, człowiek Chrystus Jezus (1 Tymoteusza 2:5). A jednak rzymski katolicyzm naucza, ze Maryja jest także „pośredniczką”. Modlitwy do niej tworzą bardzo ważną część katolickiego kultu. Nie ma żadnych biblijnych podstaw dla tego wymysłu, lecz pomysł ten nie jest obcy ideom związanym z matką boginią. Ona nosiła jako jedno z imion „Mylitta”, co znaczy „Pośredniczka” lub pośrednik.
Maryja jest często nazywana „królową nieba”. Lecz Maria, matka Jezusa, NIE JEST królową nieba. „Królowa nieba” to był tytuł matki bogini, która była czczona wieki zanim Maria w ogóle się urodziła. Cofając się do czasów Jeremiasza widzimy, że lud czcił „królową nieba” i praktykował obrządki, które były jej poświęcone. Jak czytamy w Jeremiasza 7:18-20: ‘Synowie zbierają drewno, ojcowie rozpalają ogień, a kobiety ugniatają ciasto, by robić pieczywo ofiarne dla „królowej nieba”.’
Jednym z tytułów pod którym znana była bogini Izyda to – „matka Boga”. Później ten sam tytuł został przypisany Maryi przez teologów z Aleksandrii. Maria była oczywiście matką Jezusa, lecz tylko w sensie jego ludzkiej natury, jego człowieczeństwa. Oryginalne znaczenie tytułu „matka Boga” wychodziło poza to; ono przydzielało chwalebną pozycję dla MATKI, i w bardzo podobny sposób nauczono rzymskokatolików myśleć o Maryi!
Wyobrażenie matki bogini z dzieciątkiem w ramionach tak mocno było utrwalone w pogańskich umysłach, że kiedy przyszły czasy odstępstwa, według jednego z pisarzy, „starożytny portret Izyda i jej dzieciątka Horusa został ostatecznie zaakceptowany nie tylko w popularnej opinii, ale przez oficjalną biskupią sankcję – jako portret Dziewicy i jej dzieciątka”.13 Wyobrażenia Izyda i jej dzieciątka często było otaczane wieńcem z kwiatów. Ta praktyka także została zastosowana do Maryi, o czym wiedzą bardzo dobrze ci, którzy studiowali średniowieczną sztukę.
Asztarte, fenicka bogini płodności, była powiązana z PÓŁKSIĘŻYCEM, jak widać na tym starym medalu.
Egipska bogini płodności, Izyda, była przedstawiana jako stojącą na półksiężycu z gwiazdami otaczającymi jej głowę.14 W rzymskokatolickich kościołach w całej Europie można oglądać dokładnie takie same obrazy Maryi. Załączona poniżej ilustracja (wzięta z katolickiego katechizmu) wyobraża Maryję z dwunastoma gwiazdami otaczającymi jej głowę i półksiężycem pod jej stopami!
Na liczne sposoby przywódcy odstępstwa próbowali uczynić Maryję bardziej podobną do bogini pogaństwa i wywyższyć ją do boskiego poziomu. I nawet tak jak poganie mieli figurki bogini, tak też zrobiono figurki „Maryi”. Trzeba dodać, że w niektórych wypadkach dokładnie te same figurki, które czczono jako Izyda (z dzieciątkiem) po prostu przemianowano na Maryję i dzieciątko Jezus.
„Kiedy triumfowało chrześcijaństwo – opowiada pewien pisarz – te obrazy i figurki stały się obrazami madonny i dzieciątka bez żadnej przerwy w ciągłości: żaden archeolog, faktycznie, nie może powiedzieć czy niektóre z tym przedmiotów przedstawiają jedne czy drugie.”15 Wiele z tych przechrzczonych figurek ukoronowano i uczczono kosztownościami – dokładnie w ten sam sposób jak hinduskie i egipskie dziewice. Lecz Maria, matka Jezusa, nie była bogata (Ew. Łuk. 2:24; Ks. Kapłańska 12:8). Skąd więc, zatem, pochodzą te perły i korony widoczne na jej posążkach?
Przez kompromisy – niektóre bardzo oczywiste, inne bardziej ukryte – kult starożytnej matki kontynuowano w odstępczym kościele, pod imieniem Maryi podstawionym w miejsce starszych imion.



ROZDZIAŁ 3.
KULT MARYJNY


BYĆ MOŻE NAJBARDZIEJ znaczący dowód, iż kult Maryjny rozwinął się ze starego kultu pogańskiej matki bogini, widoczny jest w fakcie, że w pogańskiej religii matka była czczona tak samo (lub bardziej) jak jej syn! To stanowi znaczący ślad pomagający nam rozwiązać tajemnicę Babilonu dzisiaj!
Prawdziwe chrześcijaństwo uczy, że Pan Jezus – i ON jedynie – jest tą drogą, tą prawdą, i tym życiem; że tylko ON może przebaczać grzechy; że tylko On, spośród wszystkich ziemskich stwo¬rzeń, żył kiedyś życiem, które nie zostało splamione grzechem; i ON ma być czczony – NIE JEGO MATKA. Lecz rzymski katolicyzm – ukazując wpływ, jaki pogaństwo miało w jego rozwoju – na różne sposoby wywyższa także MATKĘ.
Można objechać świat dookoła i czy to w potężnej katedrze, czy w wiejskiej kaplicy, posąg Maryi zajmuje widoczną pozycję. W recytacji różańca „Zdrowaś Mario” jest powtarzane dziewięć razy częściej aniżeli „Ojcze nasz”. Katolicy są uczeni, że gdy modlą się do Marii, ona może zanieść prośbę do swego syna, Jezusa, a ponieważ jest jego MATKĄ, on odpowiada na modlitwę ze względu na nią. Wniosek jest taki, że Maria jest bardziej współczująca, wyrozumiała i litościwa niż jej syn Jezus. Oczywiście, to jest sprzeczne z Bożym Pismem Świętym! Jednak ta idea jest często powtarzana w katolickich pismach.
Pewien sławny rzymskokatolicki pisarz, Alfons Liguori, napisał obszernie i wymownie o ile bardziej są skuteczne modlitwy adresowane raczej do Marii aniżeli do Chrystusa. (Liguori, nawiasem mówiąc, został kanonizowany jako "święty" przez papieża Grzegorza XIV w 1839 roku i ogłoszony "doktorem" katolickiego kościoła przez papieża Piusa IX.) W pewnym fragmencie swoich pism, opisał urojoną scenę, w której grzeszny człowiek ujrzał dwie drabiny zwisające z nieba. Maria była na wierzchołku jednej; Jezus na szczycie drugiej. Kiedy grzesznik próbował wspiąć się po tej drabinie, ujrzał rozgniewaną twarz Chrystusa i spadł pokonany. Lecz gdy wspinał się po drabinie MARII, wspiął się łatwo i został serdecznie łatwo i został serdecznie przyjęty przez Marię, która zabrała go do nieba i przedstawiła Chrystusowi! Zatem wszystko było dobrze. Ta opowiastka została wymyślona, żeby pokazać o ile łatwiej i bardziej skutecznie jest pójść do Chrystusa poprzez Marię.1

Ten sam pisarz powiedział, że grzesznik, który zaryzykuje, aby przyjść prosto do Chrystusa, może zbliżyć się ze strachem przed jego gniewem. Lecz jeżeli pomodli się do Dziewicy, ona musi tylko "pokazać" synowi "piersi, które dawała mu do ssania", a jego gniew natychmiast wygaśnie!2 Takie rozumowanie jest w bezpośrednim konflikcie z przykładem z Pisma Świętego: "Błogosławione łono, które cię nosiło – powiedziała kobieta do Jezusa – i piersi, które ssałeś." Lecz Jezus odpowiedział: "Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go" (Ew. Łuk. 11:27–28).
Takie pomysły związane z piersiami, z drugiej strony, nie były obce czcicielom pogańskiej matki bogini. Jej podobizny, które zostały odkopane, często pokazują jej piersi skrajnie nieproporcjonalne w stosunku do jej ciała. W przypadku Diany, aby przedstawić symbolicznie jej płodność, ona jest wyobrażana z tak wieloma piersiami – jak sto!
Dalsze próby, żeby wywyższyć Marię do opromienionej blaskiem pozycji w katolicyzmie, mogą być widoczne w doktrynie o "niepo¬kalanym poczęciu Maryi”. Ta nauka została ogłoszona i zdefinio¬wana przez Piusa IX w 1854 roku – że Błogosławiona Dziewica Maryja "od pierwszej chwili swego poczęcia ... była ochroniona od wszel¬kiej plamy grzechu pierworodnego".3 Okazuje się, że ta nauka jest tylko następnym wysiłkiem, żeby uczynić Maryja jeszcze bardziej podobną do bogini pogaństwa, gdyż w starych mitach także wierzono, że bogini była poczęta w sposób nadprzyrodzony! Opowieści różnią się pomiędzy sobą, ale wszystkie mówią o nadnaturalnych wyda¬rzeniach w związku z jej (bogini) przyjściem na świat: że ona przewyższała zwykłych śmiertelników i że ona była boska. Stopniowo – tak by nauki o Marii nie wydawały się gorsze od tych o matce bogini – stało się konieczne, żeby uczyć iż przyjście Marii na ten świat także zawierało nadnaturalny element!
Czy ta nauka, że Maria urodziła się bez skazy grzechu pierworodnego jest zgodna z Pismem Świętym? Odpowiemy na to słowami Encyklopedii Katolickiej: "ŻADEN bezpośredni albo kategoryczny i wyraźny dowód tego dogmatu nie może być wyprowadzony z PISMA". Jest raczej zaznaczone, że te pomysły były STOPNIOWO ROZWIJANE w kościele.4
Tutaj właśnie podstawowa różnica – może TA podstawowa różni¬ca – pomiędzy rzymskokatolickim podejściem do chrześcijaństwa a ogólnym poglądem protestanckim, powinna być wyjaśniona. Nauka rzymskokatolicka została oparta częściowo na Piśmie Świętym, częściowo na tradycjach i pomysłach przekazywanych przez ojców kościoła, a częściowo na wierzeniach zapożyczonych z pogaństwa, jeżeli wierzenia te mogły być "schrystianizowane". Pomysły ze wszystkich tych źródeł zostały zmieszane razem, rozwinięte, i ostatecznie uczynione dogmatami wiary przez różne katolickie sobory poprzez wieki. Lecz poglądem, który pragnęła odnowić protestancka reformacja, był powrót do rzeczywistego PISMA ŚWIĘTEGO jako bardziej słusznej podstawy dla nauki wiary, z małym albo żadnym naciskiem na pomysły rozwinięte później.
Zwracając się prosto do Pisma Świętego, widzimy, iż nie tylko nie ma żadnego dowodu na pomysł niepokalanego poczęcia Marii, lecz jest materiał dowodowy przeciwko niemu. Chociaż ona była wybranym naczyniem Pana, pobożną i cnotliwą kobietą – dziewicą – ona była tak samo CZŁOWIEKIEM, jak każdy inny członek Adamowej rodziny. "Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej" (Rzym. 3:23) – jedynym wyjątkiem był sam Jezus Chrystus. Jak każdy inny człowiek, Maria potrzebowała zbawiciela i prosto przyznała się do tego, gdy rzekła: „I rozradował się duch mój w Bogu, ZBAWICIELU moim" (Ew. Łuk. 1:47).
Jeżeli Maria potrzebowała zbawiciela, to sama nie była zbawicielką. Jeżeli ona potrzebowała zbawiciela, to ona także potrzebowała być zbawiona, przebaczona i odkupiona. Faktem jest, że boskość naszego Pana nie zależała od bycia jego matki boską osobą. On był boski, ponieważ był jednorodzonym synem BOGA! Jego boskość pochodziła od jego niebiańskiego Ojca.
Pomysł, że Maria przewyższała inne istoty ludzkie – nie jest nauką Jezusa. Pewnego razu ktoś wspomniał jego matkę i braci. Jezus zapytał: "Któż jest moją matką. I kto to bracia moi?" Wtedy, wyciągnąwszy rękę ku uczniom swoim, rzekł: "Oto matka moja i bracia moi. Albowiem KTOKOLWIEK czyni wolę Ojca mego, który jest w niebie, ten jest moim bratem i siostrą, i MATKĄ" (Ew. Mat. 12:46–50). Wyraźnie, każdy, kto czyni wolę Boga, jest, w określonym sensie, na tym samym poziomie, co Maria!
Każdego dnia katolicy dookoła świata recytują „Zdrowaś Mario” i inne modlitwy adresowane do Marii. Przemnażając liczbę tych modlitw przez liczbę katolików, którzy je recytują, ktoś osza¬cował, że Maria musiałaby wysłuchać 46.296 próśb na sekundę! Oczywiście, nikt inny jak tylko Sam Bóg mógłby to uczynić. Pomimo tego, katolicy wierzą, że Maria słyszy wszystkie te modlitwy; i tak, z konieczności, oni muszą wywyższać ją do boskiego poziomu – czy to jest zgodne z Pismem Świętym, czy nie!
Próbując usprawiedliwić to wywyższenie, niektórzy cytują słowa Gabriela do Marii: "Błogosławionaś ty między niewiastami" (Ew. Łuk. 1:28). Lecz bycie "błogosławioną między niewiastami", nie może uczynić Marii boską osobą, gdyż wiele wieków wcześniej podobne błogosławieństwo zostało wypowiedziane nad Jael, o której powiedziano: "Błogosławiona niech będzie ponad inne kobiety Jael, żona Chebera, Kenity..." (Sędziów 5:24).
Przed dniem Pięćdziesiątnicy, Maria razem z innymi uczniami oczekiwała na obietnicę Ducha Świętego. Czytamy, że apostołowie "wszyscy trwali jednomyślnie w modlitwie wraz z nie¬wiastami i z MARIĄ, matką Jezusa, i z braćmi jego" (Dzieje Ap. 1:14). Typowa dla katolickich pomysłów odnośnie Marii ilustracja poniżej (wzięta z Oficjalnego Katechizmu Baltimorskiego), próbuje dać Marii CENTRALNĄ pozycję. Ale uczniowie nie oczekiwali wtedy na Marię. Oni oczekiwali na swego zmartwychwstałego i wniebowziętego CHRYSTUSA, żeby wylał na nich dar Ducha Świętego. Na tym rysunku, Duch Święty (jako gołąb) unosi się nad Marią! Jednak, według dobitnego świadectwa Pisma Świętego, jedynym na którego zstąpił Duch jako gołąb był SAM JEZUS – nie jego matka! Z drugiej strony, pogańska dziewicza bogini imieniem Junona była często przedstawiana z gołębiem na jej głowie, podobnie też Asztarte, Cybele i Izyda!6
Następne próby, żeby gloryfikować Marię, mogą być widoczne w rzymsko¬katolickiej doktrynie o WIECZNYM DZIEWICTWIE. To jest taka nauka, że Maria pozostała dziewicą poprzez całe swe życie. Lecz jak wyjaś-nia Encyklopedia Britannica, doktryna o wiecznym dziewictwie Marii nie była nauczana przez pierwsze trzysta lat PO wniebowzięciu Chrystu¬sa. To dopiero na Soborze w Chalcedonie w 451 roku, ta baśniowa zaleta uzyskała oficjalne uznanie Rzymu.7
Według Pisma Świętego, narodziny Jezusa były rezultatem nadna-turalnego poczęcia (Ew. Mat. 1:23) bez ziemskiego ojca. Lecz po urodze¬niu Jezusa, Maria urodziła inne dzieci – naturalne potomstwo jej związku z Józefem, jej mężem. Biblia mówi, że Jezus był "PIERWO¬RODNYM" synem Marii (Ew. Mat. 1:25 BG); nie mówi, że on był jej jedynym dzieckiem. Istnienie pierworodnego pozwala oczywiście wnioskować, że później ona miała drugie dziecko, może trzecie dziecko, itd. Że tak właśnie było w tym przypadku, wydaje się oczywiste, gdyż wymienione są imiona czterech braci: Jakub, Józef, Szymon i Juda (Ew. Mat. 13:55).
Siostry są także wymienione. Ludzie z Nazaret mówili: "A siostry jego, czyż nie są wszystkie u nas?" (wers 56). Słowo "siostry" jest, jak widać, w liczbie mnogiej, tak więc wiemy, że Jezus miał przynajmniej dwie siostry a może więcej, gdyż ten werset mówi o "wszystkich" jego siostrach. Zwykle, mówiąc o dwu tylko osobach, powiedzielibyśmy o nich "obie", a nie "wszystkie". Wynika stąd, że odnosi się to do przynajmniej trzech sióstr. Jeżeli uwzględnimy trzy siostry i czterech braci, przyrodnich braci i przyrodnie siostry Jezusa, to uczyniłoby Marię matką ośmiu dzieci. Pismo Święte mówi: "Józef...nie obcował z nią, DOPÓKI nie powiła syna, i nadał mu imię JEZUS" (Ew. Mat. 1:25). Józef „nie obcował z nią”, aż do urodzenia Jezusa, ale po tym, Maria i Józef zeszli się razem jak mąż i żona, i urodziły im się dzieci. Pomysł, że Józef trzymał Marię jako dziewicę przez całe jej życie, jest wyraźnie sprzeczny z Pismem Świętym.
W czasach odstępstwa, aby bardziej ściśle utożsamić Marię z matką boginią, niektórzy uczyli, że ciało Marii nigdy nie zaznało skażenia, że ona z ciałem została wniebowzięta, i że jest teraz królową nieba. Jednak to dopiero w obecnym wieku "wniebowzięcie" Marii zostało OFICJALNIE ogłoszone jako doktryna kościoła rzymskokatolickiego. To w 1951 roku papież Pius XII ogłosił, że ciało Marii nie zaznało skażenia, lecz zostało zabrane do nieba.8
Słowa św. Bernarda podsumowują rzymskokatolickie stanowisko: "Trzeciego dnia po śmierci Marii, gdy apostołowie zgromadzili się dookoła jej grobu, znaleźli go pustym. Święte ciało zostało przeniesione do Niebiańskiego Raju...grób nie miał mocy nad tą, która była niepokalana...Lecz to nie dość, że Marię przyjęto do nieba...ona otrzymała dostojeństwo przekraczające możliwości najwyższych nawet archaniołów. Maria została uko¬ronowana jako Królowa Nieba przez wiecznego Ojca; miała otrzymać tron po prawicy Syna...Teraz, dzień po dniu, godzina po godzinie, ona modli się za nas, uzyskuje dla nas łaski, ochrania nas przed niebezpieczeństwem, osłania przed nas pokusą, zsyła na nas błogosławieństwa."
Wszystkie te pomysły o Marii są związane z wiarą, że ona cieleśnie wstąpiła do nieba. Lecz Biblia nie mówi absolutnie nic o wniebowzięciu Marii. Przeciwnie, apostoł Jan (Ew. Jana 3:13 BE), mówi: "I nikt nie wstąpił do nieba, (jak) tylko Ten, który zstąpił z nieba, Syn Człowieczy, który jest w niebie" – sam Jezus Chrystus. ON jest tym jedynym, który siedzi po prawicy Bożej. ON jest tym jedynym, który jest naszym pośrednikiem. ON jest tym jedynym, który obsypuje nas błogosławieństwami – nie jego matka!

Blisko związany z pomysłem modlenia się do Marii jest instru¬ment zwany różańcem. Składa się z łańcuszka z piętnastoma zesta¬wami małych koralików, każdy zestaw oznaczony przez jeden duży koralik. Końce łańcuszka są spięte przez medalik noszący piętno Marii. Od niego zwisa krótki łańcuszek na końcu którego jest krucyfiks. Paciorki w różańcu są dla liczenia pacierzy – modlitwy są powtarzane raz po raz. Chociaż przyrząd ten jest szeroko używany w kościele rzymskokatolickim, jego pochodzenie wyraźnie nie jest chrześcijańskie. Był znany w wielu krajach.
Encyklopedia Katolicka mówi: "A zatem, we wszystkich prawie krajach, spotykamy się z czymś, co rzeczywiście jest licznikiem modlitw albo koralikami różańca". Dalej cytuje liczne przykłady, między innymi rzeźbę w starożytnej Niniwie, wspominaną przez Layarda, dwu skrzydlatych kobiet modlących się przed świętym drzewem, każda trzymająca różaniec. Od wieków, pomiędzy muzułmanami, sznurek paciorków składający się z 33, 66 lub 99 ziarenek był używany dla wyliczania imion Allacha. Marko Polo, w trzynastym wieku, był zdziwiony gdy znalazł króla Malabara używającego różańca z cennych kamieni do liczenia swych modlitw. Św. Franciszek Xavier i jego kompani, byli równie zdumieni gdy ujrzeli, że różance były powszechnie dobrze znane buddystom w Japonii.9
Pomiędzy Fenicjanami okrągłe sznurki paciorków, przypominające różaniec, było używane w kulcie Asztarte, matki bogini, około 800 roku p.n.e.10 Ten różaniec jest widoczny na niektórych wczesnych mone¬tach fenickich. Bramini (hinduska kasta kapłanów) od najdawniejszych czasów używają różańców z dziesiątkami i setkami paciorków. Czciciele Viszny (jednego z hinduskich bogów) dają swym dzieciom różańce ze 108 paciorkami. Podobny różaniec jest używany przez miliony buddys¬tów w Indiach i Tybecie. Czciciel Sziwy (jednego z najważniejszych bogów hinduizmu) używa różańca przy którym powtarza, jeżeli zdoła, wszystkie 1.008 imion swojego boga.11
Najczęściej powtarzaną modlitwą i główną modlitwą różańca jest "Zdrowaś Mario", która brzmi następująco: "Zdrowaś Mario, łaskiś pełna, Pan z tobą; błogosławionaś ty między niewiastami, i błogosławiony owoc żywota twego, Jezus. Święta Mario, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi, teraz i w godzinie śmierci naszej, Amen". Katolicka Encyklopedia mówi: "Jest mało lub nie ma żadnego zapisu o "Zdrowaś Mario" jako przyjętej formułce pobożnej przed rokiem 1050".12 Kompletny różaniec zawiera pow¬tórzenie „Zdrowaś Mario” 53 razy, „Ojcze nasz” – 6 razy, 5 „Tajemnic”, 5 „Medytacji nad Tajemnicami”, 5 „Chwał” i Credo Apostolskie.
Zauważ, że modlitwa do Marii jest powtarzana prawie DZIEWIĘĆ razy częściej aniżeli Ojcze nasz! Czy modlitwa ułożona przez ludzi i zwracająca się do Marii dziewięć razy jest tak ważna i skuteczna, jak modlitwa uczona przez Jezusa i zwracająca się do Boga?
Ci, którzy czcili boginię Artemidę (Diana) powtarzali religij¬ną frazę RAZ ZA RAZEM: "...rozległ się z ust wszystkich jeden krzyk, który trwał około dwóch godzin; Wielka jest Artemida Efeska" (Dzieje Ap. 19:34) Jezus powiedział o powtarzanych modlitwach, że są one praktyką POGAN: "Kiedy się modlicie, – mówił – nie używajcie próżnych powtórzeń, jak poganie czynią; albowiem oni mniemają, że będą wysłuchani dla swej wielomówności " (Ew. Mat. 6:7–15 KJV).
W tym ustępie, Jezus wyraźnie powiedział swoim naśladowcom, żeby NIE modlić się krótkimi modlitwami powtarzanymi raz za razem. Znaczące jest, że zaraz po udzieleniu tego ostrzeżenia, DOKŁADNIE W NASTĘPNYM WERSECIE, powiedział: "A wy tak się módlcie: Ojcze nasz, któryś jest w niebie..." – "Modlitwę Pańską". Jednak rzymskokatolicy są uczeni, żeby modlić się tą modlitwą raz za razem. Jeżeli TA modlitwa nie miała być powtarzana raz za razem, o ileż bardziej nie powinna być powtarzana w kółko krótka, wymyślona przez człowieka, modlitwa do Marii!
Wydaje się, iż uczenie się modlitw na pamięć, a potem powtarzanie ich raz za razem podczas liczenia paciorków różańca, może łatwo stać się bardziej "testem pamięci" aniżeli spontanicznym wyrażeniem modlitwy płynącej z serca.



ROZDZIAŁ 4.
I ŚWIĘCI, DNI ŚWIĘTYCH I SYMBOLE



Poza modlitwami i nabożeństwem, które są kierowane do Marii, rzymscy katolicy także czczą i modlą się do różnych "świętych" – męczenników albo innych znacznych ludzi kościoła, którzy umarli.
W wielu umysłach, słowo "święty" odnosi się tylko do osoby, która osiągnęła jakiś specjalny stopień świętości, tylko do bardzo unikalnego naśladowcy Chrystusa. Lecz według Biblii, WSZYSCY prawdziwi chrześcijanie są świętymi – nawet ci, którym może żałośnie brakować duchowej dojrzałości lub poznania. A zatem pisma Pawła do chrześcijan w Efezie, Filippi, Koryncie lub Rzymie, były adresowane "do świętych" (Ef. 1:1, itd.). We wszystkich tych przypadkach, świętymi byli ŻYJĄCY ludzie, nie ci, którzy umarli.
Mówiąc zgodnie z Pismem Świętym, jeżeli pragniemy modlitw świętych, powinniśmy kontaktować się z ŻYWYMI ludźmi. Lecz jeżeli próbujemy obcować duchowo z ludźmi, którzy umarli, to cóż innego to jest jeżeli nie forma spirytyzmu? Bezustannie powtarzając Biblia potępia wszelkie próby duchowego obcowania z umar¬łymi (zobacz: Izajasza 8:19–20). Jednak Encyklopedia Katolicka mówi: "Katolicka nauka dotycząca modlitw za zmarłych jest nierozerwalnie związana z doktryną...komunii świętych, która jest artykułem Apostolskiego Credo", i w ten sposób modlitwy "DO świę-tych i męczenników zbiorowo, albo do niektórych z nich w szczególności" są zalecane.1 Faktyczne sformułowanie Soboru Trydenckiego jest takie, że "święci, którzy królują razem z Chrystu¬sem, wznoszą swe własne modlitwy za ludzi do Boga. Jest dobrze i użytecznie błagalnie wywoływać ich i uciekać się do ich modlitw, wsparcia i pomocy dla otrzymania dobrodziejstw od Boga".2
Jakie są zarzuty do tych wierzeń? Pozwólmy Katolickiej Encyklopedii odpowiedzieć samej na to pytanie. "Głównymi zarzutami powstałymi przeciwko wstawiennictwu i wywoływaniu świę¬tych, są te, że doktryny te są sprzeczne z wiarą i ufnością, które powinniśmy mieć w BOGU JEDYNYM...i że nie mogą być udowodnione z PISMA ŚWIĘTEGO..."3 Z tym oświadczeniem zgadzamy się. Nigdzie Pismo Święte nie wskazuje, że żyjący mogą być błogosła¬wieni albo odnosić korzyści z modlitw do– lub przez tych, którzy już umarli. Natomiast, na wiele sposobów, katolickie doktryny odnośnie "świętych" są bardzo zbliżone do starych pogańskich idei, które miały zastosowanie odnośnie "bogów".
Wracając znowu do "matki” fałszywej religii – Babilonu – widzimy, że ludzie modlili się i czcili mnóstwo bogów. Faktycznie, babiloński system rozwijał się dopóty, aż osiągnął około 5.000 bogów i bogini.4 W bardzo podobny sposób, jak katolicy wierzą odnośnie swych "świętych", Babilończycy wierzyli, że ich "bogowie" w pewnym czasie byli ŻYJĄCYMI NA ZIEMI BOHATERAMI, którzy teraz byli na wyższym poziomie.5 "Każdy miesiąc i każdy dzień miesiąca był pod opieką poszczególnego bóstwa".6 Był bóg na każdy rodzaj problemu, bóg dla każdego z różnych zawodów, bóg na to i bóg na tamto.
Nawet buddyści w Chinach mieli swój "kult różnych bóstw, jak bogini żeglarzy, bóg wojny, bogowie specjalnych okolic lub zawodów".7 Syryjczycy wierzyli, że moc pewnych bogów była ograniczona do pewnych okolic, jak opisuje pewne wydarzenie w Biblii: "Ich bogowie są bogami GÓR, dlatego nas zwyciężyli. Gdybyśmy stoczyli z nimi bitwę na RÓWNINIE, może zwyciężylibyśmy" (1 Królewska 20:25).
Kiedy Rzym podbił świat, te same pomysły bardzo mocno rzucały się w oczy, jak pokaże następujący szkic. Brygida była boginią kowali i poezji. Junona Królowa była boginią kobiecości i małżeństwa. Minerwa była boginią mądrości, rękodzieła i muzyków. Wenus była boginią miłości seksualnej i urodzin. Westa była boginią piekarzy i świętych ogni. Ops była boginią bogactwa. Ceres była boginią ziarna, pszenicy i wzrastania roślinności. Herkules był bogiem uciechy i wina. Merkury był bogiem mówców i, w starych baśniach, sam był oratorem. To wyjaśnia, dlaczego ludzie w Listrze myśleli o Pawle jako bogu Merkurym (Dzieje Ap. 14:11–12). Bogowie Kastor i Pollux byli opiekunami Rzymu i podróżników morskich (Dzieje 28:11). Kronos był strażnikiem przysięgi. Janus był bogiem drzwi i bram. "Byli bogowie, którzy przewodzili każdemu momentowi człowieczego życia, bogowie domu i ogrodu, żywności i napojów, zdrowia i choroby".8
Od pomysłu bogów i bogini powiązanych z różnymi wydarzeniami w życiu, a teraz ustanowionymi w pogańskim Rzymie, był już tylko krok do tego, aby te same pomysły zostały ostatecznie włączone w kościół Rzymu. Ponieważ nawróceni z pogaństwa niechętnie rozstawali się ze swoimi "bogami" – dopóki nie mogli znaleźć jakiegoś zadowalającego odpowiednika w chrześcijaństwie – bogowie i boginie zostali przemianowani i nazwani "świętymi". Starą ideę bogów powiązanych z pewnymi zawodami i dniami kontynuowano w rzymskokatolickiej wierze w świętych i dni świętych, jak pokazuje następująca tabela:

Aktorzy św. Eugeniusz Sierpień 25
Aptekarze św. Gemma Galgani Kwiecień 11
Architekci św. Tomasz Grudzień 21
Astronomowie św. Dominik Sierpień 4
Bankierzy św. Mateusz Wrzesień 21
Bibliotekarze św. Hieronim Wrzesień 30
Budowniczowie św. Wincenty Ferrer Kwiecień 5
Chirurdzy św.św. Kosma i Damian Wrzesień 27
Dentyści św. Apolonia Luty 9
Doktorzy św. Łukasz Październik 18
Drukarze św. Jan Marzec 8
Gospodynie św. Anna Lipiec 26
Górnicy św. Barbara Wrzesień 4
Hutnicy św. Eligiusz Grudzień 1
Kapelusznicy św. Jakub Maj 11
Komicy św. Wit Czerwiec 15
Krawcy św. Bonifacy Czerwiec 5
Księgarze św. Jan do Boga Marzec 8
Kucharze św. Marta Lipiec 29
Kupcy św. Franciszek z Asyżu Październik 4
Kwiaciarki św. Dorota Luty 6
Malarze św. Łukasz Październik 18
Marynarze św. Brendan Maj 16
Murarze św. Stefan Grudzień 26
Muzycy św. Cecylia Listopad 22
Myśliwi św. Hubert Listopad 3
Naukowcy św. Albert Listopad 15
Notariusze św. Marek Kwiecień 25
Piekarze św. Elżbieta Listopad 19
Pielęgniarki św. Katarzyna Kwiecień 30
Piosenkarze św. Grzegorz Marzec 12
Poborcy podatków św. Mateusz Wrzesień 21
Prawnicy św. Ives Maj 19
Robotnicy św. Jakub Lipiec 25
Rybacy św. Andrzej Listopad 30
Rzeźnicy św. Hadrian Wrzesień 28
Sportowcy św. Sebastian Styczeń 20
Studenci św. Tomasz z Akwinu Marzec 7
Taksówkarze św. Fiarce Sierpień 30
Tynkarze św. Bartłomiej Sierpień 24
Wydawcy św. Jan Bosko Styczeń 51
Wytwórcy swiec św. Bernard Sierpień 20
Żebracy św. Aleksy Lipiec 17

Rzymskokatolicki kościół ma także świętych dla: niepłodnych kobiet (św. Antoni), piwoszy (św. Mikołaj), dzieci (św. Dominik), zwierząt domowych (św. Antoni), emigrantów (św. Franciszek), kochanków (św. Rafael), starych panien (św. Andrzej), biednych (św. Wawrzyniec), ciężarnych kobiet (św. Gerard), telewizji (św. Klara), by ująć złodzieja (św. Gerwazy), by otrzymać męża (św. Józef), by otrzymać żonę (św. Anna), by znaleźć zgubione rzeczy (św. Antoni) itp.
Katolicy uczeni są by modlić się o pomoc do pewnych "świętych" w następujących dolegliwościach: artretyzm (św. Jakub), ugryzienie psa (św. Hubert), ugryzienie węża (św. Hilary), ślepota (św. Rafael), rak (św. Peregryna), kurcze (św. Maurycy), głuchota (św. Kadok), choroba piersi (św. Agata), choroba oczu (św. Łucja), choroba gardła (św. Błażej), epilepsja (św. Wit), gorączka (św. Jerzy), choroby stóp (św. Wiktor), kamienie żółciowe (św. Liberiusz), gościec (św. Andrzej), bóle głowy (św. Denis), kłopoty z sercem (św. Jan od Boga), obłęd (św. Dympna), choroba skóry (św. Roch), bezpłodność (św. Idzi) itp.
Wziąwszy to wszystko pod uwagę, wydaje się oczywiste, że rzymskokatolicki system świętych patronów rozwinął się z wcześniejszych wierzeń w bogów poświęconych dniom, zawodom i różnym potrzebom ludzkiego życia.
Lecz dlaczego modlić się do świętych, jeżeli chrześcijanie mają dostęp do Boga? Katolicy są uczeni, że przez modlenie się do ŚWIĘTYCH, będą mogli otrzymać pomoc, której Bóg inaczej nie dałby! Mają powiedziane, żeby czcili Boga, a zatem by "modlić się wpierw do Świętej Maryi, i świętych apo¬stołów, i świętych męczenników, i wszystkich Bożych świętych...ażeby uważać ich za przyjaciół i OPIEKUNÓW, i błagać ich o pomoc w godzinie niedoli z nadzieją, że Bóg przyzna patronowi to, CZEGO INACZEJ MÓGŁBY ODMÓWIĆ proszącemu”.9
Św. Hubert urodził się około 656 roku. Przed nawróceniem, prawie cały swój czas spędzał na polowaniu. W ranek Wielkiego Piątku, zgodnie z legendą, ścigał wielkiego jelenia, który nagle obrócił się, a Hubert ujrzał krucyfiks niedzy jego rogami i usłyszał głos mówiący mu by nawrócił się Boga. On jest teraz wyznaczony jako święty patron myśliwych i uzdrowiciel wodowstrętu (wścieklizny).
Wiele starych legend, które były związane z pogańskimi bogami zostało przeniesione na świętych. Nawet Encyklopedia Katolicka mówi, że "legendy powtarzają pomysły znalezione w przed¬chrześcijańskich religijnych baśniach... Legenda jest NIE chrześcijańska, tylko SCHRYSTIANIZOWANA... W wielu przypadkach ona ma oczywiście TO SAMO pochodzenie co MIT... Starożytność przypi¬sywała źródła, których naturalnych elementów nie rozumiała, bohaterom; tak też było w przypadku wielu legend o świętych... To nie było trudne, żeby przenieść na chrześcijańskich męczenników pomysły, w które wierzyli STAROŻYTNI odnośnie SWOICH bohaterów. Do tego przeniesienia zachęcały liczne przypadki w których chrześcijańscy święci stawali się spadkobiercami lokalnych bóstw, a chrześcijański kult zajmował miejsce starożytnego kultu lokal¬nego. To wyjaśnia wielką liczbę podobieństw poniedzy bogami i świętymi".10
Kiedy pogaństwo i chrześcijaństwo były mieszane, czasami święty lub święta otrzymywali podobnie brzmiące imię jak pogański bóg lub bogini, których zastępowali. Bogini Wiktoria w Alpach Niskich została przemianowana na św. Wiktorynę, Ceron na św. Ceranosa, Artemis na św. Artemidego, Dionizus na św. Dionizego itp.
Bogini Bryghita (która uważana była za córkę boga–słońce i przedstawiana z dzieciątkiem w ramionach) została gładko prze¬mianowana na "św. Brygidę". W pogańskich czasach, jej główna świątynia w Kildare była obsługiwana przez Dziewice Westalki, które doglądały świętych ogni. Później jej świątynia stała się zakonem, a jej westalki – zakonnicami. One kontynuowały dogląda¬nie rytualnego ognia, tylko teraz był on nazwany "ogniem św. Brygidy”.11
Najlepiej zachowaną do dzisiaj starożytną świątynią w Rzymie jest Panteon, który w dawnych czasach był poświęcony (według inskrypcji nad portalem) "Jowiszowi i wszystkim bogom". Przez papieża Bonifacego IV został on ponownie poświęcony "Maryi dziewicy i wszystkim świętym". Takie praktyki nie były niezwykłe. "Kościoły albo ruiny kościołów były często odnajdy¬wane w miejscach, gdzie pierwotnie stały pogańskie przybytki lub świątynie...To jest także do niektórych okazywać się prawdziwe, że czasami święci, których pomoc była wzywana w chrześcijańskim przybytku nosili jakieś zewnętrzne podobieństwo do bóstwa poprzednio uświęconego w tym miejscu. W ten sposób w Atenach świątynia uzdrowiciela Asklepiosa...kiedy stała się kościołem, została poświęcona dwóm świętym, których chrześcijanie w Atenach wzywali jako cudownych uzdrowi¬cieli, Kosmie i Damianowi".12
Jaskinia pokazywana w Betlejem jako miejsce w którym urodził się Jezus, była, według Hieronima, faktycznie kamiennym przybytkiem w którym był czczony babiloń¬ski bóg Tammuz. Pismo Święte nigdzie nie stwierdza, że Jezus urodził się w jaskini.
W całym Imperium Rzymskim, pogaństwo umarło w jednej formie, tylko po to, żeby odżyć na nowo w kościele rzymskokatolickim. Nie tylko kontynuowano nabożność do starych bogów (w nowej formie), ale równie dobrze wykorzystano posągi tych bogów. W niektó¬rych przypadkach, powiedziano, dokładnie te same posągi, które były czczone jako pogańscy bogowie, zostały przemianowane na chrześcijańskich świętych. Poprzez wieki, robiono coraz więcej posągów, tak że dzisiaj są kościoły w Europie, które posiadają dwa, trzy a nawet cztery tysiące posągów.13 W ogromnych, imponujących katedrach, w małych kapli¬cach, w przydrożnych przybytkach, na lub nad deskami rozdziel¬czymi w samochodach – we wszystkich tych miejscach bożki* kato¬licyzmu można znaleźć w obfitości.
Wykorzystanie takich bałwanów w rzymskokatolickim kościele dostarcza innego śladu dla rozwiązywaniu tajemnicy współczesnego Babilonu; gdyż, jak wspomina Herodot, Babilon był ŹRÓDŁEM z którego popłynęły do narodów WSZYSTKIE systemy bałwochwalstwa. Połączyć słowo "bałwany" z posągami Maryi i świętych noże brzmieć dosyć ostro dla niektórych. Lecz czy może to być całkowicie nieprawidłowe?
Kilka artykułów w Encyklopedii Katolickiej próbuje wyjaśnić, że wykorzystanie podobizn jest właściwe z tej przyczyny iż przedstawiają one Chrystusa lub świętych. "Cześć, która jest im oddawana jest odniesiona do tych obiektów, które one reprezentują, tak że poprzez podobizny które całujemy, i przed którymi odkrywamy nasze głowy i klękamy, adorujemy Chrystusa i czcimy świętych, których podobiznami one są.”14 Nie wszyscy jednak chrześcijanie są przekonani, że to "wyjaśnienie" jest wystarczająco mocnym powo¬dem aby pominąć takie wersety, jak ten z Księgi Wyjścia 20:4,5: "Nie czyń sobie OBRAZU rytego, ani ŻADNEGO PODOBIEŃSTWA rzeczy tych, które są NA NIEBIE w górze, i które na ziemi nisko, i które są w wodach pod ziemią. Nie będziesz się im KŁANIAŁ, ani im będziesz służył" (2 M 20:4–5 BG).
W Starym Testamencie, kiedy Izraelici podbili pogańskie miasto lub krainę, nie mieli adoptować bożków tych ludzi do swej religii. Bałwany miały być zniszczone, nawet jeżeli były pokryte srebrem lub złotem! "Posągi ich bogów spalisz ogniem. Nie pożądaj srebra, i złota, które jest na nich, abyś się przez nie usidlił, gdyż jest to obrzydliwością dla Pana, Boga twego" (Ks. Powt. Prawa 7:25). Mieli także "zniszczyć wszystkie wyobrażenia" pogańskich bogów (Księga Liczb 33:52). To, w jakim zakresie te polecenia mają być wykonywane w Nowym Testamencie, było często dyskutowane. Encyklopedia Katolicka daje historyczny szkic tego, pokazując jak ludzie walczyli a nawet umierali za te rzeczy, szczególnie w ósmym wieku. Chociaż ona popiera wykorzystanie posągów i obrazów, to pisze, że „pomiędzy zwykłymi chrześcijanami przez wiele wieków istniała niechęć do świętych obrazów, podejrzenie iż ich używanie było, albo mogło być, bałwochwalcze” i wspomina licznych katolickich biskupów, którzy byli tego samego zdania.15 To, żeby ludzie walczyli i zabijali się nawzajem z powodu chrześcijańskich bałwanów – bez względu na to, po której stronie oni stali – było niewątpliwie sprzeczne z nauką Chrystusa.
Obrazy katolickich świętych są powszechnie malowane z kolistą aureolą dookoła ich głów. Tak też czynili artyści i rzeźbiarze starożytnego Babilonu dookoła głowy każdej istoty, którą pragnęli przedstawić jako boga lub boginię!16 Rzymianie malowali Kirke, boginię słońca, z kołem otaczającym jej głowę. Chociaż nie jest to najistotniejsze, to porównanie rysunków Kirke, Buddy i św. Augustyna – wszyscy z okrągłymi symbolami doo¬koła ich głów – pokazuje, że na tę praktykę miał wpływ przed chrześcijański zwyczaj.
Kościół przez pierwsze cztery wieki nie używał żadnych obrazów Chrystusa. Pismo Święte nie daje żadnego opisu jego fizycznego wyglądu, za pomocą którego mógłby być zrobiony dokładny obraz. Wydaje się zatem oczywiste, że obrazy Chrystusa, podobnie jak Marii i świętych,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tekken
nowicjusz



Dołączył: 14 Cze 2014
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:25, 17 Cze 2014    Temat postu:

pochodzą z wyobraźni artystów. Wystarczy zrobić krótkie studium sztuki religijnej aby spostrzec, że różne wieki i różne narodowości wyprodukowały wiele różnych obrazów Chrystusa. Oczywiście, wszystkie one nie mogą przedstawiać Go tak, jak On naprawdę wyglądał!
Poza tym, odkąd wstąpił do nieba, my nie znamy go już dłużej "według ciała" (2 Kor. 5:16), został bowiem "uwielbiony" (Jana 7:39), a w "chwalebnym ciele" (Flp 3:21) nawet największy artysta świata nie mógłby sportretować Króla w jego pięknie. Żaden obraz, nawet najlepszy, nie mógłby nigdy pokazać, jak cudowny on naprawdę jest!
* [Bożkami (bożyszczami, idolami, bałwanami) nazywa Stwórca PODOBIZNY stworzeń uczynione dla religijnego kultu: „podobizny zwierzęcia ... podobizny ptaka ... podobizny ryby ... nie czyńcie sobie WYOBRAŻENIA w rzeźbie tego wszystkiego”<5 Moj. 4:16.23>. Tak jak bożków zwierząt, tak też zakazuje Bóg czynienia bożków ludzi – podobizn mężczyzn lub kobiet: „byście...nie uczynili sobie rzeźby przedstawiającej PODOBIZNĘ mężczyzny lub kobiety”<5 M 4:16>. Każdy, kto wykonuje religijne posągi jest przeklęty: „Przeklęty każdy, kto wykona POSĄG rzeźbiony lub odlewany”<5 M 27:15>. Zakaz Boga, ujęty w 2 Przykazaniu, obejmuje nie tylko religijne rzeźby, ale także religijne obrazy: „Nie będziesz czynił ŻADNEJ RZEŹBY ani ŻADNEGO OBRAZU”<2 M 20:4>. Oddawanie czci niemym bałwanom – rzeźbom i obrazom – nazywa Bóg „niegodziwym BAŁWOCHWALSTWEM”.
Ci zaś, którzy czczą, modlą się, składają ofiary i służą niemym bożkom – wciąż są poganami: „Gdyście byli poganami ciągnęło was nieodparcie ku NIEMYM BOŻKOM” <1 Kor. 12:2>. Każdy, kto czci martwe BOŻKI, nie nawrócił się jeszcze do Żywego BOGA: „Nawróciliście się od bożków do Boga Żywego”<1 Tes 1:9>. Dlatego żaden bałwochwalca nie odziedziczy Królestwa Niebieskiego: „BAŁWOCHWALCY...nie odziedziczą Królestwa Bożego”<1 Kor. 6:9>. Gdyż końcem bałwochwalców – tak pogańskich, jak i ‘chrześcijańskich’ – będzie jezioro ogniste: „A dla...bałwochwalców...udział w jeziorze gorejącym”<Apok. 21:8>. I dlatego Bóg ostrzega: „Najmilsi moi, strzeżcie się BAŁOWCHWALSTWA”<1 Kor. 10:14>. – dop.tłum.]

ROZDZIAŁ 5.
OBELISKI, ŚWIĄTYNIE I WIEŻE


Pomiędzy starożytnymi narodami nie tylko robione były posągi bogów i bogini w kształcie człowieka, lecz także inne przedmioty o ukrytym lub tajemniczym znaczeniu, takie jak obeliski, były częścią pogańskiego kultu.
Diodyrus mówił o obelisku wysokim na ponad 40 metrów, który został postawiony przez królową Semiramis w Babilonie. Biblia wspomina o posągu typu obelisku w przybliżeniu szerokim na trzy metry i wysokim na trzydzieści metrów: "Cały lud...upadł i oddał pokłon złotemu posągowi, który wzniósł król Nebukadnesar" w Babilonie (Daniela 3:1–7). Lecz to w Egipcie (wczesnej twierdzy tajemniczej religii) wykorzystanie obelisku było najbardziej znane. Wiele z tych obelisków znajduje się ciągle w Egipcie, ale niektóre zostały przeniesione do innych narodów – jeden jest w Parku Centralnym w Nowym Jorku, inny w Londynie, podczas gdy inne zostały przetransportowane do RZYMU.
Pierwotnie obelisk był związany z kultem słońca. Starożytni –odrzuciwszy wiedzę o prawdziwym stwórcy – widząc, że słońce daje życie roślinom i człowiekowi, uważali słońce za boga, wielkiego dawcę życia. Proste obiekty, takie jak obelisk, miały dla nich także znaczenie seksualne. Zdając sobie sprawę, że życie jest stwarzane poprzez związek seksualny, uważali fallus (razem ze słońcem) za symbol życia. Takie były wierzenia reprezentowane poprzez obelisk.2
Słowo "podobizny" w Bibli jest tłumaczone z kilku różnych hebrajskich słów. Jedno z tych słów, matzebah, znaczy "stojące wyobrażenia" lub obeliski (1 Król. 14:23, 2 Król. 18:4, 25:14, Jer. 43:13, Mich. 5:13). Innym słowem jest hammanim, które znaczy "obrazy słońca", wyobrażenia dedykowane słońcu lub obeliski (Izajasz 17:8, 27:9).
Ażeby obeliski spełniały zamierzony symbolizm, stawiane były pionowo – wyprostowane. W ten sposób one celowały w górę – w kierunku słońca. Jako symbol fallusa, wyprostowana pozycja miała także oczywiste znaczenie. Pamiętając o tym, warto zauważyć, że kiedy został ogłoszony boski sąd przeciwko temu fałszywemu kultowi, zostało powiedziano, że te podobizny (obe¬liski) nie będą już "podniesione", ale będą rozbite (Izajasz 27:9).
Kiedy Izraelici wmieszali pogański kult w swoją religię za czasów Ezechiela, oni wznieśli U WEJŚCIA do świątyni "ten znienawidzony posąg" ((Ezechiel 8:5). Ten posąg był prawdopo¬dobnie obeliskiem, symbolem fallusa, gdyż – jak pisze Scofield – oni byli "oddani całkowicie kultom fallicznym".3 Umiejscowienie obelisku przy wejściu do pogańskiej świątyni nie było widocznie jakąś niezwykłą praktyką w tym czasie. Jeden stał przy wejściu do świątyni Tum, a inny przed świątynią Hathora, "siedzibie Horusa" (Tammuza).4
Dosyć interesujące jest to, że obelisk znajduje się także przy wejściu do bazyliki św. Piotra w Rzymie, jak pokazuje poniższa fotografia.

Nie jest to zwykła kopia obelisku egipskiego, to jest dokładnie TEN SAM obelisk, który stał w Egipcie w staro¬żytnych czasach! Kiedy tajemnicza religia przybyła do Rzymu w czasach pogan, nie tylko w Rzymie robiono i wznoszone obeliski, ale obeliski z Egiptu – wielkim kosztem – były prze¬wożone do Rzymu i stawiano przez imperatorów. Kaligula, w latach 37–41, ściągnął obelisk stojący teraz w Watykanie z Heliopolis, w Egipcie, do cyrku na Wzgórzu Watykańskim, gdzie teraz stoi bazylika św. Piotra.5 Heliopolis nie jest niczym innym jak grecką nazwą Betszemesz, które było centrum egipskiego kultu słońca w dawnych czasach. W Starym Testamencie obeliski, które tam stały są wspomniane jako "posągi (słupy) z Betszemesz" (Jer. 43:13)!
Dokładnie ten sam obelisk stojący kiedyś w starożytnej świątyni, która była centrum egipskiego pogaństwa, teraz stoi przed kościołem-matką rzymskiego katolicyzmu! Wydaje się to czymś więcej, aniżeli zwykłym zbiegiem okoliczności.
Czerwony, granitowy obelisk Watykanu ma sam 27 metrów wyso¬kości (44 metry wysokości z podstawą) i waży 320 ton. W 1586 r. ażeby umieścić go pośrodku dziedzińca na froncie bazyliki św. Piotra, został przeniesiony na swoje obecne miejsce rozkazem papieża Sykstusa V. Oczywiście, przeniesienie tak ciężkiego obelisku – szczególnie w tamtych czasach – było bardzo trudnym zadaniem. Wielu ekspedytorów nie odważyło się by spróbować tego wyczynu, szczególnie odkąd papież dołączył KARĘ ŚMIERCI, gdyby obelisk został ukruszony i złamany.6
Ostatecznie, człowiek imieniem Domenico Fontana podjął się tej odpowiedzialności. Z 45 dźwigami, 160 końmi i ekipą 800 pra¬cowników, zaczęło się zadanie przeniesienia. Datą był 10 września 1586 roku. Tłumy zapełniły zewnętrzny dziedziniec. Podczas przewożenia obelisku tłum, pod groźbą kary śmierci, był zobo¬wiązany do zachowania ciszy. Lecz gdy obelisk został pomyślnie postawiony, rozległ się dźwięk setek bijących dzwonów, huku armat i głośnych wiwatów tłumu. Egipski bałwan został dedykowany "krzy¬żowi" (przypuszcza się, że krzyż na szczycie obelisku zawiera kawałek z oryginalnego krzyża), odprawiona została msza, a papież wygłosił błogosławieństwo nad pracownikami i końmi.7
Rysunek poniżej pokazuje plan bazyliki św. Piotra i okrągły dziedziniec od frontu. W centrum tego dziedzińca stoi obelisk. Dziedziniec jest otoczony przez 248 doryckich kolumn w stylu, stylu który był powszechnie używany w planach pogańskich świątyń.

Podobnie jak obelisk, pogańskie kolumny były czasami uważane za "tajemnicze" formy fallusa. W przedsionku pogańskiej świątyni bogini w Hierapolis, napis głosi: "Ja, Dionizus, dedykuję te FALLUSY Herze, mojej macosze".9
Dokładnie tak jak przywódcy rzymskokatoliccy zapożyczyli inne pomysły z pogaństwa, tak też nie jest żadną niespodzianką, że budowanie wymyślnych i kosztownych świątyni także stało się zwyczajem. Światowo nastawieni przywódcy pomyśleli, że powinni budować świątynie o większej wspaniałości aniżeli te w starej rzymskiej religii.
Wiemy, że Bóg zlecił swemu ludowi pod władzą Salomona, budować świątynię – w STARYM Testamencie – i postanowił umieścić tam swoją obecność. Lecz w Nowym Testamencie jest jasne, że Duch Święty nie mieszka dłużej w świątyniach zbudowanych rękami ludzkimi (Dzieje Ap. 17:24). Teraz, Bóg mieszka w swoim ludzie – jego prawdziwym kościele – przez Ducha! Paweł mówi: "WY świą¬tynią Bożą jesteście i ... Duch Boży mieszka w was" (1 Kor. 3:16).
Rozumiejąc tę wielką prawdę, wczesny kościół – napełniony Duchem – nigdy nie szedł naprzód budować świątynie z kamienia i stali. Oni szli naprzód głosić ewangelię. Nie poświęcali swego czasu na finansowe kampanie i kłopotliwe zobowiązania ażeby wybudować bardziej fantazyjny budynek niż inna świątynia za rogiem. Według Poradnika Biblijnego, nie mamy żadnego zapisu o budynku kościelnym (jako takim) wybudowanym prze 222–235 rokiem!
Nie chcemy dać do zrozumienia, że to jest źle mieć kościelne budynki. Prawdopodobnie przyczyną dla której oni wcześniej nie budowali było to, że pierwszym chrześcijanom, cierpiącym prześladowania, nie wolno było posiadać tytułu własności. Lecz gdyby pozwolono im na taki przywilej, to pewni jesteśmy, że takie budynki byłyby budowane prosto – nie na zewnętrzny pokaz. Oni nie próbowaliby konkurować z kosztowną stylizacją pogańskich świątyń o wspania¬łości podobnej świątyni Artemidy w Efezie lub Panteonu w Rzymie.
Lecz kiedy kościół doszedł do politycznej władzy i bogactwa pod rządami Konstantyna, wzór budowania wyszukanych i kosztownych budynków kościelnych ustalił się i jest kontynuowany do dzisiaj. Ten pomysł został tak wszczepiony w umysły ludzi, że słowo "kościół" (dla większości ludzi) oznacza BUDYNEK. Lecz w jego biblijnym użyciu, to słowo odnosi się do zgromadzenia lub grupy ludzi, którzy są – sami – świątynią Ducha Świętego! Chociaż zabrzmi to dziwnie, to budynek kościelny może zostać całkowicie zniszczony, a jednak rzeczywisty kościół (ludzie) –przetrwa.
Większość kosztownych budynków kościelnych, które zbudowano przez wieki znamionowała WIEŻA. Każda pokolenie kościelnych budowniczych kopiowało poprzednie pokolenie, prawdopodobnie nigdy nie pytając o pochodzenie tego pomysłu. Wybudowanie niektórych wież kosztowało fortuny. Nie dodawały one żadnej duchowej wartości. Jezus, oczywiście, nigdy nie budował takich budowli kiedy on był na ziemi, ani też nie dał żadnych nakazów, żeby budowano je po jego odejściu. Jak, zatem, zaczęła się ta tradycja wieży w kościelnej architekturze?
Jeżeli czytelnik pozwoli nam na pewną swobodę w tym punkcie, zasugerujemy teorię, która wskazuje z powrotem na Babilon. Oczywiś¬cie, wszyscy pamiętamy wieżę Babel. Ludzie powiedzieli: "Nuże, wyrabiajmy cegłę...zbudujmy sobie miasto i wieżę, której szczyt sięgałby aż do nieba" (Ks. Rodzaju 11:3–4). Wyrażenie "do nieba" jest bez wątpienia figurą stylistyczną odpowiadającą wielkiej wysokości, jak było także w przypadku kiedy miasta z murami sięgającymi "aż pod niebo" są wymienione (Powt. Prawa 1:28). Nie przypuszczamy, żeby ci budowniczowie wieży Babel zamierzali budować prosto w górę aż do niebiańskiego tronu Bożego. Natomiast są dostateczne dowody by wykazać, że ta wieża (powszechnie zwana ziguratem) była powiązana z ich religią – z kultem słońca.
Pośród wszystkich tych wyniosłych pomników Babilonu wieżowy ‘Zigurat’ musiał na pewno być jedną z najbardziej widowiskowych budowli tych czasów wznosząc się majestatycznie ponad swoim ogromnym ogrodzeniem z tysiąca wież...Dookoła rozległego placu były położone izby dla pielgrzymów jak i dla kapłanów, którzy doglądali ‘Ziguratu’. Koldewey nazwał tę zbiór budynków ‘Watykanem Babilonu’.”9
Sugeruje się, że jedno ze znaczeń imienia bogini Astarte (Semiramis), pisane jako „Asztart” znaczy „kobieta, która uczyniła wieże”.10 Bogini Cybele (która także jest utożsamiana z Semiramis) znana była jako bogini nosząca wieżę, pierwsza (pisze Ovid) która wzniosła wieże w miastach i przedstawiana była z koroną w kształcie wieży na głowie, podobnie jak Diana. W symbolice katolickiego kościoła wieża jest emblematem dziewicy Maryi!11 Czy wszystko to jakoś się wiąże?
Niektóre ze starożytnych wież budowane były, jak wszyscy wiemy, dla celów wojskowych jako wieże strażnicze. Lecz wiele wież, które wybudowano w Imperium Babilońskim było wyłącznie religijnymi wieżami związanymi ze świątynią! W tych czasach przybysz wkraczający do babilońskiego miasta nie miał żadnych trudności ze znalezieniem świątyni, gdyż wysoko ponad płaskimi dachami domów, JEJ WIEŻA MOGŁA BYĆ WIDOCZNA!12 Encyklopedia Katolicka mówi iż „jest uderzającym faktem, że przeważająca większość miast Babilonu posiadała...świątynne wieże”.13
Czy to możliwe, żeby Babilon mógł być (tak jak w innych rzeczach, o których wspominaliśmy) źródłem religijnych wież? Przypomnijmy sobie, że rozproszenie ludzi zaczęło się w czasach, gdy oni budowali ogromną wieżę Babel. Oczywiście, to jest możliwe, że kiedy ludzie przesiedlali się do różnych krajów zabierali ideę wieży z sobą. I chociaż te wieże przybrały różne kształty w różnych krajach, to jednak wieża – w takiej lub innej postaci – przetrwała!
Wieże długo były ustanowioną częścią religii Chińczyków. „Pagoda” (związana ze słowem „bogini”) w Nankin pokazana jest na naszej ilustracji.
W religii Hinduizmu „wielkie pagody lub wieże rozsiane są ponad ogrodzeniem dookoła ogromnej świątyni...wznosząc się wysoko ponad otaczający teren, zewsząd widoczne przez ludzi zwiększając w ten sposób ich pobożność do bałwochwalczego kultu. Wiele z tych pagód jest wysokich na ponad sto metrów, a pokryte są rzeźbami przedstawiającymi sceny z życia bogów lub ważniejszych świętych”.14
Pomiędzy Muzułmanami, choć w różnej postaci, można oglądać wieże ich religii. Ilustracja obok pokazuje liczne wieże zwane minaretami, w Mekce. Wieże w takim samym stylu zostały użyte w słynnym kościele św. Zofii w Konstantynopolu (poniżej).
Wykorzystanie wież jest także praktykowane w chrześcijaństwie – w katolicyzmie i protestantyzmie. Wieża wielkiej katedry w Kolonii wznosi się ponad 170 metrów powyżej ulicy, podczas gdy katedra w Ulm, Niemcy, ma około 180 metrów wysokości. Nawet małe kaplice często mają wieże jakiegoś rodzaju. Jest to tradycja, która rzadko jest kwestionowana.
Na szczycie wielu kościelnych wież iglica często wskazuje na niebo. Kilku pisarzy łączy, i może nie bez przyczyny, strzeliste wieże i iglice ze starożytnymi obeliskami. „Są dowody – pisze jeden – pokazujące, że spiczaste wieże naszych kościołów zawdzięczają swoje istnienie pionowym (słupom) lub obeliskom na zewnątrz świątyń w minionych wiekach.”15 Inny mówi: „Wciąż istnieją dzisiaj znaczące rodzaje oryginalnych symboli fallicznych...spiczaste wieże kościołów...i obeliski...wszystkie one pokazują wpływ naszych czczących fallusa przodków”.16

* Heliopolis znaczy „Miasto Słońca” czyli miasto poświęcone bogu-Słońce.
** Hierapolis – miasto poświęcone bogini Herze.



ROZDZIAŁ 6

CZY KRZYŻ JEST SYMBOLEM CHRZEŚCIJAŃSKIM?


Krzyż jest rozpoznawany jako jeden z najważniejszych symboli rzymskokatolickiego kościoła. Jest wystawiany na szczycie dachów i wież. Jest widoczny na ołtarzach, meblach i kościelnych szatach. Plan fundamentów większości katolickich kościołów jest wyrysowany w kształcie krzyża. Katolickie domy, szpitale i szkoły mają krzyż ozdabiający ściany. Wszędzie krzyż jest widocznie czczony i wielbiony – na tysiące sposobów!

Kiedy niemowlę jest kropione, ksiądz czyni znak krzyża na jego czole, mówiąc: „Przyjmij ten znak krzyża na twoje czoło”. Podczas bierzmowania, kandydat jest znaczony krzyżem. W Środę Popielcową, popiół jest używany do znaczenia krzyża na czole. Kiedy katolicy wchodzą do budynku kościoła, zanurzają wskazujący palec prawej ręki w „święconej wodzie”, dotykają czoła, piersi, lewego i prawego ramienia – wyznaczając w ten sposób figurę krzyża. Ten sam znak krzyża jest czyniony przed zjedzeniem posiłku. Podczas mszy, ksiądz czyni znak krzyża 16 razy i błogosławi ołtarz znakiem krzyża 30 razy.
Protestanckie kościoły, w większej części, nie wierzą w czynienie znaku krzyża palcami. Ani też nie padają przed krzyżami i nie wykorzystują ich jako obiektów kultu. Rozpoznają te rzeczy jako niebiblijne i zabobonne. Lecz użycie krzyża zostało powszechnie wykorzystane na wieżach, na pulpitach i na różne inne sposoby, jako forma dekoracji.
Pierwsi chrześcijanie nie uważali krzyża na którym umarł Jezus za cenny symbol, lecz raczej za „przeklęte drzewo”, przyrząd śmierci i „hańbę” (Heb. 12:2). Oni nie wierzyli w stary, szorstki krzyż. Zamiast tego, wiara swą składali w TYM, CO ZOSTAŁO DOKONANE NA KRZYŻU; i dzięki tej wierze, znali pełne i całkowite odpuszczenie grzechów! To W TYM SENSIE apostołowie nauczali o krzyżu i chlubili się nim (1 Kor. 1:17,18). Oni nigdy nie mówili o krzyżu jako kawałku drewna, który ktoś mógłby powiesić sobie na łańcuszku na szyi lub dzierżyć w swej dłoni jako obrońcę lub czarodziejski przedmiot (amulet). Takie użycie krzyża przyszło później.
Nie było tego aż do czasu, kiedy chrześcijaństwo zaczęło być poganizowane (lub, jak kto woli, pogaństwo było chrystianizowane), ażeby zaczęto myśleć o wyobrażeniu krzyża jako o chrześcijańskim symbolu. Krzyże w kościołach i komnatach zostały wprowadzone w 431 roku, podczas gdy wykorzystanie krzyży na wieżach pojawiło się dopiero około roku 586.1 W szóstym wieku wyobrażenie krucyfiksu zostało usankcjonowane przez kościół rzymski.2 Nie było tego aż do drugiego Soboru w Efezie, ażeby żądać by prywatne domy posiadały krzyż.3
Jeżeli krzyż jest chrześcijańskim symbolem, to nie może być poprawnie powiedziane, że on pochodzi z chrześcijaństwa, gdyż w takiej lub innej formie, był on świętym symbolem na długo przed erą chrześcijańską i pomiędzy wielu niechrześcijańskimi ludami. Według Słownika objaśnień słów Nowego Testamentu krzyż narodził się pomiędzy Babilończykami starożytnej Chaldei. "Kościelna forma dwu belkowego krzyża...pochodzi ze starożytnej Chaldei i była używana jako symbol boga Tammuza (będąc w kształcie mistycznego Tau, inicjału jego imienia) w tym kraju i w przyległych krainach, włącznie z Egiptem...W celu zwiększenia znaczenia odstępczego systemu kościelnego, poganie byli przyjmowani do kościołów niezależnie od odnowienia przez wiarę i pozwalano im w znacznej mierze zachować ich pogańskie znaki i symbole. Dlatego Tau lub T, w jego najczęstszej formie z obniżoną poprzeczką krzyża, zostało PRZYSPOSOBIONE ażeby zastąpiło krzyż Chrystusa"!4
W KAŻDEJ książce o Egipcie pokazującej dawne pomniki i ściany starożytnych świątyń, każdy może zobaczyć wykorzystanie krzyża Tau. Załączona ilustracja pokazuje Amona, egipskiego boga, trzymającego krzyż Tau.
Następna ilustracja, wzięta z budowli Amenofisa IV w Tebach, Egipt, pokazuje modlącego się króla. Zauważ okrąg słoneczny i tajemniczą postać boga-słońca poniżej. Mówi uznany historyk w odniesieniu do Egiptu: "Oto, pomiędzy niezmienionymi od tysiąca lat jego najbardziej świętymi hieroglifami, znajdujemy krzyż w różnych postaciach...lecz jeden znany specjalnie jako `krzyż Egiptu` lub krzyż Tau, jest w kształcie litery T, często z kołem lub owalem powyżej. Jednak ten mistyczny symbol nie był osobliwością tego kraju, lecz był czczony...pomiędzy Chaldejczykami, Fenicjanami, Meksykanami, i każdym starożytnym ludem na obu półkulach.”5

Kiedy ten symbol krzyża rozprzestrzenił się do różnych narodów, jego użycie rozwijało się na różne sposoby. Pomiędzy Chińczykami, "krzyż jest...uznawany za jedno z najstarszych godeł...jest przedstawiony na ścianach ich świątyń (pagodach), jest malowany na latarniach używanych do oświetlania najbardziej świętych zakątków ich świątyń.”6
Krzyż był przez wieki świętym symbolem w Indiach pomiędzy nie-chrześcijańskimi ludźmi. Był używany do oznaczania dzbanów ze świętą wodą z Gangesu; także jako godło odcieleśnionych świętych Jaina. W centralnej części Indii zostały odkryte dwa prymitywne krzyże z kamienia, które datowano na wieki przed erą chrześcijańską – jeden ponad trzy metry, drugi prawie dwa i pół metra wysoki. Buddyści, i liczne inne sekty w Indiach, znaczą swoich naśladowców znakiem krzyża na czole.7

Na kontynencie Afryki, w Suzie, tubylcy zanurzają krzyż w rzece Gitche. Kobiety w Kabylu, także Mahometanki, tatuują sobie krzyż pomiędzy oczami. W Wanjamwizi ściany są dekorowane krzyżami. Jarikowie, którzy założyli linię królestw od Nigeru do Nilu, mieli wyobrażenie krzyża wymalowane na swoich tarczach.8
Kiedy Hiszpanie pierwsi wylądowali w Meksyku, " nie mogli ukryć swojego zdziwienia – pisze Prescott – gdy oglądali krzyż, święte godło ich własnej wiary, wzniesiony jako obiekt kultu w świątyniach Anahuaca. Hiszpanie nie byli świadomi tego, że krzyż był symbolem kultu NAJBARDZIEJ ODLEGŁEJ STAROŻYTNOŚCI...wśród pogańskich narodów nad którymi światło chrześcijaństwa nigdy nie zaświeciło.”9
W Palenque, Meksyk, założonym przez Votana w dziewiątym wieku przed erą chrześcijańską, jest pogańska świątynia znana jako "Świątynia Krzyża". Tam znajduje się wyryty w płycie ołtarza centralnie umieszczony krzyż o wymiarach dwa na ponad trzy metry. Encyklopedia Katolicka zawiera fotografię tego krzyża, podpisaną słowami "Przedchrześcijański krzyż w Palenque".10
W dawnych czasach Meksykanie czcili krzyż jako tota (co znaczy „nasz ojciec”). Ta praktyka nazywania kawałka drewna tytułem "ojciec" jest także wspomiana w Biblii. Kiedy Izraelici zmieszali bałwochwalstwo ze swoją religią, oni mówili do drewna "Ty jesteś moim OJCEM" (Jeremiasza 2:27). Lecz to jest sprzeczne z Pismem Świętym, ażeby nazywać kawałek drewna (lub księdza) – "ojcem" (Ew. Mat. 23:9).
Wieki temu we Włoszech, zanim ludzie wiedzieli cokolwiek o sztukach cywilizacji, oni wierzyli w krzyż jako religijny symbol. Krzyż uważany był za obrońcę i był umieszczany nad grobami. Rzymskie monety z 46 roku p.n.e. pokazują Jupitera trzymającego długie berło zakończone krzyżem.11 Dziewicze westalki pogańskiego Rzymu ubierały krzyż zawieszony na szyi, tak jak zakonnice rzymskokatolickiego kościoła noszą teraz.12
Grecy malowali krzyże na opasce na głowę ich boga, podobnie do Tammuza Babilończyków. Porcelli wspomina, że Izyda była pokazana z krzyżem na czole. Jej kapłani nosili w procesjach krzyże ku jej czci. Świątynia Serapis w Aleksandrii została zwieńczona krzyżem. Kiedy odkopano świątynię Sfinksa okazało się iż miała ona kształt krzyża. Sztandary w kształcie krzyża były noszone przez Persów w czasie ich bitew z Aleksandrem Wielkim (335 rok p.n.e.).
Krzyż był używany jako religijny symbol przez aborygenów Południowej Ameryki w starożytnych czasach. Nowo narodzone dzieci były umieszczane pod jego ochroną przeciwko złym duchom. Patagończycy tatuowali krzyże na swoich czołach. W Peru znaleziono starożytne naczynie oznaczone krzyżem jako religijnym symbolem. Pomniki pokazują, że asyryjscy królowie ubierali krzyże zawieszone na szyjach, jak czynili też niektórzy cudzoziemcy, którzy walczyli przeciwko Egipcjanom.13
Krzyże zostały także przedstawione na szatach Rot-n-no, tak wcześnie jak piętnaście wieków przed chrześcijańską erą.14
Encyklopedia Katolicka potwierdza, że "znak krzyża, przedstawiany w najprostszej formie przez skrzyżowanie dwu linii pod kątem prostym, wielce wyprzedza, zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie, wprowadzenie chrześcijaństwa. On cofa się do BARDZO ODLEGŁEGO okresu ludzkiej cywilizacji".15
"Lecz czy to, że Jezus umarł na krzyżu – pytają niektórzy– nie czyni go chrześcijańskim symbolem?" Jest prawdą, że w większości umysłów krzyż jest dzisiaj związany z Chrystusem. Lecz ci, którzy znają jego historię i zabobonne sposoby w jakie był używany – szczególnie w minionych wiekach – mogą zobaczyć drugą stronę monety. Choć to brzmi szorstko, ktoś zapytał: "Przypuśćmy, że Jezus został zabity za pomocą pistoletu; czy to byłby jakiś powód ażeby nosić pistolety na naszych szyjach lub umieszczać je na szczycie kościelnego dachu?" Chodzi o to: ważną rzeczą jest nie co, ale KTO – kto to był, kto umarł, a nie jakie było narzedzie śmierci. Św. Ambroży uczynił ważną wskazówkę, kiedy powiedział: "Adorujmy Chrystusa, naszego Króla, który zawisł na drzewie, NIE DRZEWO".
Ukrzyżowanie jako metoda śmierci "było stosowane w starożytnych czasach jako kara dla notorycznych zbrodni w Egipcie, Asyrii, Persji, Palestynie, Kartaginie, Grecji i Rzymie... Tradycja przypisuje wynalezienie kary krzyża kobiecie, królowej Semiramis"!16

Chrystus umarł na JEDNYM krzyżu – jakiegokolwiek typu on był – a jednak wiele rodzajów krzyży jest używanych w katolickiej religii. Kilka różnych typów jest pokazanych tutaj. Strona w Encyklopedii katolickiej pokazuje ich czterdzieści! Jeżeli katolickie wykorzystanie krzyża zaczęło się prosto od krzyża Chrystusa – i nie było pod wpływem pogaństwa – to dlaczego jest używanych tak wiele różnych typów krzyży? Mówi uznany pisarz: "Z kilku różnorodnych krzyży, które są ciągle popularne jako narodowe i kościelne godła, zróżnicowanych przez potoczne nazwy jako krzyże św. Jerzego, św. Andrzeja, maltański, grecki, łaciński itp., nie ma jednego pomiędzy nimi, którego istnienie nie może być przypisane NAJODLEGLEJSZEJ STAROŻYTNOŚCI”!17
Krzyż znany jako krzyż Tau był szeroko używany w Egipcie. "W późniejszym czasie egipscy chrześcijanie (Koptowie), przyciągnięci przez jego kształt, a może przez jego symbolizm, PRZYSWOILI go jako godło krzyża.”18Krzyż znany jako grecki został także znaleziony na egipskich pomnikach. Ta forma krzyża była używana we Frygii, gdzie ozdabia grób króla Midasa. Pośród ruin Niniwy pokazany jest król noszący krzyż maltański na piersi. Kształt krzyża, który jest dzisiaj znany jako krzyż łaciński, był używany przez Etrusków, jak widać na starym pogańskim grobowcu ze skrzydlatymi aniołami z obu jego stron.
Pomiędzy Kumasami w Południowej Ameryce, to co zostało nazwane krzyżem św. Andrzeja, było uważane za obrońcę przeciwko złym duchom.19 Taki krzyż pojawił się na monecie Aleksandra Bala w 146 roku p.n.e. i na monetach królów Baktriańskich około 140 do 120 roku przed naszą erą –na długo przedtem zanim "św. Andrzej" się narodził! Krzyż, który pokazujemy tutaj, jest dzisiaj nazwany krzyżem kalwaryjskim, jednak ten rysunek pochodzi ze starożytnego napisu w Tesalii, który datowany jest na okres przed erą chrześcijańską!
Końcowe pytanie pozostaje. Jezus zmarł na JEDNYM krzyżu – jaki był jego kształt? Niektórzy wierzą, że to był prosty pal tortur bez żadnego skrzyżowanego kawałka czegokolwiek. Angielskie (tak jak i polskie) słowo "krzyż" automatycznie uzmysławia znaczenie, że dwa kawałki drewna KRZYŻUJĄ się wzajemnie w pewnym punkcie lub kącie. Ale greckie słowo, stauros, które tłumaczone jest jako „krzyż” w Nowym Testamencie, nie posiada takiego znaczenia. Samo słowo oznacza po prostu wzniesiony pal lub słup.20 Jeżeli instrument na którym umarł Jezus, był niczym więcej niż ten, to wcale nie był "krzyż" (jako taki) ! To pokazywałoby jasno szaleństwo wielu typów krzyży, które "schrystianizowano".
Z drugiej strony, stwierdzenie Tomasza o śladach GWOŹDZI (liczba mnoga) na rękach Jezusa (Ew. Jana 20:25) mogłoby wskazywać, że poprzeczka krzyża była przybita do pala, gdyż na pojedynczym słupie jego ręce byłyby przebite jednym gwoździem. To, połączone z faktem iż ponad jego głową było miejsce na napis (Ew. Łuk. 23:38), prowadziłoby do popierania tego, co zostało nazwane krzyżem łacińskim. Krzyże ukształtowane jak "T" lub "X" mogą być wyeliminowane, ponieważ one prawdopodobnie nie dałyby dosyć miejsca na napis powyżej głowy.
Nie potrzebujemy niepokoić się zbytnio co do dokładnego kształtu krzyża Chrystusa. Wszystkie te argumenty stają się nie istotne, kiedy porównamy je z RZECZYWISTYM znaczeniem krzyża – nie kawałka drewna – lecz wiecznego odkupienia dokonanego przez śmierć Chrystusa na krzyżu.

ROZDZIAŁ 7
KONSTANTYN I KRZYŻ


ZNACZĄCYM CZYNNIKIEM, KTÓRY przyczynił się do adoracji podobizny krzyża w rzymskim kościele była sławna "wizja krzyża" a następnie „nawrócenie” – choć dyskusyjne – Konstantyna.
Gdy cesarz Konstantyn i jego żołnierze osiągnęli Rzym, mieli stawić czoła temu, co znane jest jako bitwa o most Milvian. Według zwyczaju panującego w tych czasach, wezwano wróżbitów (którzy przepowiadali przyszłość „czytając” z wnętrzności ofiarnych zwierząt) ażeby dali rady. (Biblia opisuje jak król Babilonu stosował tę samą praktykę: „Albowiem król babiloński stanął na rozdrożu, na początku obydwu dróg, aby się pytać wyroczni: potrząsa strzałami, zapytuje posążki bóstw i przypatruje się wątrobie” – Ezechiel 21:26). W przypadku Konstantyna, powiedziano mu, że bogowie nie przyjdą mu z pomocą, tak że poniesie porażkę w tej bitwie. Lecz wtedy w wizji lub śnie, jak opisał później, objawił mu się krzyż i słowa "Pod tym znakiem zwyciężysz". Następnego dnia – 28 października 312 roku – postępował za sztandarem portretującym krzyż. Zwyciężył w tej bitwie, pokonał swego rywala, i wyznał nawrócenie.
Jednak, przyznają to wszystkie strony, Konstantyna wizja krzyża nie może być historycznie prawdziwa. Jedynym autorytetem od którego zaczerpnęli to opowiadanie historycy jest Euzebiusz. Lecz jeżeli Konstantyn miał taką wizję, czy mamy przypuszczać iż jej autorem był Jezus Chrystus? Czy Książę Pokoju zleciłby pogańskiemu władcy zrobić wojskowy sztandar z podobizną krzyża, i zwyciężać i zabijać pod tym znakiem?
Imperium Rzymskie (którego Konstantyn stał się głową) zostało opisane w Piśmie Świętym jako "bestia". Daniel widział cztery wielkie bestie, które reprezentowały cztery światowe imperia – Babilon (lew), Medo–Persję (niedźwiedź), Grecję (lampart), i Rzym. Czwarta bestia, Imperium Rzymskie, była tak straszna, że przedstawiona została przez bestię niepodobną do żadnej innej (Daniela 17:1–8).
Nie widzimy żadnego powodu aby przypuszczać, że Chrystus nakazał Konstantynowi zwyciężać pod znakiem krzyża po to, ażeby wprowadzić rzymski system (rządów) bestii.
Lecz jeżeli ta wizja nie była od Boga, to jak możemy wyjaśnić nawrócenie Konstantyna? W rzeczywistości, jego konwersja stoi pod znakiem zapytania. Nawet jeżeli (jako Imperator) decydował o ustanowieniu pewnych kościelnych praktyk w tych czasach, to fakty jasno pokazują, że on nie był prawdziwie nawrócony – nie w BIBLIJNYM sensie tego słowa. Historycy twierdzą, że jego nawrócenie było "nominalne, nawet wedle współczesnych standartów".1
Prawdopodobnie najbardziej oczywistą wskazówką, że nie był on prawdziwie nawrócony może być fakt, iż PO swoim nawróceniu popełnił kilka morderstw – łącznie z morderstwem swej własnej żony i syna! Według Biblii "żaden morderca nie ma życia wiecznego w sobie" (1 Jana 3:15).
Pierwszą żoną Konstantyna była Minervina, z którą miał syna imieniem Krispus. Jego druga żona, Fausta, urodziła mu trzy córki i trzech synów. Krispus stał się wybitnym żołnierzem i pomocnikiem swego ojca. Jednak w 326 roku Konstantyn – zaraz po tym, jak kierował Soborem Nicejskim – skazał swego syna na śmierć. Powodem miał być stosunek z Faustą; ale oskarżycielką była sama Fausta. I mógł to być jej sposób na usunięcie go z drogi, tak aby jeden z JEJ synów miał prawo do tronu! Jednak matka Konstantyna przekonała go, że to Fausta „oddała się jego synowi”. Konstantyn udusił Faustę w przegrzanej łaźni. W tym samym czasie kazał ubiczować na śmierć syna swej siostry i udusić jej męża – choć sam przyrzekł, że go oszczędzi.2
Wszystko to zostało podsumowane w następujących słowach z Encyklopedii Katolickiej: „Nawet po swym nawróceniu spowodował egzekucję swego przyrodniego brata Licyniusza, i jego późniejszego syna, tak jak i swego własnego syna z pierwszego małzeństwa, Krispusa, i swej żony Fausty....Po przeczytaniu tych okrucieństw, trudno uwierzyć, że ten sam cesarz mógł czasami mieć łagodne i delikatne odruchy; lecz natura ludzka pełna jest sprzeczności”.3
Konstantyn okazał liczne łaski w stosunku do chrześcijan, znosząc karę ukrzyżowania i prześladowania, które stały się tak okrutne pod panowaniem Rzymu. Lecz czy podjął te decyzje z powodu chrześcijańskiego nawrócenia czy raczej miał polityczne motywy?
Cytując znowu z Encyklopedii Katolickiej: „Niektórzy biskupi, oślepieni przepychem dworu, posuwali się nawet tak daleko aby wychwalać cesarza jako anioła Bożego, jako świętą istotę, i prorokowali, że będzie jak Syn Boży rządził w niebie. Konsekwentnie zostało potwierdzone, że Konstantyn sprzyjał chrześcijaństwu jedynie z politycznych motywów i został uznany za oświeconego despotę, który wykorzystywał religię tylko po to, aby kontynuować swą politykę.”4
Taka była konkluzja odnośnie Konstantyna uznanego historyka Duranta: „Czy jego konwersja była szczera? Czy była aktem religijnej wiary, czy doskonałym przebłyskiem politycznej mądrości? PRZYPUSZCZALNIE TO DRUGIE....on często dostosowywał się do ceremonialnych wymogów chrześcijańskiego kultu. Jego listy do chrześcijańskich biskupów pokazują jasno, że nie troszczył się wcale o teologiczne różnice, które poruszały chrześcijaństwo – chociaż zainteresowany był tym, aby ukryć te różnice zdań w interesie jedności imperium. W czasie swych rządów traktował biskupów jako swych politycznych pomocników; zwoływał ich, przewodniczył ich soborom, i zgadzał się na ustawowe wprowadzenie każdej opinii, którą sformułowała ich większość. Prawdziwy wierzący byłby wpierw chrześcijaninem, a potem mężem stanu; z Konstantynem było na odwrót. Chrześcijaństwo było dla niego środkiem, a polityka – celem.”5
Prześladowania nie zniszczyły chrześcijańskiej wiary. Konstantyn to wiedział. Dlaczego zamiast ciągłych podziałów w imperium (przez konflikt pogan z chrześcijanami) nie podjąć niezbędnego kroku w celu ZMIESZANIA elementów obu religii razem – on kalkulował – i w ten sposób wnieść jednoczącą siłę do cesarstwa? Były podobieństwa pomiędzy tymi dwoma religijnymi systemami. I nawet symbol krzyża nie był czynnikiem dzielącym, wbrew temu iż był w tym czasie używany przez chrześcijan, ponieważ „dla czcicieli Mitry w armii Konstantyna krzyż nie mógł stanowić żadnej obrazy, gdyż oni walczyli od dawna pod sztandarem noszącym krzyż światła mitraizmu.”6
Chrześcijaństwo Konstantyna było mieszaniną. Chociaż nakazał usunąć swoje posągi z pogańskich świątyń i zabronił składania sobie ofiar, to jednak ludzie ciągle mówili o boskości cesarza. Jako pontifex maximus (najwyższy kapłan) on kontynuował opiekę nad pogańskim kultem i ochronę jego praw. Przy poświęceniu Konstantynopola w 330 roku odprawiono ceremonię, która była na wpół pogańska, na wpół chrześcijańska. Na rynku postawiono rydwan boga–Słońca, a nad nim krzyż. Monety wytłoczone przez Konstantyna pokazywały krzyż, ale także przedstawiały bogów Marsa lub Apollo. Chociaż wyznawał iż jest chrześcijaninem, to trwał w wierze w pogańskie magiczne formułki dla ochrony plonów i uzdrowienia w chorobie. Wszystkie te rzeczy podkreślone są w Encyklopedii Katolickiej.7 Jednak ta praktyka Konstantyna – idea pomieszania pogaństwa z chrześcijaństwem – była wyraźnie metodą, za pomocą której katolicki kościół rozwinął się i stał się bogaty, i obrósł we wszelkie dobra.
Matka Konstantyna, Helena, gdy miała prawie 80 lat, odbyła pielgrzymkę do Jerozolimy. Legenda mówi, że znalazła tam trzy zakopane krzyże – jeden krzyż Chrystusa i dwa inne, na których powieszeni zostali łotrowie. Krzyż Chrystusa został rozpoznany, ponieważ on dokonywał cudów uzdrowień na życzenie Makarisza, biskupa Jerozolimy, podczas gdy dwa inne – nie.
Artykuł w Encyklopedii Katolickiej mówi: „kawałek Prawdziwego krzyża znaleziony w Jerozolimie zamknięto w srebrnym relikwiarzu; szczątki, z gwoździami, musiały być odesłane do Konstantyna....Jeden z gwoździ został przytwierdzony do cesarskiego hełmu, jeden do cugli jego konia, wypełniając, według wielu Ojców, to co zostało zapisane przez proroka Zachariasza: „Wówczas nawet na dzwoneczkach koni umieszczą napis: ‘Poświęcone dla Jahwe’ (Zach. 14:20)”8
Ten sam artykuł, chociaż usiłuje podtrzymać ogólną naukę kościoła o krzyżu, stwierdza, że te historie o odkryciu krzyża różnią się i ta tradycja (którą faktycznie rozwinięto lata później) może być w większości oparta na legendzie.
To, że Helena odwiedziła Jeruzalem w 326 roku wydaje się być historycznie prawdziwe. Lecz opowiadanie o jej odkryciu krzyża nie pojawiło się aż do 440 roku – około 114 lat później!9 Pomysł, że oryginalny krzyż mógł ciągle być w Jerozolimie, prawie 300 latach po ukrzyżowaniu, wydaje się bardzo wątpliwy. Poza tym, żydowskie prawo nakazywało palić krzyże, które zostały użyte do ukrzyżowania.10
Przypuśćmy jednak, że ktoś znalazł prawdziwy krzyż. To byłoby wielkim interesem, oczywiście; ale czy byłaby jakaś wartość w tym kawałku drewna? Żadnej, gdyż ten krzyż spełnił już swój cel. Przypomnimy, że ” Sporządził więc Mojżesz węża miedzianego i umieścił go na wysokim palu. I rzeczywiście, jeśli kogo wąż ukąsił, a ukąszony spojrzał na węża miedzianego, zostawał przy życiu” (Ks. Liczb 21:9). To był wzór sposobu w jaki Chrystus został wywyższony w śmierci (Ew. Jana 3:15).
Lecz gdy wykonany z brązu wąż spełnił zamierzony cel, Izraelici zgromadzili się dookoła i uczynili sobie z niego bożka! Zatem, wieki później, Ezechiasz uczynił „to, co jest słuszne...potrzaskał stele (kamienne kapliczki-obeliski), wyciął aszery (drewniane kapliczki-słupy) i POTŁUKŁ WĘŻA MIEDZIANEGO, którego sporządził Mojżesz, ponieważ aż do tego czasu Izraelici składali mu ofiary kadzielne” (2 Król. 18:1-4). Ezechiasz zrobił „słusznie” niszcząc nie tylko POGAŃSKIE bożki (kamienne i drewniane kapliczki), ale także niszcząc to, co kazał zrobić Bóg, ponieważ teraz to zaczęło być używane w zabobonny i bałwochwalczy sposób. Na tej samej podstawie, gdyby istniał wciąż prawdziwy krzyż, to nie byłoby żadnego powodu, ażeby stawiać go jako obiekt kultu. A jeżeli nie ma żadnej mocy w prawdziwym krzyżu, to jakaż może być moc w zwykłym kawałku drewna w jego kształcie?
Pogańscy Egipcjanie stawiali obeliski nie tylko jako SYMBOLE ich boga, ale w wielu wypadkach jako SAM POSĄG, który – jak wierzono – posiadał nadnaturalne moce. I tę nawet ‘wiarę’ przeniesiono na krzyż. Czy nie on pomógł Konstantynowi w bitwie o most Milvian? Czy nie on uzdrowił cudownie Helenę? Krzyż zaczął być uznawany jako wyobrażenie, które może odpędzić złe duchy. Zaczęto go nosić jako amulet. Był stawiany na szczytach kościelnych wież, ażeby ochraniał przed piorunami – lecz ponieważ był najwyższym punktem, to on właśnie ściągał pioruny! Wierzono, że posiadanie krzyża w prywatnych domach ochroni przed kłopotami i chorobami. Wiele kawałków drewna – rzekomych „fragmentów prawdziwego krzyża” – sprzedawano i wymieniano jako ochraniacze i amulety.


ROZDZIAŁ 8.
RELIKWIE KATOLICYZMU


WIELKI PRZESĄD, który towarzyszył wykorzystaniu relikwii odsłania zwiedzenie i niekonsekwencje, którymi katolicyzm jest napiętnowany od wieków. Pomiędzy najbardziej czczonymi relikwiami były części „prawdziwego krzyża”. Zgromadzono ich w całej Europie tak wiele, że reformator Jan Kalwin (1509-1564) powiedział raz, że gdyby zebrać wszystkie kawałki razem to zapełniłyby barkę rzeczną; a przecież krzyż Chrystusa był niesiony przez jednego człowieka! Czy mamy uwierzyć, że te części w cudowny sposób rozmnożyły się, tak jak wtedy, gdy Jezus błogosławił bochenki chleba i ryby? Taka była widocznie wiara św. Paulina, który mówił o „restytucji Krzyża, to znaczy, że on nigdy nie zmniejszy wymiarów, bez względu na to, jak wiele części zabrano z niego”!1
Kalwin wymienia wiele sprzeczności odnośnie użycia relikwii, takich jak: kilka kościołów twierdziło, że posiadają koronę cierniową; inne – stągwie kamienne użyte przez Jezusa przy cudzie w Kanie Galilejskiej. Trochę wina odnaleziono w Orleanie. Odnośnie kawałka smażonej ryby, którą Piotr oferował Jezusowi, Kalwin powiedział, że „musiała ona być cudownie dobrze posolona, jeżeli przetrwała przez tyle wieków.” Żłób Jezusa był wystawiany, aby był czczony każdego Święta Bożego Narodzenia w głównym kościele św. Marii w Rzymie. Kilka kościołów twierdziło, że mają ubranka dziecięce Jezusa. Kościół św. Jakuba w Rzymie wystawiał ołtarz na którym Jezus był obrzezany w świątyni. Nawet napletek (z jego obrzezania) pokazywany był przez mnichów z Charroux, którzy, na dowód jego prawdziwości, twierdzili iż on wydziela krople krwi. Kościoły we Francji (Coulombs), w Rzymie (św. Jana) i kościół w Velay także twierdziły, że posiadają ten napletek!2
Inne relikwie to narzędzia stolarskie Józefa, kości osiołka na którym Jezus wjechał do Jerozolimy, kielich użyty przy Ostatniej Wieczerzy, pusta sakiewka Judasza, miednica Piłata, purpurowa szata narzucona na Jezusa przez szydzących żołnierzy, gąbka podana mu na krzyżu, gwoździe z krzyża, pukle włosów Dziewicy Marii (jedne brązowe, drugie blond, inne rude, a jeszcze inne czarne!), jej suknie, obrączka ślubna, pantofle, welon, a nawet butelka mleka, którą karmiono Jezusa.4
Według katolickiej wiary, ciało Marii zostało zabrane do nieba. Lecz kilka różnych kościołów w Europie twierdziło, że mają ciało matki Marii, choć nic o niej nie wiemy i nawet imię „św. Anny” nadano jej kilka wieków temu! Jeszcze dziwniejsza jest historia o DOMKU Marii.
Według katolickiej wiary, domek w którym Maria mieszkała w Nazarecie jest teraz w małym miasteczku Loretto, we Włoszech, przetransportowany tam przez anioły! Encyklopedia Katolicka mówi:
„Od piętnastego wieku, a może nawet wcześniej, ‘Święty Dom’ z Loreto był zaliczany do najbardziej sławnych świątyń we Włoszech....Wnętrze mierzy tylko dziewięć metrów na cztery. Na jednym końcu stoi ołtarz poniżej figurki, sczerniałej przez wieki, Dziewiczej Matki i jej Boskiego Dzieciątka...czczonej w całym świecie z racji Boskich tajemnic zawartych w niej...To tutaj najświętsza Maria, Matka Boska, urodziła się; tutaj była pozdrowiona przez Anioła; tutaj wieczne Słowo stało się Ciałem. Anioły przeniosły ten dom z Palestyny do miasta Tersato w Ilyrii w roku 1291 za pontyfikatu Mikołaja IV. Trzy lata później, na początku pontyfikatu Bonifacego VIII, dom był znowu przeniesiony przez posługujące anioły i postawiony w lesie...gdzie zmieniał swoje miejsce trzy razy w ciągu roku, aż w końcu, z woli Bożej zajął stałą pozycję na tym miejscu...Że ta tradycja tak wyraźnie ogłoszona światu została w pełni potwierdzona przez Stolicę Świętą nie pozostawia cienia wątpliwości. Ponad CZTERDZIESTU SIEDMIU papieży na różne sposoby oddawało cześć tej świątyni i niezliczona liczba Bulli i Listów (papieskich) ogłaszała bezwarunkowo identyczność Świętego Domu z Loretto z Domem Świętym z Nazaret”!5

Czczenie martwych ciał męczenników zostało nakazane przez Sobór Trydencki, sobór który potępił także tych, którzy nie wierzą w relikwie: „Święte ciała świętych męczenników...mają być czczone przez wiernych, gdyż przez te ciała WIELE ŁASK jest zsyłanych przez Boga na człowieka, tak więc ci, którzy oświadczają, że czczenie i szacunek nie należą się relikwiom świętych...mają być cali potępieni, jak Kościół już od długiego czasu potępił, i teraz jeszcze ich potępia.”6 Ponieważ uwierzono, że „wiele łask” może przyjść poprzez kości zmarłych ludzi, sprzedaż ciał i kości stała się wielkim interesem!
Około 750 roku długie karawany wozów przybywały ciągle do Rzymu przywożąc niezliczoną ilość czaszek i szkieletów, które były sortowane, etykietkowane i sprzedawane przez papieży.7 Groby były plądrowane w nocy, tak że grobowce w kościołach były strzeżone przez uzbrojonych ludzi! „Rzym – pisze Gregorovius – był jak rozkopany cmentarz, na którym hieny wyją i walczą chciwie o wykopywane ciała.”
W kościele św. Prasydy znajduje się marmurowa płyta na której napisano, że w 817 roku papież Paschalis-1 przeniósł ciała 2300 męczenników z cmentarzy do tego kościoła.8 Kiedy papież Bonifacy IV przemienił pogański Panteon w chrześcijański kościół około 609 roku „dwadzieścia osiem furmanek ze świętymi kośćmi nakazano przewieźć z katakumb i umieścić w marmurowym basenie poniżej głównego ołtarza.”9
Umieszczenie kości i innych relikwii pod kościołem było wymagane dla „poświęcenia” ziemi i budynku.10 Zamkowy kościół w Witenberdze, do którego drzwi Luter przybił swoje słynne „95 Tez”, miał 19.000 relikwii świętych!11 Na drugim Soborze Nicejskim w 787 roku biskupom zabroniono poświęcać budynek jeżeli nie było w nim żadnych relikwii; karą za nieposłuszeństwo była ekskomunika! Czy te pomysły wzięto z Biblii czy z pogaństwa?
W dawnych legendach, kiedy Nimrod – fałszywy „Zbawiciel” Babilonu – umarł, jego ciało zostało podzielone członek po członku; część został spalona na jednym miejscu, a część na innym. Kiedy on „zmartwychwstał”, stając się bogiem–Słońcem, nauczano iż on był teraz w innym ciele, pozostawiając członki starego ciała za sobą. To jest w kontraście ze śmiercią prawdziwego Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, o którym prorokowano iż „żadna z kości jego nie będzie złamana” (Jana 19:36) i który powstał z martwych w prawdziwym tego słowa znaczeniu. Zmartwychwstanie Chrystusa zaowocowało PUSTYM grobem, tak że żadne części jego ciała nie zostały pozostawione na relikwie!
W tej starej, tajemniczej religii różne miejsca uznawano za święte, ponieważ części ich boga zostały tam lub siam pogrzebane. Na pewno tak było w przypadku Egiptu, który „był pokryty grobowcami ich męczeńskiego boga; i wiele nóg, i ramion, i czaszek, wszystkie uważane za prawdziwe, było wystawianych w rywalizujących miejscach pogrzebowych dla czczenia przez wiernych Egipcjan.”12
Przy Izraelitach wystawionych na takie bałwochwalcze wierzenia w Egipcie, widoczna jest mądrość Boża w sekretnym pogrzebie Mojżesza (Powt. Prawa 34:6). Ponieważ nikt nie znał miejsca jego pogrzebu, nie można odprawiać żadnych świętych pielgrzymek do jego grobu. Lata później miedziany wąż, którego uczynił Mojżesz, został nazwany „Nehustan” i był czczony jako święta relikwia przez Izraelitów (2 Król. 18:4). Jeżeli takie bałwochwalstwo było praktykowane z czymś, co Mojżesz ZROBIŁ, o ileż bardziej wpadliby w bałwochwalstwo, gdyby posiadali jedną z jego KOŚCI!
Jest oczywiste, że używanie relikwii jest bardzo stare i nie pochodzi z chrześcijaństwa. Encyklopedia Katolicka mówi słusznie, że użycie „niektórych przedmiotów, znaczących części ciała lub ubioru, pozostających jako pamiątki po umarłych świętych” istniało „PRZED rozpowszechnieniem chrześcijaństwa” i „czczenie relikwii, w rzeczywistości, jest pewnym przedłużeniem pierwotnego instynktu związanego z wieloma innymi systemami religijnymi poza chrześcijaństwem.”13 Jeżeli Chrystus i apostołowie nie używali relikwii, lecz używanie ich było znane przed chrześcijaństwem i pomiędzy innymi religiami, to czy nie mamy tutaj innego przykładu pogańskiej idei, która została „schrystianizowana”?
Nie myślimy, ażeby relikwie miały jakiś udział w prawdziwym uwielbieniu, gdyż „Bóg jest Duchem: i jego czciciele muszą wielbić Go w Duchu i w PRAWDZIE” (Jana 4:24). Ekstremizm do którego prowadzi użycie relikwii nie jest oczywiście „prawdą”. Niektóre z kości, które przez jakiś czas uznawane były za kości świętych – okazywały się kośćmi ZWIERZĄT! W Hiszpanii, pewna katedra wystawiała rzekomą częścią skrzydła anioła Gabriela, który odwiedził Marię. Po zbadaniu okazało się jednak, że jest to wspaniałe upierzenie strusia!14
Nie ma potrzeby rozwijać dalej ten wątek. Sama Encyklopedia Katolicka uznaje, że wiele relikwii jest wątpliwych. „Wiele z najstarszych relikwii należycie wystawionych ku czci w wielkich sanktuariach chrześcijaństwa lub nawet w Rzymie samym, musi dzisiaj być ogłoszona jako albo wyraźnie PODROBIONA, albo mocno PODEJRZANA...kłopoty mogą być mocno podkreślone przeciwko rzekomej ‘kolumnie ubiczowania’ wystawionej ku czci w kościele w Rzymie i przeciwko WIELU INNYM SŁAWNYM RELIKWIOM”!15
Jak zatem ta sprzeczność jest wyjaśniana? Encyklopedia Katolicka kontynuuje: „...nie jest dyshonorem dla Boga kontynuacja BŁĘDU, który był przekazywany przez wieki w dobrej wierze...Zatem, Stolica Apostolska usprawiedliwia kontynuowanie tej praktyki i zezwala na kult pewnych wątpliwych starożytnych relikwii.”16
Lecz ponownie chcielibyśmy podkreślić że prawdziwy kult jest w Duchu i w PRAWDZIE – nie w kontynuowaniu błędu. Nawet jeżeli mamy jakieś włosy Marii lub kość apostoła Pawła, albo szatę Jezusa, to czy Bóg będzie zadowolony gdyby rzeczy te wystawiono jako obiekty kultu? Zgodnie z przykładem mosiężnego węża Mojżesza – NIE będzie. Możemy tylko zapytać: Jeżeli nie ma żadnej rzeczywistej wartości w prawdziwych włosach, prawdziwej kości i prawdziwej szacie, to jaką wartość mają relikwie, które są oszustwem?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Tekken dnia Wto 11:26, 17 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Tekken
nowicjusz



Dołączył: 14 Cze 2014
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:27, 17 Cze 2014    Temat postu:


ROZDZIAŁ 9.
RELIGIJNE OSZUSTWO


SPRZEDAŻ RELIKWII, urzędów kościelnych i odpustów stały się wielkim biznesem dla średniowiecznego kościoła. Papież Bonifacy VIII ogłosił rok 1300 jubileuszowym i zaoferował obfite odpusty dla tych, którzy odbędą pielgrzymkę do św. Piotra. Około 2.000.000 ludzi przybyło w ciągu roku i złożyło takie bogactwa przed rzekomym grobem św. Piotra, że dwóch księży z grabiami w ręku było zajętych dniem i nocą grabieniem pieniędzy.1 Wiele z tego zużył papież na wzbogacenie swoich własnych krewnych – rogu Gaetani – którzy kupili liczne zamki i okazałe posiadłości we Włoszech. Lud Rzymu bardzo miał to papieżowi za złe.
Od czasów Konstantyna, rzymski kościół bardzo szybko obrastał w bogactwo. W średniowieczu kościół posiadał całe miasta i ogromne połacie ziemi. Ci, którzy żyli w krajach katolickich musieli płacić kościołowi podatki. To nie było DAWANIE z serca, lecz podatki płacone „z przymusu” – zasada, której był przeciwny apostoł Paweł (2 Kor. 9:7).
W tych czasach niewielu ludzi umiało pisać, więc ksiądz był często angażowany w pisanie testamentu. W 1170 roku papież Aleksander III zarządził, że nikt nie może sporządzić ważnego testamentu inaczej jak tylko w obecności księdza! Każdy świecki notariusz, który by spisał testament bez księdza – miał być ekskomunikowany!2 Często ksiądz był ostatnią osobą, która była z umierającym człowiekiem, gdyż to on dawał ostatnie namaszczenie. Możemy być pewni, że w takich okolicznościach kościół rzymski był dobrze wspominany w testamentach.
Sprzedaż ODPUSTÓW stanowiła jeszcze jedno źródło dochodów. Aby więc nie było niezrozumienia tego, czym właściwie jest odpust w katolickiej wierze, zwrócimy się prosto do Encyklopedii Katolickiej. Tutaj jest wyjaśnione, że grzechy popełnione PO chrzcie (który dla katolika jest zwykle w niemowlęctwie!) mogą być odpuszczone poprzez sakrament pokuty „ALE wciąż pozostaje DOCZESNA KARA wymagana przez Boską sprawiedliwość, i to wymaganie musi być wypełnione albo w obecnym życiu, albo w świecie przyszłym, tj. w CZYŚĆCU. Odpust oferuje proszącemu grzesznikowi środki dla spłacenia tego długu w czasie życia na ziemi.”3 Ten punkt powinien być troskliwie odnotowany.
Idąc według katolickiej wiary. krok dalej, powinniśmy rozważyć podstawę na której oparte są odpusty, Encyklopedia Katolicka mówi, że podstawą lub źródłem dla odpustów jest „skarb”. Ten skarb zawiera nieskończone odkupieńcze dzieło Chrystusa, który jest przebłaganiem za grzechy (1 Jana 2:2), „OPRÓCZ TEGO” – zauważ to słowo! – „są satysfakcjonujące uczynki BŁOGOSŁAWIONEJ DZIEWICY MARYI nie pomniejszone przez żadną karę spowodowaną grzechem, oraz cnoty, pokuty i cierpienia świętych wybitnie przewyższające każdą doczesną karę, którą ci słudzy Boga mogli ściągnąć na siebie.” Z powodu tych uczynków, które zostały dokonane, jest ekstra zaopatrzenie albo SKARB zasług: zasług, które czynią możliwym to, aby odpusty były dzielone z innymi w kościele, którzy nie byli tak święci! Taka to była nauka dogmatycznie ustanowiona w Bulli „Unigenitus” przez Klemensa-6 w 1334 roku. „A zatem, według katolickiej doktryny, źródło odpustów jest utworzone przez zasługi Chrystusa I ŚWIĘTYCH”!4
Lecz jeżeli Chrystus jest TĄ „ofiarą przebłagalną za nasze grzechy” i jego krew „oczyszcza nas z WSZELKIEGO grzechu” (1 Jana 1:7; 2:2), to w jaki sposób zasługi Marii i innych świętych mogą dodać coś do tego? To, co Maria lub inni święci uczynili – nie może dodać nic do KOMPLETNEGO dzieła Chrystusa na Kalwarii. Dla nas, ten (teologiczny) groch z kapustą nie stanowi żadnego uzasadnienie dla doktryny odpustów, ale raczej ukazuje ją jako sfabrykowaną przez człowieka.
Nic więc dziwnego, że pomysł odpustów – nie posiadający żadnego fundamentu biblijnego – doprowadził do wielu nadużyć. Ponieważ przyznawanie odpustów było zwykle związane z pieniędzmi, nawet Encyklopedia Katolicka stwierdza, że „ta praktyka była brzemienna śmiertelnym zagrożeniem i wkrótce stała się owocnym źródłem zła...środkiem zbierania pieniędzy...odpusty zostały wykorzystane przez kościelnych najemników jako środek pieniężnego zysku...nadużycia były rozpowszechnione”!5
Jednym z nadużyć było to, że ci, którzy sprzedawali odpusty grzesznikom – sami byli wielkimi grzesznikami. Około 1450 roku, Tomasz Gascoigne, rektor Uniwersytetu w Oksfordzie, skarżył się, że sprzedawcy odpustów wędrują po całym kraju i oferują listy odpuszczające (grzechy) czasami za zapłatę dwóch pensów, czasami za szklankę piwa, za wynajęcie prostytutki lub za cielesną miłość.6
W czasach Marcina Lutra, z powodu prac budowlanych nad bazyliką św. Piotra, papież rozpętał specjalną nagonkę ażeby zgromadzić pieniądze ze sprzedaży odpustów. Jan Tetzel, znany jako człowiek nędznego prowadzenia się, lecz posiadający szarlatańskie zdolności jako zbieracz funduszy, został wyznaczony do sprzedaży odpustów w Niemczech. Oto opis (naocznego świadka) wjazdu Tetzela do jednego z niemieckich miast:
„Kiedy sprzedawca odpustów przybył do miasta, Bulla [oficjalny dokument papieski] była niesiona przed nim na aksamitnym materiale i złocie, a wszyscy księża i mnisi, rada miasta, nauczyciele i uczniowie, i wszyscy mężczyźni i kobiety wyszli na jego spotkanie ze sztandarami i pochodniami i pieśniami, formując wielką procesję: wtedy z biciem w dzwony i graniem organów towarzyszyli mu do kościoła miejskiego; krzyż postawiono w środku kościoła i rozwinięto papieski sztandar; w skrócie – ktoś mógłby pomyśleć, że to samego Boga przyjmujemy. Przed krzyżem postawiono ogromną stalową skrzynię do zbierania pieniędzy, i wtedy namawiano ludzi na różne sposoby do kupowania odpustów.”
Powiedziano, że Tetzel woził z sobą obraz diabła męczącego dusze w czyśćcu i często powtarzał twierdzenie napisane na skrzyni z pieniędzmi: Sobald der pfenning im kasten klingt, kie seel’ aus dem Fegfeuer springt, co można przetłumaczyć: „Gdy do skarbony pieniądz wlatuje, to dusza z czyśca wnet wylatuje”. Bogaci dawali liczne dary, podczas gdy dotknięci ubóstwem rolnicy ofiarowywali co tylko mogli, aby pomóc swoim bliskim w czyśćcu albo żeby otrzymać odpuszczenie dla swoich własnych grzechów.
Na średniowiecznych uniwersytetach ci, którzy pragnęli bronić pewnych opinii rozwieszali publicznie „tezy” – oświadczenia dotyczące ich idei – i otwierali dyskusję na te tematy. Podążając za tym zwyczajem, Marcin Luter przybił swoje słynne „95 Tez” do drzwi kościoła zamkowego w Witenberdze, Niemcy. (Jego 27 punktów było przeciwko pomysłowi, że tak jak pieniądz wlatuje do skrzyni-skarbony, tak też dusze wychodzą z czyśćca.) Jednak to nie w zamkowym kościele Tetzel odbywał spotkania. Nauczanie o odpustach nie było dozwolone w Witenberdze, ale wielu ludzi stamtąd poszło posłuchać Tetzela w Juterborgu, pobliskim mieście.
Luter zaczął przemawiać przeciwko SPRZEDAŻY odpustów i , ostatecznie, przeciwko odpustom JAKO TAKIM. Został oskarżony przez papieża Leona–10 za powiedzenie, że „odpusty są pobożnym fałszerstwem....Odpusty nie pomagają tym, którzy kupują je dla złagodzenia kary należnej za bieżący grzech w oczach Bożej sprawiedliwości.”
Reformacja wykonała dobrą robotę zdemaskowania tej nauki, że kupowanie odpustów może uwolnić dusze z czyśćca – i dzisiaj ten pomysł nie mógłby już być promowany w taki sposób, w jaki był popierany w tamtych czasach. Pomimo tego, nawet dzisiaj, istnieje ciągle związek pomiędzy dawaniem pieniędzy i modlitwami za zmarłych. Ponieważ księża muszą przyznać, że nie mają żadnego sposobu, ażeby dowiedzieć się kiedy dusze faktycznie wychodzą z czyśćca do nieba, nie ma naprawdę nigdy pełnego pokoju w tej sprawie. Zawsze jest możliwość, że więcej pieniędzy powinno być dane w imieniu bliskich, którzy umarli. Granie na miłości i czułych wspomnieniach osieroconych ludzi, branie pieniędzy za msze i długie modlitwy, przypomina tych żydowskich kapłanów w czasach Jezusa, którzy „OBJADAJĄ domy wdów pod pozorem DŁUGICH MODLITW” (Ew. Mat. 23:14).
Wielka msza (suma) może być bardzo kosztowna, w zależności od kwiatów, świec i liczby księży biorących w niej udział. Śpiewana jest donośnym głosem. Mała msza, z drugiej strony, jest o wiele mniej kosztowna – tylko sześć świec jest użytych i powtarzana jest cichym głosem. Irlandczycy mają powiedzenie: „Duże pieniądze – DUŻA msza; małe pieniądze – MAŁA msza; żadnych pieniędzy – ŻADNEJ MSZY!”
Ci, którzy umarli bez kogoś, kto płaciłby za msze w ich imieniu są nazywani „duszami zapomnianymi w czyśćcu”. Jednak są oni wspominani w specjalnych modlitwach w listopadzie w „dzień wszystkich zmarłych”. Jeżeli katolik boi się, iż może być jedną z zapomnianych dusz, może przyłączyć się do Towarzystwa Czyśćcowego, które zostało założone w 1856 roku. Coroczny datek na towarzystwo zapewni mu, iż po jego śmierci, będą odmawiane modlitwy za jego duszę. Podczas II Wojny Światowej, arcybiskup Winnipeg (Kanada), w liście z dnia 1 marca 1944 roku, zachęcał rzymskokatolickie matki do GWARANTOWANEGO wybawienia ich synów z czyśćca przez zapłacenie mu 40 dolarów za modlitwy i msze w ich intencji.
Chcę powiedzieć tutaj całkiem jasno, (że żaden człowiek) czy byłby on pogański, papieski, protestancki czy zielonoświątkowy; żaden papież, ksiądz lub pastor – nie może gwarantować zbawienia komukolwiek, żywemu czy umarłemu, na podstawie pieniędzy dawanych za jego modlitwy. Jezus powiedział że „bogaty z trudnością wejdzie do Królestwa Niebieskiego” (Ew. Mat. 19:23–24). Lecz jeżeli opłata pieniężna może pomóc komuś uciec z czyśćca i pójść do nieba – to prawda byłaby dokładnie ODWROTNA. Zamiast tego, by bogacz wchodził do nieba z „trudnością”, bogactwo pomagałoby mu wejść do nieba z „łatwością”!
Biblia mówi, że ci „którzy ufają swym dostatkom i chełpią się z ogromu swych BOGACTW” nie zdają sobie sprawy, że nikt „siebie samego nie może wykupić [od potępienia] ani nie uiści Bogu ceny swego wykupu” (Psalm 49:7–8). Jeżeli pieniądze nie mogą wykupić brata, który jest żywy, jak mogą wykupić go, jeżeli on umarł? Nie może być pomyłki w stanowisku Piotra, które zajął w tej sprawie. On jasno powiedział, że zostaliśmy „wykupieni NIE czymś przemijającym, srebrem lub złotem, ale drogocenną krwią Chrystusa, jako baranka niepokalanego i bez zmazy” (1 Piotra 1:18–19).
Gdy w Samarii pewien człowiek, który uprzednio był czarnoksiężnikiem, zaoferował Piotrowi pieniądze, ażeby otrzymać dar Boży, Piotr powiedział: „Idź do piekła razem z twoimi pieniędzmi! Jak śmiałeś przypuszczać, że dar Boży można nabyć za pieniądze” (Dzieje Ap. 8:20). „Takie jest dosłowne tłumaczenie tekstu greckiego. Szkoda, że prawdziwe znaczenie jest zaciemnione przez współczesny język” – komentuje w przypisach jeden z biblijnych tłumaczy.7
Rzymskokatolickie wymysły o czyśćcu (i modlitwach, ażeby pomóc tym, którzy są w czyśćcu) nie są nauczaniem Chrystusa i apostołów. Nie nauczano tego w kościele katolickim na żadną wielką skalę aż do około 600 roku, kiedy papież Grzegorz Wielki uczynił stwierdzenie o TRZECIM stanie – pewnym miejscu dla oczyszczenia dusz przed ich wejściem do nieba. A i to nie stało się faktycznym DOGMATEM (obowiązującą katolików nauką) aż do Soboru we Florencji w 1459 roku.
.
W dwunastym wieku rozpowszechniła się legenda, która mówiła, że św. Patryk znalazł rzeczywiste wejście do czyśćca. Aby przekonać niektórych wątpiących wykopał w Irlandii bardzo głęboki szyb do którego spuścił kilku mnichów. Po ich powrocie, mówiła powiastka, oni opisali czyściec i piekło w najbardziej zniechęcających szczegółach. W 1153 roku, irlandzki rycerz Owen oświadczył, że także zszedł przez tę jamę do świata podziemnego. Pielgrzymi przybywali z bliska i z daleka, aby zobaczyć to miejsce. Wtedy pojawiły się nadużycia finansowe i w 1497 papież Aleksander–6 nakazał zamknąć dziurę jako oszustwo.8 Jednak trzy lata później, papież Benedykt–14 wygłosił i opublikował w Rzymie kazanie na korzyść czyśćca Patrykowego!9
Wierzenia o czyśćcu znane były we wszystkich stronach od wieków. Platon (427–347 p.n.e.) mówił o orfickim nauczycielach w jego czasach „którzy pukali do drzwi bogatych ludzi i próbowali ich przekonać, że mają moc na swoje rozkazy, którą oni otrzymali z nieba i która uzdalnia ich przez ofiary i wstawianie się...ażeby uczynić wybawienie od każdej zbrodni popełnionej przez samą osobę lub przez jej przodków...Ich tajemnice wybawiają nas z mąk innego świata, zaś odrzucenie ich ukarane jest przez straszliwe przeznaczenie.”10
Były czasy kiedy tak wielu chińskich buddystów przychodziło kupować modlitwy za uwolnienie ich bliskich z czyśćca, że stawiano specjalne sklepy w tym celu. W świętych pismach buddyzmu znajduje się wyszukany opis czyśćcowych cierpień. W religii zoroastrańskiej, dusze przechodzą poprzez dwanaście poziomów zanim zostaną wystarczająco oczyszczone aby wejść do nieba. Stoicy wyobrażali sobie środkowe miejsce oświecenia, które nazywali Empurosis, co znaczyło „miejsce ognia”.11
Pomysł dawania pieniędzy w imieniu zmarłych jest bardzo stary i znaleźć go możemy w samej Biblii. Widocznie Izraelici byli wystawieni na tę wiarę, gdyż ostrzeżono ich aby nie dawali pieniędzy „dla ZMARŁEGO” (Powt. Prawa 26:14). Po przedstawieniu szczegółowego zestawienia dla swojej konkluzji, Hislop pisze: „W każdym systemie, zatem, za wyjątkiem tego z Biblii, nauka o czyśćcu po śmierci i modlitwach za zmarłych zostaje zawsze odnaleziona i zajmuje pewne miejsce.”12
Jest bardzo możliwe, że pomysł o czyśćcu i pewne idee związane z kultem Molocha pochodzą ze wspólnego źródła. Wydaje się, że różne narody miały taki pomysł iż ogień, w taki lub inny sposób, był niezbędny dla oczyszczenia z grzechu. Izraelici mieli wielokrotnie zakazywane, ażeby nie przeprowadzali swojego nasienia przez ogień: „Nie będziesz dawał dziecka swego, aby było przeprowadzane przez ogień dla Molocha” (Kapł. 18:21; Jer. 32:35; 2 Król. 23:10). Moloch (którego niektórzy utożsamiają z Belem lub Nimrodem) był czczony „przez ofiary z ludzi, oczyszczanie...przez kaleczenie się, przysięgę celibatu i dziewictwa, oraz poświęcenie pierworodnych.”13 Czasami był przedstawiany jako straszliwy bałwan z ogniem płonącym we wnętrzu, tak że to, co zostało złożone w jego ramionach, było skonsumowane (przez ogień). Na poniższej ilustracji, pogański kapłan wziął niemowlę od jego matki, żeby ofiarować je Molochowi.

Ażeby rodzice nie zmiękli, robiono wielki hałas na bębnach, tak by zagłuszyć łkania. Słowem oznaczającym bębny jest tophim, od którego pochodzi słowo „Tophet”14 – miejsce wymienione w wersetach takich jak z Jeremiasza 7:31: „I zbudowali wyżynę Tofet...aby palić w ogniu swoich synów i córki”. Kiedy bębny dźwięczały, muzycy grali i kapłani śpiewali, ludzkie ofiary pochłaniał ogień.
To jest naprawdę smutne, iż tłumy ludzi wierzyły, że takie okrutne obrzędy, albo płacenie wielkich sum pieniędzy, albo ludzkie uczynki – mogą być zapłatą za ich grzechy. Dobrą Nowiną jest ta, że cena (za nasze grzechy) została JUŻ zapłacona – przez Jezusa Chrystusa! Zbawienie jest dane z łaski – z łaskawości (Bożej), która nigdy nie może być zdobyta pieniędzmi, ludzkimi uczynkami lub ofiarami. „ŁASKĄ bowiem jesteście zbawieni PRZEZ WIARĘ. A to pochodzi nie od was, lecz jest DAREM Boga; NIE Z UCZYNKÓW, aby się nikt nie chlubił” (Efezjan 2:8–9).

ROZDZIAŁ 10.

CZY PIOTR BYŁ PIERWSZYM PAPIEŻEM?



STOJĄCYM NA CZELE kościoła rzymskokatolickiego jest papież Rzymu. Ten człowiek – zgodnie z katolicką nauką – jest ziemską głową kościoła i spadkobiercą apostoła Piotra.
Zgodnie z tą wiarą, Chrystus namaścił Piotra jako pierwszego papieża, a ten poszedł do Rzymu i służył w tym charakterze przez dwadzieścia pięć lat. Od niego, twierdzi się, sukcesja papieży kontynuowana jest po dziś dzień – i jest to bardzo ważna część rzymskokatolickiej doktryny. Lecz czy Chrystus wyznaczył jednego człowieka ażeby był ponad wszystkimi innymi w jego kościele? Czy założył urząd papieski? Czy mianował Piotra Najwyższym Kapłanem?
Zgodnie z Pismem Świętym „CHRYSTUS jest GŁOWĄ Kościoła” (Efezjan 5:23) – NIE PAPIEŻ!
Jakub i Jan pewnego razu przyszli do Jezusa, prosząc aby jeden mógł zająć miejsce po jego prawej ręce, a drugi po jego lewej ręce w królestwie. (We wschodnich królestwach dwóch najważniejszych ministrów stanu, posiadających najwyższą władzę po królu, zajmowało te pozycje.) Jeżeli to, co twierdzi rzymski katolicyzm jest prawdą, to wydaje się, że Jezus powinien wyjaśnić iż dał miejsce po swojej prawicy Piotrowi i nie zamierza stwarzać żadnego stanowiska po lewej! Lecz przeciwnie, oto jaka była odpowiedź Jezusa: „Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. NIE TAK BĘDZIE MIĘDZY WAMI” (Ew. Marka 10:35-43). Oczywiście to wyjaśnienie kłóci się z pomysłem, że jeden z nich miał być Papieżem rządzącym ponad wszystkimi innymi w kościele jako Biskup biskupów!
Jezus dalej nauczał idei równości ostrzegając uczni przed używaniem pochlebczych religijnych tytułów takich jak „Ojciec” (słowo papież znaczy „ojciec”), „Nauczyciel” (słowo rabbi znaczy „nauczyciel”) lub „Mistrz”. „JEDEN jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem [religijnym]; JEDEN bowiem jest Ojciec wasz – Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami [duchowymi], bo JEDEN jest tylko wasz mistrz, Chrystus.” (Ew. Mat. 13:4-10).
Lecz rzymscy katolicy są uczeni, że Piotrowi dano taką wyniosłą pozycję iż cały kościół został zbudowany na nim! Tym wersetem, który jest wykorzystywany do podparcia tego twierdzenia jest fragment z Ew. Mateusza 16:18: „Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą”.
Jeżeli jednak spojrzymy na ten werset w jego kontekście, to możemy zobaczyć, że kościół nie został zbudowany na Piotrze, ale na CHRYSTUSIE. W wersetach dokładnie poprzedzających to zdanie, Jezus zapytał uczni za kogo uważają go ludzie. Niektórzy mówili, że jest Janem Chrzcicielem; drudzy - że Eliaszem; inni myśleli, że jest Jeremiaszem lub jednym z proroków. Wtedy Jezus zapytał: „A wy za kogo Mnie uważacie?” Na to Piotr odpowiedział: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego”. Wtedy to Jezus powiedział: „A ja też powiadam, żeś ty jest Piotr [„Piotr” to po grecku petros, co znaczy – kamyk, skała], a na tej opoce [„opoka” to po grecku petra, co znaczy – masa skalna, wielki fundament opoki prawdy, którą Piotr właśnie wyraził] zbuduję kościół mój”. Prawdziwym fundamentem na którym zbudowano kościół jest sam Chrystus, nie Piotr. To jest, rzeczywiście, kościół Chrystusowy – nie „Piotrowy”!
Piotr sam stwierdził, że Chrystus jest tym fundamentalnym kamieniem, KAMIENIEM węgielnym (1 Piotra 2:4-8). On mówi o Chrystusie, że jest tym „KAMIENIEM, odrzuconym przez budujących, tym, który stał się głowicą węgła. I nie ma w żadnym innym zbawienia” (Dzieje 4:11-12). Kościół został zbudowany na Chrystusie. On jest tym prawdziwym fundamentem i nie ma żadnego innego fundamentu: „Fundamentu bowiem nikt nie może położyć innego, jak ten, który jest położony, a którym jest JEZUS CHRYSTUS” (1 Kor. 3:11).
Kiedy Jezus mówił o budowaniu swego kościoła na opoce, uczniowie nie przyjęli tego jako wywyższenia Piotra, ażeby był ich papieżem, gdyż dwa rozdziały dalej zapytali Jezusa, który znich jest NAJWIĘKSZY (Ew. Mat. 18:1). Gdyby Jezus uczył, że kościół będzie zbudowany na Piotrze, uczniowie automatycznie wiedzieliby kto jest największy pomiędzy nimi!
Faktycznie, to nie było aż do czasów Kaliksta, który był biskupem Rzymu od 218 do 223 roku, ażeby werset z Ew. Mateusza 16:18 był wykorzystywany jako próba udowodnienia, że kościół zbudowano na Piotrze i że biskup Rzymu jest jego sukcesorem.
Jeżeli spojrzymy uważnie na Piotra w Piśmie, to staje się oczywiste, że on nie był papieżem!
1. Piotr był ŻONATY. Fakt, że Piotr był żonatym człowiekiem nie harmonizuje z katolickim stanowiskiem iż papież ma być nieżonaty. Biblia Święta mówi nam, że matka żony Piotra została uzdrowiona z gorączki (Ew. Mat. 8:14). Oczywiście nie byłoby „teściowej Piotra” gdyby Piotr nie miał żony! Nawet lata później, Paweł uczynił stwierdzenie, które pokazuje, że apostołowie – łącznie z Kefasem – mieli żony. „Czy nie wolno nam zabierać z sobą – pyta Paweł – ŻONY CHRZEŚCIJANKI, jak czynią pozostali apostołowie i bracia Pańscy, i Kefas?” (1 Kor. 9:5 BB). Kefas to było aramejskie imię Szymona Piotra (Ew. Jana 1:42).
2. Piotr nie pozwolił ludziom, aby oddawali mu POKŁON. Kiedy Piotr przyszedł do jego domu, „Korneliusz wyszedł mu na spotkanie, padł mu do nóg i oddał mu pokłon. Piotr podniósł go ze słowami: ‘Wstań, ja też jestem człowiekiem’.” (Dzieje 10:25-26). To było całkiem różne od tego, co powiedziałby papież, gdy ludzie klękają przed nim i oddają mu pokłony.
3. Piotr nie równał TRADYCJI ze spisanym Słowem Boga. Przeciwnie, Piotr miał małą wiarę w religijne tradycje „odziedziczone po przodkach” (1 Piotra 1:18). Jego kazanie w Dniu Pięćdziesiątnicy wypełnione było Słowem Boga, a nie tradycjami ludzkimi. Kiedy ludzie pytali, co powinni uczynić, ażeby zostali usprawiedliwionymi u Boga, Piotr nie powiedział im, aby wylano na nich odrobinę wody lub by zostali pokropieni. Zamiast tego rzekł: „Nawróćcie się – powiedział do nich Piotr – i niech każdy z was OCHRZCI SIĘ W IMIĘ JEZUSA Chrystusa na odpuszczenie grzechów waszych, a weźmiecie w darze Ducha Świętego.” (Dzieje 2:38).
4. Piotr nie był papieżem, gdyż nie ubierał żadnej KORONY [„tiary”]. Piotr sam wyjaśnił, że gdy objawi się Najwyższy Pasterz – Chrystus – WTEDY otrzymamy „koronę chwały” (1 Piotra 5:4 BG). Ponieważ Chrystus jeszcze się nie objawił się po raz drugi, korona, którą nosi papież nie jest tą nadaną mu przez Chrystusa. Jednym słowem, Piotr nigdy nie czynił tego, co czyni papież; nigdy nie ubierał się tak, jak ubiera się papież; nigdy nie mówił tak, jak mówi papież; nigdy nie pisał tego, co pisze papież, a ludzie nie poczytywali go za papieża!
Z całym prawdopodobieństwem, w bardzo wczesnym okresie kościoła, Piotr MIAŁ najbardziej widoczną posługę pomiędzy apostołami. To Piotr był tym, który wygłosił pierwsze kazanie po wylaniu Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy i 3.000 „tych, którzy dostępowali zbawienia” zostało dodanych dla Pana. Później, to Piotr był tym, który pierwszy zaniósł ewangelię do pogan. Gdziekolwiek znajdujemy listę dwunastu apostołów w Biblii, imię Piotra jest zawsze wymienione jako pierwsze (Mt 10:2; Mk 3:16; Łk 6:14; Dz 1:13). Lecz żaden z tych faktów – przy najwyższym wysiłku wyobraźni – nie wskazuje, że Piotr był Papieżem albo powszechnym Biskupem biskupów!
Podczas gdy Piotr wydaje się odgrywać najbardziej znaczącą rolę pomiędzy apostołami z samego początku, później, to PAWEŁ wydaje się mieć najbardziej znaczącą posługę. Jako pisarz Nowego testamentu Paweł napisał 100 rozdziałów z 2.325 wersetami, podczas gdy Piotr napisał tylko 8 rozdziałów ze 166 wersetami.
Paweł mówił o Jakubie, Piotrze i Janie jako o filarach kościołach (Gal. 2:9). Niemniej, on mógł powiedzieć: „W NICZYM przecież nie byłem mniejszy od ‘wielkich apostołów’” (2 Kor. 12:11). Lecz jeżeli Piotr był Najwyższym Kapłanem, Papieżem, to oczywiście Paweł byłby mniejszy od niego! Pewnego razu Paweł napomniał Piotra „wobec wszystkich” i „otwarcie mu się sprzeciwił, bo na to zasłużył” (Gal. 2:11-14). To są dziwne słowa, jeżeli Piotr byłby uznawany za „nieomylnego” papieża!
Paweł został nazwany „apostołem pogan” (Rzym. 11:13), podczas gdy posługa Piotra była początkowo skierowana do Żydów (Gal. 2:7-9). Ten fakt – sam w sobie – wydaje się wystarczający aby pokazać, że Piotr nie był biskupem Rzymu, gdyż Rzym był pogańskim miastem (por. Dzieje 18:2). Wszystko to jest rzeczywiście wielce znaczące kiedy uwzględnimy, że cały szkielet rzymskiego katolicyzmu opiera się na twierdzeniu, iż Piotr był pierwszym rzymskim biskupem!
Nie ma żadnego dowodu, mówiąc biblijnie, że Piotr choćby przechodził obok Rzymu! Czytamy o jego podróżach do Antiochii, Samarii, Joppy, Cezarei i innych miejsc – ale nie do Rzymu! To jest dziwne ominięcie, szczególnie iż Rzym był poczytywany za najważniejsze miasto świata!
Encyklopedia Katolicka (w artykule: „Piotr”) podkreśla, że tradycja wierząca iż Piotr był biskupem Rzymu przez dwadzieścia pięć lat – pojawiła się nie wcześniej niż w trzecim wieku. Te lata zawierałyby się (jak wierzył Hieronim) pomiędzy 42 i 67 rokiem n.e. Lecz ten punkt widzenia stwarza poważne problemy. Około roku 44 Piotr był na soborze w Jezuzalem (Dzieje 15). Około 53 roku Paweł gościł go w Antiochii (Gal. 2:11). Około 58 roku Paweł napisał swój list do chrześcijan w Rzymie, w którym przesłał pozdrowienia dla 27 osób, LECZ NIGDZIE NIE WYMIENIŁ PIOTRA! Wyobraź sobie misjonarza piszącego do kościoła i pozdrawiającego dwudziestu siedmiu wiernych po imieniu, lecz nigdzie nie wspominającego pastora!
Załączona fotografia pokazuje statuę, przypuszczalnie Piotra, która jest postawiona w bazylice św. Piotra w Rzymie. (Dokładne miejsce zaznaczone jest na planie w rozdziale 5.) Widziałem na własne oczy długie kolejki ludzi czekających, by przejść przed posągiem i pocałować jego stopę (lecz więcej o tym później).

CDN


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wiarabiblijna.fora.pl Strona Główna -> Boże Prawo Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin