www.wiarabiblijna.fora.pl

wierzący

Dla mnie to był jakiś podejrzany gość znam misjonarzy ukraińskich którzy i w Indiach byli nie jeździli po zborach i zbierali fundusze ale opowiadali że sami sie utrzymywali, nie raz było tak że brakowało im jedzenia to brali post na ten czas. Imali sie każdego zajęcia pracowali za samo wyżywienie. nie stać ich było na rower a co dopiero mówić o motorze czy Aucie chodzili po 40 km pieszo na nabożeństwa kilkanaście godzin im zajmowała podróż wraz z nabożeństwem.

Axanna · Gość

gdy sie slyszy takie swiadectwa to az nie do wiary ze sa gdzies jeszcze tacy ludzie. Dzis "misjonarze" zajmuja sie przewaznie tym ze sie podrozuja po zborach za niezla wyplate z tego co gdzies czytalam, nie wiem czy ktorys kiwnie za darmo wypielegnowanym palcem....

Swoja droga tuz przed moim wyjazdem naszemu pastorowi sprezentowali nowa wypasiona bryke, jak sie nie myle, byla to honda. Kto sprezentowal - jakas micja, tylko zapomnialam ktora to. Pastorek zajmowal nie byle jakie stanowisko w zarzadzie aljansu ekumen... To znaczy ewangelicznego mialam na mysli.

Sami nie pracuja, sepia te kase od zborow a potem sobie na wzajem samochody kupuja. Cfu, swinie....