 |
www.wiarabiblijna.fora.pl FORUM BIBLIJNE
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 2233
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiadomo od dawna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 8:24, 01 Maj 2018 Temat postu: Grażyna |
|
|
Dokonując pewnego remanentu i rozliczenia z własną historią i będąc uczciwym wobec samego siebie nie sposób zapomnieć o wydarzeniach które utkwiły nam w pamięci.
Wiele wydarzeń było w mojej historii były te dobre miłe była radość uśmiech były i łzy może nawet dziecięca pogarda były też momenty smutne i o jednej z nich chciałbym Wam opowiedzieć.
Grażyna.
Miałem wtedy 4 lata pamiętam jednak dokładnie wydarzenia z tamtego okresu Jak kiedyś wspominałem mieszkaliśmy poza miastem ot taka raczej peryferia typu ni to miasto ni to wieś ,co prawda nazywała się to ulica Wolności jednak wiadomo było tylko gdzie się zaczyna gdzie się kończy wiedzieli jedynie listonosze roznoszący codzienną prasę
Lata pięćdziesiąte to lata raczej trudne ,gospodarze z areałem większym niż 5 hektarów byli postrzegani przez władzę nieufnie zatem odległości pomiędzy gospodarstwami nie były duże wtedy jednak wydawały mi się ogromne.
Dom Grażyny stanowił wyjątek , był nowy murowany z czerwonej cegły otoczony nowym drucianym ogrodzeniem co wywoływało u dorosłych pewną zazdrość , jednak ojciec Grażyny nie był rolnictwem był architektem więc nie do końca wpasował się w otoczenie .
Jako że mieszkaliśmy po sąsiedzku zaprzyjaźniłem się z Grażyną. Pamiętam Ją dokładnie ,uśmiechnięta blondyneczka zawsze ładnie uczesana i koniecznie z warkoczykami zakończonymi czerwoną wstążką zwisającymi nad uszami.
Nasze zabawy nie były trudne ot stołowa łyżka jakieś wiaderko i nieco piasku, i rozmowy marzenia ,jeśli dołączyła do nas Marysia nasze pogawędki nie miały końca, pamiętam ze wspominaliśmy o ślubie, niestety nic z tego nie wyszło.
Lato w tamtym roku było piękne jak wspominał Władysław Broniewski Aby udać się do miasta musieliśmy przebyć przez szosę z dużym zakrętem, dziś analizując odległości było to ok 300 -400 metrów.
Jako że wtedy nie było wymogu maszerowania lewą stroną Rodzice Grażyny szli po oby stronach szosy Grażyna chciała przebiec na drugą stronę niestety przejeżdżający jeden z może czterech motocykli dziennie przeciął jej drogę życia…………….czaszka rozbita na drzewie nie dawała żadnej szansy.
Pamiętam Jej dom duży obszerny pokój straszliwie zrozpaczonych rodziców i Ją, lezącą w białej trumnie w białej sukience z warkoczykami zakończonymi czerwoną wstążką . Tak bardzo było mi jej żal tak bardzo było mi smutno i tak bardzo byłem w stanie zrobić wszystko aby wstała i znowu się uśmiechnęła , rozumiałem chyba wtedy co oznacza śmierć, Jako mały chłopiec modliłem aby Ona była abyśmy nadal rozmawiali. Niestety los postanowił inaczej.
To wydarzenie utkwiło mi w pamięci do dziś z taką samą wyrazistością jak wtedy gdy miałem cztery lata. Drzewo dawno usunięto nie wiem kto dziś tam mieszka , wiem jedno ,wiem że pamiętam.Pomimo upływu czasu doskonale go pamiętam. Takie historie widziane oczyma dziecka w pewien sposób kształtują jego późniejszą osobowość, myślałem wtedy że dzieci nie umierają bo są dziećmi, niestety……….
Odległość z domu Grażyny na cmentarz to półtora kilometra , dziś po latach wiem jaka była ona długa dla idących za powozem wiozącym ich dziecko Rodziców , jak strasznie cierpieli , byli chyba sparaliżowani bólem.
Pamiętam Mamę Grażyny , uśmiechnięta miłą, przynoszącą nam w czasie zabawy w ogrodzie kompot z wiśni.
Po tej tragedii mieliśmy wtedy od naszych Rodziców taką delikatną sugestię aby bawić się z Jej młodszym braciszkiem , niestety to nie było już to samo , było trochę sztuczne
Wstyd się przyznać ale nie wiem gdzie jest Jej mogiła , czy ktoś jeszcze o niej pamięta?
No cóż zakończę moją narrację gdyż po napisaniu tego bloga odżyły we mnie wspomnienia tak bardzo wyraziste tak bardzo realne jakby to wydarzenie miało miejsce wczoraj .
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łukasz dnia Nie 17:48, 14 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Axanna
Obywatel forum
Dołączył: 30 Kwi 2014
Posty: 2330
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: United Kingdom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:39, 01 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Smutne bardzo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 2233
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiadomo od dawna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 7:09, 02 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Tak Axanno to smutna historia , jednak takie historie tkwią w nas najdłużej , potrafią nas w pewien sposób ukształtować , może nauczyć pokory?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zibi
Obywatel forum
Dołączył: 13 Gru 2013
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:03, 02 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Moja siostra miała na imię Grażyna, żyła 3 miesiące..Urodziła się ponad rok przede mną..Gdyby nie zmarła, mnie by nie było na świecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 2233
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiadomo od dawna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:27, 02 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Zibi to także wielka tragedia dla Twoich Rodziców ,jednakże nie możesz twierdzić że jesteś swego rodzaju zastępstwem, po prostu jesteś, tak jak ja czy inni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Zibi
Obywatel forum
Dołączył: 13 Gru 2013
Posty: 1521
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 36 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 8:42, 02 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Moje zastępstwo to fakt, powiedzieli mi to..Teraz rodzice już nie żyją..Od dawna.
Mój post łączy się z Twoim dramaturgią i imieniem..Nie chciałem spamować..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
fresh
zameldowany
Dołączył: 15 Lis 2015
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bielsko-Biała Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:38, 02 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Poprzez publiczne wyznawanie miejsc naszego bólu, niejako dzielimy go na części i ten słyszący(który się utożsamia) bierze na siebie jakąś część co sprawia że tobie Kaspir jest lżej. Nie wiem jak to się dzieje ale w moim przypadku to zadziałało.
Zibi także urodziłem się po roku od tragedii, w której zmarł mój imiennik Henryk. Pozostawiony niedopałek papierosa wywołał pożar, dwójkę rodzeństwa odratowano , dla trzyletniego brata zabrakło czasu. Byłem dzieckiem kochanym, ale odkąd pamiętam miałem poczuciem małej wartości, co sprawiało że w swoich oczach byłem na marginesie w szkole i tak dalej. Dziękuje Panu Bogu gdy przeżyłem nowo zrodzenie. Od tamtego czasu moje poczucie wartości jest w Panu Jezusie Chrystusie Zmartwychwstałym, i rośnie gdy w nim wzrastam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2014
Posty: 2233
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 35 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wiadomo od dawna Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 23:35, 09 Maj 2018 Temat postu: |
|
|
Szanowny Kolego to smutna historia , ale ten fakt miał miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Łukasz dnia Nie 17:46, 14 Kwi 2019, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|